Rozdział 5

575 39 65
                                    

Całe dwa dni spędzaliśmy z Kai'em na ćwiczeniu wymyślonej przez nas choreografii do "Diamond" EXO-CBX.  Miała być to specjalna dedykacja dla Lay'a podczas której każdy miał oddać mu cząstkę swojego serca. Inspirowała mnie relacja między członkami, którzy wydawali się być prawdziwą rodziną, po mimo wszystkich przeciwności, zawsze trzymali się razem. To było coś, czego ja nigdy nie miałam w rodzinie. Zawsze kłóciłyśmy się z siostrami o byle co, więc miło było popatrzeć na nich. Takich zgranych o przepełnionych miłością sercach.

W ciągu tych dni wypłynęły również zdjęcia zrobione w szpitalu, co jak mogliśmy się spodziewać, zagwarantowało skandal wśród nastoletnich fanek EXO. Media nie mówiły teraz o niczym innym, jak o tajemniczej dziewczynie skrytej w boskich ramionach Kim Jongin'a. Nie chciałam, żeby dowiedzieli się kim jestem, ponieważ na wierzch wypłynął by również fakt o wypadku sprzed roku, o którym chłopcy nie powinni wiedzieć. 

I tak cudem był fakt, że dziewczyny niczego im nie powiedziały, ani sami nie byli zbytnio zainteresowani tym jak żyłam do tej pory. Jednak nie dziwie im się, sama wydedukowałabym na ich miejscu prosty fakt. Skoro jestem jedną z córek prezesa Lee to pewnie pracowałam w firmie, w której sami są zatrudnieni. Ten jakże prosty tok myślenia pozwalał mi na spokojne życie pomiędzy nimi do czasu, aż nie wrócę do domu.  

- Cześć wam - do sali, gdzie ćwiczyliśmy wszedł Sehun, z dużą reklamówką jedzenia - głodni?

- I to jak! - Usiedliśmy na podłodze czekając, aż maknae da nam naszą kolację.

- Jak idą próby? - Podał nam jajangmyeon (makaron z pastą z czarnej fasoli), który starannie wymieszaliśmy i zaczęliśmy jeść. Jak Boga kocham jeszcze nigdy tak nie smakował mi ten makaron jak dzisiaj. 

- Jest już prawie perfekcyjnie - powiedział z pełnymi ustami Kai.

- A jak twoja noga? - Popatrzył na stabilizator zdobiący moje ciało.

- Już jest dobrze - przyznałam - ale pomimo tego i tak muszę to nosić.

- Lepiej dmuchać na zimne - skarcił mnie partner.

- Tak wiem, dlatego to noszę. Myślisz, że miałabym to, gdybyś mi kazał? - Zadrwiłam z niego.

- Tak - odparł pewny swojej "władzy".

- Nie miałaby, hyung - Sehun z politowaniem popatrzył na zdziwionego bruneta, kończącego w pośpiechu swoją porcję.

- Miałaby - zgromił nas spojrzeniem i wpakował do ust ostatnią nitkę czarnego makaronu. - Kiedy przyjdzie reszta? Musimy spróbować to zatańczyć bez playback'u.

- Skoro Sehun już jest to zaraz powinni być - odłożyłam pusty pojemnik i położyłam się na ziemi rozciągając obolałe mięśnie.

- Jesteś zmęczona? - Maknae ułożył się obok mnie.

- Jak diabli - lekko przymknęłam powieki, które kojąco otuliły zmęczone oczy. - Miałam długie wakacje od tańca.

- Czemu? - Zdziwił się - myślałem, że to kochasz.- Popatrzył na mnie wyczekując odpowiedzi, którą powoli układałam w swojej głowie. 

- Kocham Sehun, ale w życiu dzieją się różne rzeczy, które niekiedy odciągają nas od tego co kochamy. - Mruknął cicho i położył się na boku jeszcze bardziej świdrując mnie spojrzeniem. 

- Więc co odciągnęło ciebie? - Do sali weszła reszta zespołu, oczywiście z wyjątkiem Lay'a, ratując mnie od odpowiedzi.

- To nie istotne - ucięłam krótko, podniosłam się i popatrzyłam w jego zaciekawione oczy  - ważne, że wróciłam już z wakacji i mogę tańczyć Sehun. Tylko to się liczy w tym momencie młody. 

BROKEN PASSION / Kim JonginOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz