18《Ex》

4.8K 293 109
                                    

- treści dla dorosłych

7th December 2018

"Narrator"

Talerz o mało nie wyślizgnął się z rąk Jungkooka, kiedy odkładał go na suszarkę. Przeklął cicho, zaciskając dłoń w pięść. Musiał być bardziej uważny.

Był trochę poddenerwowany, a wypity wcześniej kieliszek wina wcale mu nie pomógł.

Jungkooka trapiło jedno pytanie przez cały ten czas i nie wiedział co ma zrobić.

Kim ja byłem dla Taehyunga?

Całowali się i to nie była jednorazowa sytuacja. W dodatku Kim rozpieszczał Kookiego, prawił mu komplementy i nazywał go swoim w pewnym tego słowa znaczeniu.

Znali się miesiąc, a Jeon już wiedział, że jest głupcem, bo zdążył zbliżyć się do mężczyzny. Przywiązał się do adwokata i praktycznie nie mógł wyobrazić sobie teraz swojej codzienności bez niego.

Czy to możliwe, że już się zakochał?

Kiedy Jungkook rozmyślał nad sensem tego, co dzieję się między nim, a adwokatem, starszy przechadzał się po jego mieszkaniu. Nie było tu zbyt wiele rzeczy. Kim oczekiwał zdjęć rodzinnych, z przyjaciółmi, ale była pusta i przytłaczający minimalizm. Taehyung zauważył już, że młodszy uwielbiał porządek. Nawet skarpetki w szufladzie były dokładnie poukładane, co mężczyzna zauważył przez to, że szuflada była trochę otwarta.

Zamknął szufladę i wtedy w jego oczy rzuciło się zdjęcie. Jedne, jedyno jakie miał i on sam na nim nie był.

To był Junghyun.

To samo zdjęcie posiadał i on.

Dlaczego go jeszcze nie wyrzucił?

- Och, co tu robisz, hyung?

Taehyung odwrócił się prędko w stronę wejścia do pokoju, gdzie stał oparty o framugę Jungkook.

- Zwiedziłem trochę twojego mieszkania i finalnie trafiłem tu - wyjaśnił mężczyzna.

Spojrzenie Kooka wylądowało na moment na dekolcie Kima. Nie miał już odpiętego jednego guzika koszuli, a dwa. Chłopak zarumienił się mocno. Nawet odrobina odsłoniętej skóry srebrnowłosego działała na niego jak porażenie prądem. Nie mógł oderwać spojrzenia od faktury jego szyi podczas całego spotkania, a gdy jedli kolację o mało nie zakrztusił się jedzeniem, kiedy ten podwinął rękawy, ukazując żyły na ramionach.

Jungkook miał do tego słabość.

Taehyung przeniósł spojrzenie na dłoń młodzieńca, gdzie trzymał papierową torbę.

- Otwierałeś już? - spytał, siadając na krześle od biurka, do którego po chwili dołączył Kook.

- Chciałem przy hyungu...

- Rozkoszny - zaśmiał się adwokat.- Mam nadzieję, że ci się spodoba.

- Co to? - zerknął na srebrnowłosego.

- Nie pytaj, tylko sam zobacz. Jak już otworzysz, nie możesz zwracać.

- Ach, hyung...ile to kosztowało? - zmarszczył brwi.- Nie chcę drogich prezentów.

To you | Taekook ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz