Kłopoty?

293 31 18
                                    

- To koniec na dziś. Setagawa, Ueda zostańcie na chwilę.- powiedział nauczyciel od historii. Nic nie powiedziałem jedynie na spokojnie spakowałem. Kiedy wszyscy opuścili klasę Ueda zamknęła za nimi drzwi i oboje skupiliśmy swoją uwagę na nauczycielu. Pan Yamaroki poprawił swój tupecik po czym spojrzał na nas.

- Doszły mnie słuchy, że któreś z waszych rodziców pracuję w dość nieprzyzwoitych warunkach.- zesztywniałem. Sskąd?! Przecież nikt..

- Sensei! A może mi sensei powiedzieć niby kto coś takiego powiedział?- odezwała się spokojnie, dyskretnie szczypiąc mnie w dłoń. To miało znaczyć bym się uspokoił i lekko się udało.

- To nie powinno cię interesować Ueda.

- Ja osobiście uważam, że powinno skoro wychodzą takie a nie inne oskarżenia. A skąd ma sensei pewność, że nie zostało to powiedziane tylko dlatego że ktoś może pałać do mnie lub Setagawy nieprzyjaznymi uczuciami? Sprawdziła to szkoła? Czy może grono pedagogiczne stwierdziło to za sprawę nieistotną bo zgłosił to jakiś dobry uczeń? A poza tym to co znaczy " nieprzyzwoite" warunki lub praca?  Bo słyszałam o panu profesorze kilka rzeczy, które pokazują iż praca nauczyciela zalicza się do wymienionych przez senseia prac.- powiedziała z delikatnym uśmiechem a ja widziałem jak Yamaroki-sensei robi się czerwony ze złości.

- Ueda! W tej chwili do dyrektora! Ale już!- ryknął łapiąc ją za przedramię i podchodząc do drzwi.- A ty Setagawa lepiej zachowaj tę rozmowę dla siebie!- po tych słowach wyszli. Chwyciłem za swoją torbę a później jej i ruszyłem za nimi. Ona tego chyba nie.. A jeśli tak?

- Oi Masahiro, gdzie się tak...

- Nie teraz Ooshiba-sensei!- krzyknąłem dalej biegnąc w stronę gabinetu dyrektora. Po kilku minutach byłem pod drzwiami i się zatrzymałem. Co zrobię jak tam wejdę? A jeśli na nic się tam nie przydam? Agh!! Chyba jedyne co mi pozostaje to po prostu usiąść i na nią poczekać a później raczej podziękować. Gdyby nie to co powiedziała na pewno by było łatwo ze mnie wyczytać, że to o moją matkę chodziło.. Tylko kto mógł to powiedzieć? Jedynymi osobami, które o jej zawodzie wiedzą to rodzina Ooshiby oraz dyrektor, ale on tylko dlatego że kiedyś był w jej miejscu pracy! Nagle poczułem wibracje w kieszeni więc szybko wyciągnąłem telefon.

- Nie mogę teraz gadać.

" Oi Setagawa! Nie rozłączaj się!"

- Ooshiba na serio nie mogę teraz gadać.

- " Wiesz co? Nieważne! Życzę ci udanej randki z tą idiotką Uedą!" - i się rozłączył na co jedynie westchnąłem.  Jak załatwię swoje sprawy z Shizu, to pójdę wyjaśnić całą sprawę Ooshibie. Niech to już się tam skończy, proszę. Lekko przymknąłem oczy czekając aż coś się stanie i po kilkunastu minutach drzwi się gwałtownie otworzyły na co otworzyłem oczy i ujrzałem wkurzoną minę dziewczyny oraz zadowoloną minę historyka.

- Widzimy się jutro wraz z twoimi rodzicami moja droga.- ta nic nie powiedziała jedynie do mnie podeszła zabrała torbę i ruszyła w stronę schodów. Szybko podniosłem się z podłogi i pobiegłem za nią.

- Ueda! Czekaj!- krzyknąłem jednak ta nie zareagowała. Kiedy schodziliśmy na parter znów wpadliśmy na wychodzącego z pokoju nauczycielskiego Kousuke.

- Oi Ueda coś cię ugryzło? Masahiro może...

- Lepiej się zamknij jebany palaczu.- przerwała mu dalej idąc do szafek z butami.

- Wybacz jej Kousuke-san!- przeprosiłem za nią dalej biegnąc. Dogoniłem ją gdy zmieniała buty. Szybko chwyciłem za jej nadgarstek, nie pozwalając jej nigdzie iść.- Pogadamy?- wydyszałem. Ta nawet na mnie nie spojrzała tylko wyrwała nadgarstek i oparła się o szafki.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Dec 11, 2018 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Call me your master, baby // Yaoi// Hitorijime My Hero//Where stories live. Discover now