Gdy się obudziłam, podeszłam do szafy i wybrałam ubranie na dzisiaj. Wybrałam czarne krótkie spodenki, zieloną bluzę i czerwone trampki. . Zeszłam na dół.
- Cześć. - powiedziałam do dwóch osób siedzących przy stole. Każdy odpowiedział. - Mogę coś wziąć? - wskazałam palcem na lodówkę.
- Bierz co chcesz. - odpowiedział mi chłopak jedzący coś co wyglądało jakby niedawno było w człowieku. No to już znam zawartość tajemniczego pudełka. Obrzydliwe.
Postanowiłam, że zrobię sobię kanapkę z salami. Gdy już zrobiłam usiadłam na to samo miejsce co wczoraj. Dopiero teraz zobaczyłam, że chłopak jedzący gofry jest odwrócony od tego drugiego. W sumie też zrobiłam to samo bo bym się porzygała.
- Dlaczego każdy się ode mnie odwraca jak jem?! - zapytał ten kanibal. (musiałam xdd dop. a.)
- Bo to jest okropne nerkomanie! - prawie krzyknął ten drugi.
- Wcale nie! Nawet nie spróbowałeś, a od razu gadasz, że niedobre!
- Ja to wiem i nie mam zamiaru nawet na to patrzeć przy jedzeniu! - powoli zaczęłam dusić się z cichego śmiechu.
- Dobra może już skończcie, okej?
- Właśnie.
Jak już zjadłam umyłam po sobie talerz i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie obok śpiącej Natalie. Wiedziałam, że nie wytrzyma tej nocy bez snu. Usłyszałam kroki na schodach. Odruchowo spojrzałam w tamtą stronę.
CZYTASZ
All fine {{Creepypasta}} °°porzucone°°
HorrorOpisu nie ma i nie będzie. A! I jeszcze coś! Jak czytasz to masz gwiazdkować! Bo Drzef Debiler po ciebie przyjdzie xdd. No tak ładnie proszę =c. Dzięki <(*^o^*)>