Rozdział XXVI

2.9K 126 15
                                    

-Jak to wyjeżdża?!

Nie mogłam w to uwierzyć. Przeczytałam list jeszcze raz i ugięły mi się kolana. Spadłam ciężko na krzesło. Wyciągnęłam telefon i zadzwoniłam do Jimina.

-Numer nie osiągalny.

-Cholera-mruknęłam i przełknełam wielką gule w gardle.-Tae pozwolisz..?

-Jasne, biegnij. I koniecznie daj mi znać-uśmiechnął się delikatnie.

-Dziękuję!-wybieglam na korytarz do chłopaków i pokazalam list Namjoon'owi.

Chłopak przeczytał go i przeklnął pod nosem. Wyciągnął telefon i gdzieś zadzwonił.

-Cholera. Kretyn nie odbiera. Dzwonie do managera.-wybrał numer i zadzwonił. Oddalił sie kawalek od nas. Patrzyliśmy jak co raz bardziej wkurzony Namjoon zaczyna krzyczeć

-Jakim prawem?! Mamy przecież comeback za nie długo? Co powiemy fanom-nagle jego pozycja i zachowanie zmieniły sie diametralnie.-Naprawdę? Rozumiem. Do widzenia.-przetarł dłonią twarz i wrócił.

-Co sie stało?-spyta Jin.

-Jimin... On jest bardzo zraniony-kątem oka spojrzał na mnie.-Nie chce z nikim rozmawiać. Zagroził,że jak ktoś będzie go szukał już nigdy go nie zobaczymy.

Wszyscy milczeliśmy. Nie wiedzieliśmy co robić.

-Walić to-warknęłam. Popatrzyli na mnie zszokowani.-I tak go odnajdę.

-Ale Jimin powiedział...-zaczął JungKook.

-Wiem co powiedział-rzekłam sfrustowana-Ale nie mogę od tak, pozwolić mu odejść.

-Chcesz do niego wrócić?-spytał Hobi. Mówił dziwnym tonem.  Patrzył nie obecnie w jakiś punkt przed sobą.

-Nie wiem Hobi-westchnęłam.-Już niczego nie jestem pewna.-chłopak wstał i podszedł do mnie po czym mnie przytulił.

-Kocham Cię.-zamurowało mnie. Byłam tak samo zaskoczona jak reszta-Powodzenia-uśmiechnął się po czym sie odsunął. Nim zdążył to zrobić przyciągnęłam go do siebie i mocno przytuliłam.

-Dziękuję-szepnęłam

Pożegnałam się ze wszystkimi i wybiegłam ze szpitala. Wróciłam do domu i zaczęłam myśleć. Gdzie mogłabym go odnaleźć. Trochę mi zajęło nim zdążyłam zrobić porządną listę.Miałam ponad 20 miejsce,które były najbardziej prawdopodobne. Ale każde miejsce było bardzo oddalone od siebie więc podróż zajmie mi dużo czasu. Westchnęłam.

,,Jak tylko spotkam tego kretyna,to go zabije''-pomyślałam. Spakowalam walizkę i pojechałam po jedzenie na drogę. Gdy byłam gotowa odpaliłam samochód i ruszyłam pod dorm BTS. Na podjeździe był ich samochodów więc pewnie już wrócili.

Wyszłam z samochodu i udałam sie w stronę dormu. Wszyscy byli w salonie i oglądali jakiś film. Wydawali się być przygnębieni.

-Ooo Woni wróciła!-zawołał Tae tuląc mnie.-Jak sie czujesz?

-Dobrze-uśiechnęłam się-A ty?

-Też-odwzajemnił uśmiech.-Usiądź zrobie kawe.

-Nie trzeba. Chciałam się pożegnać,bo może mnie trochę nie być-wszyscy podeszli do mnie i mnie przytulili.

-Powodzenia-powiedział Namjoon.

-Uważaj na siebie-powiedzieli chórem JungKook, Jin i Tae.

-Dbaj o siebie-przytulił mnie Hobi.

-Obiecuje. Wy również! Do zobaczenia!-krzyknęłam na ochodne i wyszłam.

Weszłam do samochodu i ostatni raz spojrzałam na dom Bangtan'ów po czym odpaliłam silnik.

,,Jimin, I'm coming''

I miss you - Park JiminWhere stories live. Discover now