50

1.9K 92 5
                                    

- Kochanie, czy możesz zanieść to ostatnie pudełko? Jestem strasznie zmęczona - Powiedziała Camila kładąc się na podłodze.

- Oczywiście kochanie - Powiedziała szybko Lauren i zbiegła po schodach. Wreszcie. Jeszcze jedno pudełko, a potem wszystko zostało zrobione. Przeprowadzka była dość łatwa. Pewnie, były tam ciężkie pudła, ale wszystko było tego warte. Camila leżała tam i myślała o tym wszystkim. Historia Lauren i jej była tak popsuta i tylko naprawdę sponiewierany autor mógł wymyślić taką żałosną historię. Ale nawet jeśli ich historia była spieprzona, nic nie mogło powstrzymać jej od kochania Lauren.

Wszystkie jej myśli zostały przerwane przez małego kota podskakującego na jej brzuchu.

- Hej Charli, podoba ci się twój nowy dom? - Zapytała Camila dziecinnym głosem. Czarne stworzenie spojrzało na jej twarz, jakby była głupia.

- Najwyraźniej nie...

- Zdradzasz mnie kotem? - Lauren roześmiała się, gdy weszła na górę z ostatnim pudłem.

- Tak, ja i Charli mamy romans - Mały kot zeskoczył z brzucha Camili i poszedł do kuchni, aby znaleźć jedzenie, po czym Camila wstała.

Lauren podeszła do swojej pięknej dziewczyny i pocałowała ją w usta.

- Chciała byś ochrzcić  mieszkanie? - Spytała Lauren z uśmieszkiem.

- Hmmm pozwól mi to pomyśleć - Powiedziała Camila seksownie i puściła Lauren, okrążyła ją i teraz stała za nią, ciężko dysząc na jej szyję.

- Jasne... - Szepnęła.

Lauren nie mogła się już powstrzymać, odwróciła się i przycisnęła swoje wargi do tych Camili. Po kilku mokrych pocałunkach Camila przejechała językiem po dolnej wardze Lauren.
Na co wyższa chętnie otworzyła usta.

Zielonooka podniosła Camilę i zaniosła ją do sypialni, a następnie pchnęła ją na łóżko. Potem Lauren wspięła się na swoją dziewczynę. Camila podniosła koszulę Lauren, a Lauren zrobiła to samo Camili.
Camila wydała cichy jęk, który jeszcze bardziej zadziałał na Lauren. Zaczęła odpinać spodnie i szczęście dla Camili, Lauren miała na sobie dresy. Nieszczęśliwa była Lauren. Camila miała bardzo obcisłe dżinsy. Po chwili jedyne, co je dzieliło, to bielizna.

Camila odpięła stanik Lauren, a ta zrobiła to samo Camili. Starszs zdjęła majtki Camili, a Camila starała się zrobić to samo Lauren.

Lauren zaczęła całować szyję Camili, a następnie schodziła niżej, ssała i lizała sutki. Camila jęknęła z przyjemności. Lauren schodziła jeszcze niżej i zaczęła ją całować wokół jej centrum.

- Nie przestawaj - Jęknęła Camila. Lauren podniosła wzrok i jej oczy spotkały się z pięknymi oczami jej dziewczyny.

- Nie będę - Powiedziała z uśmieszkiem.

.  .  .

Zielonooka dziewczyna gładziła ręką skórę jej niesamowicie seksownej dziewczyny.

- Kocham cię - Powiedziała Lauren, całując w policzek Camile.

- Kocham cię bardziej - Szepnęła.

- To niemożliwe - Powiedziała, kiedy przytuliła swoją dziewczynę jeszcze bardziej.

- Lauren, to jest takie idealne.

- Wiem, kochanie.

- Nigdy nie chcę, żeby to się skończyło -  Oba telefony, zaczęły dzwonić w tym samym czasie.

[DiJa: super sukiii]

Wszystkie dziewczyny straciły kontakt po tym, jak Lauren wyszła z więzienia. Ale Camila i Lauren były bardzo szczęśliwe widząc tekst od Dinah.

- Kochanie - Lauren wymamrotała.

- Tak? - Camila spojrzała na Lauren.

- Ja też nie chcę, żeby to się skończyło.

I nigdy się nie skończyło.

----

To już koniec tego fanfiction, bardzo fajnie mi się to tłumaczyło i teraz biorę się za coś większego, dzisiaj o siedemnastej pierwszy rozdział czegoś o wiele większego czyli Sweet Nothing

Jeszcze raz dziękuję za taką ogromną wyświetleń i gwiazdek oraz komentarzy, dziękuję wszystkim kto poświęcił swój czas na przeczytanie tego. ❤❤❤

Last Text (Camren)Where stories live. Discover now