6. Nice Teeth (1/4)

1.8K 196 13
                                    

Sprawdźcie, czy widzieliście poprzedni ;)

Czas na zegarze wskazywał 6:00 rano i Taehyung gapił się na niego przez chwilę, zanim zdał sobie sprawę, że będzie musiał wyjść z łóżka. Nie chciał, ale wiedział, że nie ma wyboru. Jungkook powiedział mu, że wybiera się na spotkanie w Dongdaemun-gu, co oznaczało, że musi być gotowy, jak najszybciej. Nie chciał zmuszać młodego człowieka do czekania, ponieważ nie chciał go wkurzyć. Widział, co się działo z mężczyznami, którzy zdenerwowali Jungkooka. W rzeczywistości, gdyby miał być pedantyczny, nie zobaczyłby, co się stało...

Był za to odpowiedzialny.

Taehyung przerzucił nogi przez łóżko, a bose stopy dotknęły drewnianej podłogi. Jego żołądek zacisnął się mocno pod wpływem nagłego ruchu. Wyciągnął dłonie i przycisnął je do oczu, przy tym ziewając. Nie miał dziś kaca, a mimo to bolało go całe ciało. To było dziwne, ale miał wrażenie, że to coś psychosomatycznego. Wszystko go bolało, ponieważ jego umysł cierpiał, jego delikatny stan psychiczny pieprzył się z nim. Nie byłby zdziwiony, gdyby to była prawda, i zastanawiał się, ile jeszcze dni mógłby poradzić sobie w towarzystwie Jungkooka, zanim coś w jego mózgu się przekręci pod naciskiem presji i tego całego horroru. Taehyung nie sądził, że poradzi sobie z tym ciężarem. Czuł, że eksploduje i zrujnuje swoje szanse, co oznaczało, że opuści swoją drużynę. Ale nie spodziewał się tego, tego absolutnego piekła, w którego sam środek został wpakowany. A jednak utknął w tym i nie miał wyboru, musiał to zaakceptować.

Kiedy wczoraj wrócił do mieszkania w Gangnam-gu, przed drzwiami stał jego niewielki bagaż. Woo go zostawił, a może inny człowiek na jego żądanie. Oznaczało to, że przynajmniej miał coś czystego na dzień. Więc po wyjściu z prysznica skończył szykować się i spojrzał na zegar, aby zobaczyć, że jest 6:20. Nie wiedział, czy powinien zostać w swoim pokoju i czekać na Jungkooka, czy też powinien do niego podejść. Na szczęście tak jak wczoraj rano system domofonowy na ścianie rozświetlił się i Taehyung odwrócił się, by na niego spojrzeć. Powitał go nie widok Jungkooka, który poprawił koszulę i szykował się do wyjścia, ale raczej inny członek Haedogje Pa.

-Bądź w recepcji o 6:30 -polecił mężczyzna. -Nie każ panu Jeonowi czekać.

Nie było potrzeby, by Chłopiec na niego czekał, skoro już się ubrał i był gotowy na rozkazy. Taehyung po prostu podszedł do komody przy łóżku i zabrał rękawiczki z wczorajszego wieczoru. Upewnił się, że wsunął je do swojej kurtki, ponieważ chciał być przygotowany na wszystko. Chociaż w głębi duszy modlił się, by nie były mu potrzebne. Lepiej je mieć niż potem prosić Jungkooka o nowe i go wkurzyć. Kiedy już to zrobił, przeszedł przez pokój, by opuścić apartament, zamykając go i wchodząc do windy.

Przez umysł Taehyunga przemknęła myśl, kiedy stanął opierając się o ścianę, że nie wiedział co robi. Od czasu dołączenia do Haedogje Pa nie miał pojęcia. Domyślał się, że tylko Jungkook będzie mu rozkazywał, ale nadal nie miał bladego pojęcia, co może się stać. Spotkanie w Dongdaemun-gu może być zwykłym spotkaniem. Może też być morderstwem z zimną krwią, nie wiedział tego. Znał tylko nazwiska i twarze, solidne fakty.

To było wszystko, co potrzebował wiedzieć.

Ponieważ to Jungkook wysiadł z windy o 6:29 rano, w przeciwieństwie do 6:30. Pojawił się w doskonałym stanie, marynarka zapięta i schludna, ani jednego włosa nie na miejscu. Taehyung poczuł się dość głupio stojąc przy kontuarze z koszulą, która miała fałdy i spuchnięte oczy, które wydawały się nie być do końca otwarte. Jungkook wyglądał dobrze, przypuszczalnie on zawsze dobrze wyglądał. Taehyung wiedział, że w pewnym momencie w przyszłości, również będzie musiał zacząć dobrze wyglądać o każdej porze dnia i nocy.

House Of CardsWhere stories live. Discover now