Dziewiętnaście

1.9K 132 4
                                    

Prywatny czat pomiędzy Lauren i Camilą

[Lauren] Hej Camz chcesz się kiedyś spotkać?

[Camila] Pewnie to brzmi świetnie :)

[Lauren] Okay fajnie :D

[Camila] Chcesz może pogadać na skypie?

[Lauren] Pewnie, tylko muszę pomóc mamie z naczyniami, będę za jakieś piętnaście minut ;*

[Camila] Brzmi super ;)

CAMILA POV

Tak, powiedziała tak. Miałyśmy rozmawiać już trzeci raz. Oczywiście na początku to było trochę niezręczne ale cieszyłam się gdy kiedy zobaczyłam jej twarz na ekranie. Ona jest przepiękna, jej zielone oczy są śliczne a uśmiech doskonały.

Bardzo lubię rozmawiać z nią przez internet ale chciałabym się z nią spotkać. Nie jestem pewna czy dam radę. Najprawdopodobniej zemdleje.

Nie wiem czy jesteśmy kimś więcej. Nigdy o tym nie rozmawiałyśmy. Najczęściej patrzymy w ekrany swoich komputerów i na siebie nawzajem. To może brzmieć przerażająco, może i tak jest. Ale jest miło i cieszę się z jej towarzystwa, mimo że w rzeczywistości jej tu nie ma. Ale czuję się z tym dobrze, ale w tej sprawie jestem bezsilna. Czyż nie?

LAUREN POV

Chcę ją spotkać. Chcę spotkać Camilę w realu.

Jestem bardzo podekscytowana. Nie mogę przestać o tym myśleć, i nie mogę przestać się uśmiechać. Po prostu ją lubię...Bardzo! Jest taka idealna, nie dość że wygląda pięknie to jej umysł tez taki jest! Gdy mówi o rzeczach które kocha, ta pasja z którą o nich opowiada jest niesamowita. 

Myślę że jesteśmy razem. Ale nie jestem pewna, bo mam zamiar zapytać się jej czy zostanie moją dziewczyną. Nie jestem pewna kiedy. Ale prawdopodobnie dzisiaj wieczorem, jeśli wystarczy mi odwagi.

- Wyglądasz na szczęśliwą - Powiedziała moja matka z dużym uśmiechem.

- Tak - Odpowiedziałam uśmiechając się jak idiotka.

- Dlaczego? - Zapytała.

Wiedziała że w zeszłym roku miałam depresje.
Właśnie około roku temu moja najlepsza przyjaciółka odkryła że jestem biseksualna. Cóż nie wzięła tego jakoś bardzo do siebie. Ale skończyło się na tym że powiedziała o tym mojemu chłopakowi który ze mną zerwał. To było na prawdę smutne, bo był moją pierwszą miłością, a kiedy zerwał ze mną dosłownie złamało mi się serce. W niektóre dni czułam się strasznie, i nie chciało mi się żyć. Możecie pomyśleć że przesadzałam, może macie racje. Ale kiedy osoba którą kochasz zostawia cię tylko dla tego że jesteś sobą, boli jak diabli.

- Nic ważnego, jestem po prostu szczęśliwa - Nie chciałam jej martwić tym że ktoś znów może złamać moje serce. Chociaż ufałam Camili,chociaż nigdy nie można niczego być pewnym. 

- Oh okay, widzę - Powiedziała wkładając ostatni talerz do zmywarki.

- Jeśli chcesz mogę posprzątać resztę - Uśmiechnęła się do mnie.

- Nie w porządku, chcę pomóc - Powiedziałam.

- Nie, nie rozumiesz, widzę że się z czymś spóźniasz - Miała rację, spóźniłam się pięć minut na randkę moją i Camili. Nie wiem nawet czy można to nazwać randką przez Skype.

- Jesteś pewna? - Zapytałam szybko.

- Tak, idź - Powiedziała.

- Okay dziękuję mamo - Powiedziałam już w drodze na górę.

Przed swoim pokojem usłyszałam dźwięk Skype'a ze środka pokoju.
Otworzyłam drzwi podbiegając do komputera, a potem zaakceptowałam rozmowę.

Na ekranie pojawiła się twarz Camili z dużym uśmiechem.

- Cześć - Prawie krzyknęła.

- Hej - Uśmiechnęłam się tak bardzo że pewnie wyglądałam jak idiotka.
Ale mnie to nie obchodziło. Jeżeli wyglądałam tak dla Camili, to mogę wyglądać nawet jak popieprzona idiotka.


Last Text (Camren)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz