24. [18+]

1.8K 37 6
                                    

Już po krótkiej chwili Draco i Hermiona stali przed worem Malfoy'ów. Był to wielki czarny zamek, stojący na uboczu, otoczony lasem, w którym przeważały jasne brzozy. Draco patrzył z utęsknieniem na dom w którym spędził całe dzieciństwo i młodość, za to Hermiona nadal kojarzyła tą posiadłość z okropnymi torturami, które przeżyła dzięki ciotce jej ukochanego.

Para trzymając się za ręce podeszła pod drzwi wielkiej posiadłości. Kiedy stanęli pod wielkimi marmurowymi drzwiami, Draco zwrócił się do swojej narzeczonej.

-Witaj w moich skromnych progach! - powiedział chłopak, ale kiedy zobaczył strach na twarzy ukochanej dodał - Wiem, że może być ci ciężko przebywać w tym domu, po tym co robiła ci moja ciotka, ale pamiętaj, że ja zawsze jestem obok ciebie.

Hermiona posłała mu tylko szczery uśmiech i po chwili łączyli się już w namiętnym pocałunku. Draco nie przerywając pocałunku otworzył drzwi. Oboje weszli i Draco przycisnął Hermionę do ściany błądząc rękami po jej ciele.

-Jesteś taka piękna...- szepnął jej do ucha chłopak, ponownie ją całując. Niestety tę namiętną chwile przerwał im niski, męski głos.

-Draco...Hermiono- powiedział Lucjusz Malfoy, patrząc na swojego syna i jego narzeczoną. - Emmm...możemy chwile porozmawiać?

Hermiona która zdążyła już oderwać się od Draco, patrzyła na stojącego mężczyznę z lekkim przerażeniem i wstydem.

-M-Myślałem, że was już nie ma- odparł zawstydzony Draco.

-Chodźcie!- krzyknęła Narcyza, która nagle wyłoniła się zza rogu- Zrobiłam już kawę.

Po krótkiej chwili czwórka czarodziei siedziała przy stole popijając pyszną kawę. Rozmawiali o przeróżnych bieżących sprawach.

-My się już będziemy zbierać- rzekła po trzydziestu minutach rozmowy Narcyza - Jesteśmy umówieni wraz z Lucjuszem do...do kosmetyczki.

-Tata idzie z tobą do kosmetyczki?- zapytał zdziwiony Draco.

-Tak synu idę!- potwierdził słowa swojej małżonki pan Malfoy - To my już idziemy...widzimy się wieczorem. Tylko nigdzie nie wychodźcie...mamy dla was niespodziankę!- powiedział i razem z Narcyzą teleportowali się.

-Może pokaże ci dom?- zaproponował Draco Hermionie, na co dziewczyna przytaknęła głową.

Zamek był ogromny. Para chodziła odwiedzając przeróżne komnaty dzwadzieścia minut. Na koniec Draco zostawił ich sypialnie.

-Tu będziemy spali! - odparł chłopak patrząc na pokój- Powiedziałem matce, żeby go trochę zmieniła pod ciebie.

Pokój był przepiękny. Na środku pokoju stało duże, dwuosobowe łóżko, przykryte kocem w kwiaty. Ściany były beżowe, pokryte różnymi obrazami, a nawet zdjęciami. W kącie stała duża drewniana szafa.

Draco chwycił rękę Hermiony i po chwili siedzieli w ciszy na łóżku.

-Draco...- powiedziała cicho Hermiona, lecz jej narzeczony przerwał jej pocałunkiem.

-Kocham Cię Hermiono Granger!

-Kocham Cię Draconie Malfoy'u.

****

Po krótkiej chwili ręce Dracona błądziły już po ciele dziewczyny. Całowali się bardzo powoli, ale namiętnie, leżąc. Hermiona nie przerywając pocałunku zdjęła bluzę Draco, ukazując przy tym jego umięśnione ciało.

-Na pewno tego chcesz? - szepnął do dziewczyny Draco, a ona odpowiedziała mu jeszcze mocniejszym pocałunkiem.

Później wszystko działo się bardzo szybko. Draco szybko pozbawił Hermionę bluzki i spódniczki. Za to ona pozbawiła go szybkim ruchem spodni. Oboje byli w samej bieliźnie. Draco odpiął dziewczynie stanik i zerwał z niej majtki. Ujrzał dziewczynę nago. Była piękna. Hermiona długo nie była dłużna, ponieważ po chwili zdjęła majtki z ukochanego. Jej oczy dostrzegły jego nabrzmiałe przyrodzenie. Draco swoimi dłońmi błądził po ciele dziewczyny, aż w końcu dotarł do jej czułego miejsca. Powoli zaczął je masować, na co dziewczyna wydała cichy jęk. Draco spokojnie spojrzał na twarz Hermiony, która delikatnie przytaknęła głową, dając chłopakowi znać, że już może zaczynać. Draco powoli zbliżył się do dziewczyny i już po chwili jego członek był w niej. Początkowo poruszał się powoli, dając dziewczynie czas na przyzwyczajenie się do jego obecności, lecz po chwili zaczął poruszać się szybciej. Oboje głośno jęczeli. Po kilku chwilach zbliżał się ten cudowny moment. Hermiona czuła, że dłużej nie wytrzyma. Tak samo zresztą czuł się Draco. I stało się - oboje doszli w tym samym momencie, krzycząc swoje imiona.

Kiedy Draco opuścił ciało Hermiony oboje wtuleni w siebie zasnęli.

****

Szczególna miłość...(Draco+Hermiona) [UKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz