24th December 2018
"Narrator"
Jungkook biegał z jednego pomieszczenia w drugie, a Taehyung przyglądał mu się z uśmiechem na ustach. Jego chłopak był najbardziej uroczą istotą, jaką kiedykolwiek widział.
- Ciastek, usiądź już.
Chłopak spojrzał na niego na bezdechu, ale posłusznie usiadł na jego kolanach, oplatając go ciasno ramionami.
- Zaraz będą - powiedział, patrząc na istny ideał perfekcji, którym był Taehyung.- Jak wyglądam?
- Jak zawsze przepięknie.
- Nie jestem nigdzie brudny?
- Nie - roześmiał się Kim, całując go za uchem.
- Czemu się ze mnie śmiejesz?- Jungkooka przeszedł dreszcz od przyjemnej pieszczoty.- Poznam twoją rodzinę.
- To nic wielkiego. Zresztą przyzwyczaj się, że będziemy widywać ich częściej - uśmiechnął się szeroko.- Założę się, że Aiko zaprosi nas od razu do Japonii.
- Właśnie!- zerwał się na równe nogi.- Kwiaty dla twoich rodziców!
- Kotek, są w przedpokoju.
- Czy położyliśmy nasze prezenty pod choinkę?
- Tak, sprawdzałeś cztery razy - przewrócił oczami.
- Co muszę wiedzieć, żeby im się spodobać- westchnął stojąc nad nim.
Taehyung przypomniał sobie ich pierwszy dzień spotkania. Jungkook z każdym dniem lśnił coraz jaśniej. Jego włosy były puszyste, ułożone z przedziałkiem. Jego smukłe nogi podkreślały dobrze dopasowane czarne spodnie. W tym samym kolorze chłopiec miał golf i marynarkę. Tae oczywiście nie zapomniał o kolejnych podarkach i Kook przez to był już zaopatrzony w biżuterię. Ściślej mówiąc Kim podarował mu nowe kolczyki, łańcuszek i bilet do spa, do którego mieli jechać w jego urodziny.
- Wystarczy, że będziesz oddychać.
- Tae!
- Jedyne co masz zrobić, to nie zaskocz się, kiedy zobaczysz żonę mojego taty.
- Twoja mama jest młodsza?
- Nie nazywaj jej tak - poprosił ze śmiechem. Zauważył, że odkąd miał przy sobie Kooka, więcej się śmiał i uśmiechał.- To dziwne, bo jest o cztery lata ode mnie starsza.
- Aha...
- Moja mama...zresztą nieważne - machnął dłonią.- Powiem ci później.
- Ale jest okej? Nie będziesz smutny?
Taehyung złapał go za biodra i posadził sobie na kolanach, patrząc mu w oczy.
- Nigdy nie będę smutny, jak długo ze mną jesteś.
Jungkook z rumieńcami na twarzy nachylił się w kierunku mężczyzny. Taehyung od razu przeniósł dłonie na jego pośladki i pocałował go namiętnie. Najchętniej roztrzepałby mu włosy, dokładnie wypieścił i ukołysał do snu, ale dziś nie mogli, dlatego zostali tylko na obściskiwaniu.
- Tae...?- odezwał się Kook, nagle przerywając pocałunek.
- Tak?
- Ko-
![](https://img.wattpad.com/cover/165602099-288-k483968.jpg)
YOU ARE READING
To you | Taekook ✓
FanfictionKim Taehyung to znakomity adwokat, który wszystko ma pod kontrolą i żyje tak, jak niejeden mógłby pomarzyć. Jednak jego raj został zachwiany na wieść o wypadku najważniejszej dla niego osoby, którą darzy wyjątkowym uczuciem już od kilku lat. W momen...