Dzisiaj jest dzień uwolnienia Lauren... Jeśli ona nadal jest żyw..., oczywiście wszystko z nią jest w porządku...
Nic nie słyszałam...
Nie rozmawiałam z rodzicami Lauren, odkąd zostawiliśmy ją w więzieniu.
Jej rodzice ją opuścili...
Ja też ją zostawiłam...
Powinniśmy uciec z kraju, a potem wiedziałabym, że jest w porządku.Po morderstwie w więzieniu, zamkneli tam linię telefoniczną i odwiedziny.
Więc w zasadzie ona tam jest... A ja... Tutaj.Tęsknię za nią. Bardzo.
Naprawdę zbliżyłyśmy się podczas tych miesięcy randkowania.[maniQueen] dzisiejszy dzień...
[DiJa] tego dnia dowiemy się, czy ta suka nie żyje...
[allysus] DINAH!!!
[maniQueen] Ty tak na poważnie?
[allysus] Nasza przyjaciółka może umrzeć, a ty żartujesz?
[maniQueen] Nie czas na to
[DiJa] Cóż, musimy próbować nie oszaleć
[maniQueen] jesteś suką, wiesz o tym?
[mila] przestańcie!
[Dija] przepraszam mila
[maniQueen] tak przepraszam mila, nie możemy pomóc, że dinah jest suką
[DiJa] zamknij się mani
[maniQueen] zmuś mnie
[DiJa] oh zrobię to
*puk puk*
- Wejdź - Krzyknęła Camila.
[Lauser] Mani ma rację, dinah jesteś suką
*Ta suka, którą wszyscy uważali za martwą, wchodzi*
- Kochanie, jestem w domu - Moje oczy stały się szersze niż mój tyłek, kiedy Lauren się odezwała. KURWA LAUREN!
[DiJa] LAUREN !!!
[allysus] OMG
[maniQueen] JEST CUD ŚWIĄTECZNY !!!
[DiJa] głupia dziwka, to nie Święta Bożego Narodzenia
W zasadzie rzuciłam się w jej ramiona i dałam jej conajmniej sto uścisków i tysiąc pocałunków.
- Myślałam, że nie żyjesz!
- Myślałaś co? - Po prostu trzymałam się jej i wymruczałam w jej ramię
- to nie ma znaczenia.
Lauren była tą, która przerwała długi uścisk. Wzięła moją twarz w obie dłonie i patrzyła prosto w moje brązowe oczy.
- Camz, kocham cię - Powiedziała głośno i wyraźnie.
- Ja też Cię kocham, moja Lolo.
CZYTASZ
Last Text (Camren)
FanfictionLauren i Camila nie znają się ... Fifth Harmony nie istnieje. Pewnego dnia Dinah dodała kilka przypadkowych osób do czatu grupowego. Lauren i Camila zaczynają się sobą interesować. W jaki sposób dziewczyny radzą sobie z dystansem? Czy to nawet jakaś...