Blady świt zalał świat
Ptactwo wzniosło krzyk
Rosa skrzy się rozkołysana
Na soczystych źbłach
On jeszcze nie wie co przynisie dzień
Rumieńcem świtu rozpalony
Na nieba skroni
Kluczem ptasim rozdartym
Tylko czemu tu mrok
Ciemność,cisza
Kurz wibruje martwy
Ja nie poruszona
Marzę o świcie,o rosie,o ptakach na niebie
Nie doczekam świtu
Cały świat rozpalony przez poranną pożogę
Tu tylko mrok
YOU ARE READING
Spowiedź nieba
PoetryTo nie łzy to tylko deszcz A ty wciąż nie mówisz do mnie nic Nie odejdę ale wiem Że samotność jest błogosławieństwem