-8-

5.7K 403 147
                                    

Powoli przecierałem oczy, przeciągłem się i dostrzegłem, że Yoongiego nigdzie nie ma. Zrobiłem wielkie oczy i zerwałem się przerażony na nogi. Wybiegłem z sypialni i wtedy kamień spadł mi z serca, bobas siedział na kocyku i bawił się klockami.

Oparłem się o ścianę i głośno odetchnąłem. Poczułem ulgę, wyobrażałem sobie najgorsze.

- Jimin!- krzyknął na mój widok, zerwał się na nogi i podbiegł do mnie, tuląc się do mojej nogi.

Odsunął się i spojrzał swoimi oczkami. Wyciągnął do mnie dłonie, a ja wziąłem go na ręce.

- Jeść- powiedział, klepiąc mnie po ramieniu.

- Coś wymyślimy- ucałowałem go w czoło i ruszyłem do kuchni.

Stanąłem przed otwartą lodówką, zastanawiałem się co dla nas przygotować.

- Jajecznica może być?- spytałem, a on kiwnął przecząco głową- Naleśniki z czekoladą?- od razu zrobił wielkie oczy i zaczął klaskać w dłonie.

***

- Jesteś cały upaćkany czekoladą, a mówiłem, że Cię nakarmię- zacząłem wycierać jego buzię i brudne rączki- Przebierzemy się?- spytałem, a on od razu pobiegł do sypialni.

Powoli ruszyłem za nim. Zawsze byłem w dobrej formie, ale małe dzieci to prawdziwy surwiwal, który był dla mnie nie do przejścia, ale poddać się nie mogłem. Co on by zrobił gdybym wystawił go na ulicę i powiedział " Radź sobie teraz sam" ? Nic, to małe, niezwykłe dziecko potrzebowało miłość i opieki.

***

- A bluzka?!- krzyknąłem, gdy zsunął się z łóżka i pobiegł do salonu- Ej, łobuzie, chodź tutaj- dodałem, a on schował się za fotelem- A co jeśli dam Ci kostkę czekolady?- spojrzał na mnie błyszczącymi oczkami i ruszył w moją stronę- Widzisz... Można- zaśmiałem się i założyłem na niego biały podkoszulek.

- Daj- powiedział wręcz rozkazująco, wyciągając dłoń.

***

Wyszliśmy na mały spacer, przechodziliśmy obok zoo i gdy tylko zobaczył dwie małpki od razu zaczął ciągnąć mnie za rękę w stronę wejścia.

- Chcesz zobaczyć zwierzątka?- spytałem, biorąc go na ręce, inaczej znowu by mi uciekł.

- Tygrysa- zaśmiał się i oparł głowę o moje ramię.

Podszedłem do kasy, kupiłem dwa bilety i tak zaczęła się nasza przygoda ze zwierzakami.

Yoongi rozglądał się na wszystkie strony, był pochłonięty zwiedzaniem. Chodził kilka kroków przede mną, patrzył na każde zwierzę i śmiał się w ich stronę.

- Zjemy watę cukrową?- spytałem, a on popatrzył się na mnie ze zdziwieniem- Nie wiesz co to jest, tak?- kiwnął twierdząco głową.

Złapałem go za rączkę i razem ruszyliśmy do mężczyzny, stojącego przy maszynie. Nakręcił dla nas dwie waty cukrowe o niebieskimi kolorze. Podałem mu patyczek z mniejszą porcją i zaprowadziłem na ławkę. Usiedliśmy razem, Yoongi był pochłonięty zajadaniem słodkości, teraz cały świat dla niego nie istniał.

- Smakuje Ci?- poczochrałem go po głowie, a on z zadowoleniem pokiwał twierdząco głową- Idziemy dalej oglądać zwierzątka?- jego uśmiech mówił wszystko.

Wziąłem go na ręce i ponownie zaczęliśmy wędrówkę po zoo, która nieźle mnie zmęczyła, ale widząc jego radosną buzię przestałem myśleć o bólu w nogach.
...

Bad kitty || Yoonmin ✔️Where stories live. Discover now