~~~Hilal~~~

68 5 5
                                    

Miłość to głupota, Allahu. Nie znajdziesz drugiej takiej rzeczy na świecie, która potrafi odebrać człowiekowi zdrowy rozsądek, pozbawić go wszelkich granic. Jest pięknem i przekleństwem zarazem. Łączy w sobie wszystkie przeciwności, które w realnym świecie nieustannie walczą przeciw sobie. Dobro ze złem, światło z ciemnością, czerń z bielą. Ale spójrz, przecież jedno nie może istnieć bez drugiego. Bez hebanowej płachty nocnego nieboskłonu nie odróżnimy dnia od nocy. Bez istnienia mrocznego zalążka zła nie zobaczymy promiennej jasności dobra. Choć przeciwne, dopełniają się, tworząc perfekcyjną harmonię, idealną jedność. Czy miłość działa tak samo? Dlaczego tylko w jego ramionach czuję pokój, kiedy dookoła unoszą się kłęby dymu tej krwawej wojny? Dlaczego spojrzenie jego oczu przenosi mnie w inny świat, który nie zna cierpienia i goryczy? Czy omamiła mnie ta diabelska muzyka jego narodu? Czy kiedy prowadził mnie za rękę, zgubiłam tę resztkę honoru? Stało się, Allahu. Zniknęła ta Hilal, która bez mrugnięcia okiem odebrałaby życie temu greckiemu porucznikowi. Narodziła się ta Hilal, która rzuci się w ogień, byle tylko ocalić Leona. Już nie ma tamtej buntowniczki, która z całych sił walczyła z tym obcym uczuciem. Ta dziewczyna pozostaje niewolnicą miłości do greckiego żołnierza, który skradł jej wojownicze serce. Jej niepokorna dusza została złamana spojrzeniem piwnych oczu Leonidasa, jego głosem, jego dotykiem. Ta nieszczęsna miłość stała się jej wybawieniem i klątwą zarazem. Znalazła swą ostoję, swoją bezpieczną przystań w objęciach wroga. Cóż za ironia, czysta esencja szczęścia zaklęta w ramę tragedii. Ach mój Leonie, mój bezskrzydły aniele. Cóż mam zrobić, kiedy moje serce wciąż wyrywa się do ciebie? Czy mogę pozwolić mu przejąc władzę nad moimi zmysłami? Czy mogę się poddać tej miłości? Czy te góry i morza powstrzymają moją duszę? Czy pola bitewne tej wojny będą naszym piedestałem? A może przybiorą kształt mogiły naszego miłowania? Leonie, najdroższy, usłysz me wołania! Jestem bezradna, zgubiłam się w labiryncie własnych myśli. Pomóż mi odszukać moje przeznaczenie, ukochany. A może znalazłam je w twoich ramionach? Czym los zadaje większą ranę, Allahu? Kochaniem niemożliwego, czy kochania brakiem?

Listy Greckiego PorucznikaWhere stories live. Discover now