³⁰ - ᴛʜᴇ ᴍᴇᴀɴɪɴɢ ᴏꜰ ᴛʜᴇ ʀɪᴠᴇʀ ꜰʟᴏᴡɪɴɢ ɪꜱ ɴᴏᴛ ᴛʜᴀᴛ ᴀʟʟ ᴛʜɪɴɢꜱ ᴀʀᴇ ᴄʜᴀɴɢɪɴɢ

1.4K 214 25
                                    

↷ ꒰🍶꒱

↷ ꒰🍶꒱

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

(❁)

Przychodzące połączenie od Minhyukie

OBIERZ ODRZUĆ

- Halo?

- Cześć Kihyunie!
Obudziłem cię?

- Nie, spokojnie i
tak nie mogłem zasnąć

- Problemy ze
snem wróciły?

- Tak, nie mogę zasnąć
i cały czas się budzę.
A ty czemu nie śpisz?
Jest już po drugiej w nocy.

- Też nie mogłem
spać Kihyunie, coś mnie
męczy od środka najpewniej.

- Co cię męczy?

- Ty mnie męczysz

- Ja?

- Myślę o tobie tak często,
że nie mogłem zasnąć,
dlatego dzwonię.
Mam nadzieję,
że się nie gniewasz

- Nie gniewam się,
przecież wiesz

- Haha to dobrze,
bo zaczynam wariować,
że się obrazisz

- Nie obraże się na ciebie,
nie mógłbym dzieciaku

- Kihyunie?

- Tak?

- Mogę przyjechać?
Nie chcę spać sam

- Możesz.
Klucz masz pod wycieraczką

- Będę za
czterdzieści minut

《♡》

Tak jak Minhyuk obiecywał, przyjechał do Kihyuna po mniej więcej czterdziestu minutach.

W piżamie w misie, z poduszką i kocykiem stanął jakby nigdy nic przed drzwiami do sypialni śmiejącego się Kihyuna i spojrzał na przyjaciela
z pytającym wzrokiem.

- Co ty się tak śmiejesz, co?

- A cóż to za piżamka? - Pokazał palcem i podniósł lekko swoją brew

- Męska piżamka w misie, a co?

- Nie no nic, kładź się szybko, bo jest zimno - Posunął się na brzeg łóżka, by zrobić Minhyukowi miejsce.

Nie musiał długo mu powtarzać.

Już kilka chwil później leżeli twarzami do siebie, spleceni w ciasnym uścisku.

- Dobranoc Kihyunie

- Dobranoc dzieciaku - Odpowiedział z uśmiechem.

Ta noc rzeczywiście była dobra.
Obydwoje zasnęli bardzo szybko, z uśmiechami na ustach.
Jakby ich ciała były bezpiecznym portem, bądź oazą spokoju, która pozwala im odnaleźć harmonię nawet w ciężkim okresie.

Dziękuję obecności Minhyuka, po raz pierwszy od dłuższego czasu Kihyuna nie męczyły koszmary. Miał spokojny sen, a demony bały się wyjść z cienia, przed jego prywatnym obrońcą - Minhyukiem, który nie zawahał by się stoczyć nawet setki walk, jeśli byłyby one w imię Kihyuna.

Był dla mniejszego kotwicą, która trzymała go na powiechrzni i nie pozwalała utonąć.

likey | y.kh + l.mhWhere stories live. Discover now