Rozdział 4

51 5 5
                                    

- Em... - zabrakło mi słów. To ja tu wymierzam ,, sprawiedliwość ", a ON sprowadza tu wszystkich?! Bossów też?!

- OLA! - Dona z Null'em zerwali się z miejsca do mnie.

- Boshe, myślałam, że jestem sama! - krzyknęłam uradowana.

- Jeśli mogę... - przerwał nam... Zaraz...

To on mi wysłał ten list?

To nie była pieczątka Dread'a?

Ja się załamię... Nie znam praktycznie własnego ojca xD

- Siądźcie. Mamy dość poważną sprawe. - dokończył Herobrine. Haker to mógłby całymi dniami przesiadywać w mojej głowie, a i tak nigdy nic by go nie omineło.

- A więc... Co się stało? - spytał Dread.

- Doszły do mnie słuchy, że Brineary powrócił.

- Ten BRINEARY?!

- Tak... Ten Brineary... - westchnął. - Carify świadkiem. W końcu to jej zamek w Netherze zaatakował. - zaraz to Dread dzieli z nią władze?! - Ale wracając. Brineary nie bez powodu tu wrócił. Carify napisała do mnie bym po tym starciu do niej przyszedł. Oznajmiła, że ten zdradził jej plan działania. Ona sama nie jest w stanie nic zrobić. Jest osłabiona i ranna, więc poprosiła mnie o pomoc. Mianowicie: Carify powiedziała, że Brineary chce odnaleść Entity_303'ego i go zabić. Bo jak to ujęła cytując go? ,, Entity to największa porażka jak i pomyłka tego związku. ( radzieckiego xD sory, musiałam xD ) Miał być silny i zły. A nie ciapowatym fajtłapą niepotrafiącą nawet zabić durnego Herobrine'a czy też własne przybrane rodzeństwo, które nie jest nic warte. - po tych słowach zamilkł i popatrzył na nas. Gdybym była w postaci Black Materii moje ciało uległo by dymowi jak i Null. A tak to tylko moje fioletowe włosy uległy takim działaniom. Czy tu jest w ogóle folia?!

- Czyli musimy go... Chronić...? - spytałam się jąkając

- Tak. Nie wiadomo tylko gdzie jest Entity. Gdzie jest Brineary, i co kombinuje. Nie pozwolę skrzywdzić mojego przybranego syna. - i w taki o to sposób zebranie zostało zakończone, jeśli w ogóle mogłabym to nazwać zebraniem.

Olfix ~ Tajemnica ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz