❃ - treści dla dorosłych
7th December 2018
"Narrator"
❃
Talerz o mało nie wyślizgnął się z rąk Jungkooka, kiedy odkładał go na suszarkę. Przeklął cicho, zaciskając dłoń w pięść. Musiał być bardziej uważny.
Był trochę poddenerwowany, a wypity wcześniej kieliszek wina wcale mu nie pomógł.
Jungkooka trapiło jedno pytanie przez cały ten czas i nie wiedział co ma zrobić.
Kim ja byłem dla Taehyunga?
Całowali się i to nie była jednorazowa sytuacja. W dodatku Kim rozpieszczał Kookiego, prawił mu komplementy i nazywał go swoim w pewnym tego słowa znaczeniu.
Znali się miesiąc, a Jeon już wiedział, że jest głupcem, bo zdążył zbliżyć się do mężczyzny. Przywiązał się do adwokata i praktycznie nie mógł wyobrazić sobie teraz swojej codzienności bez niego.
Czy to możliwe, że już się zakochał?
Kiedy Jungkook rozmyślał nad sensem tego, co dzieję się między nim, a adwokatem, starszy przechadzał się po jego mieszkaniu. Nie było tu zbyt wiele rzeczy. Kim oczekiwał zdjęć rodzinnych, z przyjaciółmi, ale była pusta i przytłaczający minimalizm. Taehyung zauważył już, że młodszy uwielbiał porządek. Nawet skarpetki w szufladzie były dokładnie poukładane, co mężczyzna zauważył przez to, że szuflada była trochę otwarta.
Zamknął szufladę i wtedy w jego oczy rzuciło się zdjęcie. Jedne, jedyno jakie miał i on sam na nim nie był.
To był Junghyun.
To samo zdjęcie posiadał i on.
Dlaczego go jeszcze nie wyrzucił?
- Och, co tu robisz, hyung?
Taehyung odwrócił się prędko w stronę wejścia do pokoju, gdzie stał oparty o framugę Jungkook.
- Zwiedziłem trochę twojego mieszkania i finalnie trafiłem tu - wyjaśnił mężczyzna.
Spojrzenie Kooka wylądowało na moment na dekolcie Kima. Nie miał już odpiętego jednego guzika koszuli, a dwa. Chłopak zarumienił się mocno. Nawet odrobina odsłoniętej skóry srebrnowłosego działała na niego jak porażenie prądem. Nie mógł oderwać spojrzenia od faktury jego szyi podczas całego spotkania, a gdy jedli kolację o mało nie zakrztusił się jedzeniem, kiedy ten podwinął rękawy, ukazując żyły na ramionach.
Jungkook miał do tego słabość.
Taehyung przeniósł spojrzenie na dłoń młodzieńca, gdzie trzymał papierową torbę.
- Otwierałeś już? - spytał, siadając na krześle od biurka, do którego po chwili dołączył Kook.
- Chciałem przy hyungu...
- Rozkoszny - zaśmiał się adwokat.- Mam nadzieję, że ci się spodoba.
- Co to? - zerknął na srebrnowłosego.
- Nie pytaj, tylko sam zobacz. Jak już otworzysz, nie możesz zwracać.
- Ach, hyung...ile to kosztowało? - zmarszczył brwi.- Nie chcę drogich prezentów.
CZYTASZ
To you | Taekook ✓
FanfictionKim Taehyung to znakomity adwokat, który wszystko ma pod kontrolą i żyje tak, jak niejeden mógłby pomarzyć. Jednak jego raj został zachwiany na wieść o wypadku najważniejszej dla niego osoby, którą darzy wyjątkowym uczuciem już od kilku lat. W momen...