20.

64 6 12
                                    

Pov. Toby

Siedzę tam już drugi dzień. Za kratami obok siedzi Jane. Nudzi się jak cholera i nie mogę nikogo zabić. Masakra.

Słyszę hałasy. Po chwili w mojej celi pojawia sie Operator. Teleportowałem sie razem z nim do Jane. Helen, Natalie, Tim i inni Walczyli z ochroniarzami. Gdy byłem na zewnątrz przywitałem każdego.

- Chwila.. Gdzie jest Scarlett? - zapytałem.

- Jest załamana. Została w domu. Pomyśleliśmy, że zrobimy jej niespodziankę, i że zajdziesz do niej. - powiedział Hoodie.

- Macie pokój razem z nią. Chodźcie szybciej. - "powiedział" Slenderman po czym dotknął każdego z nas swoimi mackami i po chwili znaleźliśmy się w salonie. - Idź do niej  - zaczepił mnie więc poszedłem.

Gdy byłem przy drzwiach usłyszałem głośne szlochanie Scarlett.

- Kocham cię Toby. - powiedziała do siebie. Postanowiłem, że zrobię to..

- Ja ciebie też Scarlett. - odpowiedziałem jej.

- Toby! - krzyknęła wesoła, ale nie zdążyła nic powiedzieć bo przerwałem jej pocałunkiem.

Tą chwilę zapamiętam do końca życia. Najpiękniejszy moment. Nie mogliśmy się od siebie oderwać. Dopiero gdy nam zabrakło powietrza.

,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.
Dzisiaj nic nie napiszę x3.
R. I. P. Napisałam ;-;
Dobrej nocy/dnia wam życzę. 💕

All fine {{Creepypasta}} °°porzucone°°Where stories live. Discover now