Rozdział VI - "Warszawa upadła!"

12 2 0
                                    


Rozdział VI
"Warszawa upadła!"

Artur obudził się w celi, w której zasnął. Miał z tym kłopoty, ale usłyszał krzyki. Otworzył oczy i zobaczył nad sobą strażnika.
- No, w końcu.
- Coś mnie ominęło?
- Nie, tylko wypuszczanie tych wczoraj złapanych.
- A ja? Też będę wolny?
- No nie wiem, zastanowię się.
- Powiesz czy nie?
- No dobra.. Wychodzisz.
-Jest!
Nagle wbiegł Niemiec i zaczął krzyczeć!
- Warszawa upadła! Nie ma co bronić!
Artur był zawiedziony. Nagle usłyszał komunikat.
"Uwaga, uwaga. Mamy pilną wiadomość. Otóż Warszawa została zdobyta przez rewolucjonistów. Wszystkie planowane akcje na ratunek Warszawy są odwołane. Dziękuję za uwagę."


Po powrocie pana Artura do domu, pani Karolina oznajmiła że pojadą do Polski, gdyż prezydentem polski został jej kuzyn-Sebastian Płachecki.
-Pakuj się! Idziemy na najbliższy pociąg.
Pan Nowicki wiedział że w Niemczech będzie lepiej niż w Polsce, ponieważ wiedział że Sebastian jest szalony. Pewnego razu na sylwestrze wyjął strzelbę z szafy z której zaczął strzelać do przechodzących przez ulice. A we własne urodziny wrzeszczał na Dawida za to że mu nie wylizał butów.
-A co jak zrujnuje państwo?
-Nie zrujnuje, a jeśli nawet, to przejmiemy władzę.
-Nie był bym tego taki pewien..
-Uwierz mi, już zaczyna nam brakować pieniędzy.
-Faktycznie, może i masz rację.

Po drodze słuchali radia, gdzie usłyszeli takową wypowiedź:
"Już pewnie większość ludzi wie, ale przypomnimy. Warszawa została zdobyta przez rewolucjonistów. Rząd wraz z wojskiem zdecydowali się na kapitulację. Władzę nad Polską przejął Sebastian Płachecki wraz ze swoimi najbardziej zaufanymi generałami. Utworzył on nowe państwo, które nazwał: Republika Warszawska. Nazwał je tak dlatego, że niektóre województwa, takie jak Wielkopolska, Śląsk oraz część Podlasia zdecydowały się jeszcze walczyć i nie uznały kapitulacji rządu. Ustanowił on nowe prawo. Mamy nadzieję, że Sebastian zrobi z Polski potęgę!"

Po długiej jeździe pociągiem okazało się że Sebastian wykuł na pałacu prezydenckim prawa które ustanowił. Prawo okazało się bardzo surowe.
Głosiły one:
1. Sebastian Płachecki ma zawsze rację i nigdy się nie myli.
2. Słowo Sebastiana jest najważniejsze.
3. Z domu można wychodzić od godziny 8:00 do 22:00.
4. Z internetu i urządzeń mobilnych można korzystać w godzinach od 9:00 do 20:00
5. Kobiety nie mają prawa korzystać z instytucji państwowych, a z domu muszą wychodzić w czerwonej sukni z podobizną Sebastiana.
6. Mężczyźni mają nakaz golenia brody i noszenia bujnych wąsów.
7. Za nie przestrzeganie zasad grozi publiczne upokorzenie poprzez rozebranie do bielizny, lub egzekucja poprzez strzelbę Sebastiana.


Sebastian postanowił zbudować "mur na emigrantów" który tak naprawdę służył do tego, by nikt nie uciekł. 

W końcu czekała rodzinę Nowickich wizyta u kuzyna Karoliny. Cała rodzina liczyła na to że dostaną przytulny dom, lub zamieszkają ze Sebastianem, lecz gdy do niego dotarli, ten wyjął strzelbę i zaczął skakać po biurku wrzeszcząc:
"Wyjazd!!! Dam wam kawałek ziemi na której zmieści się lodówka!!!".
Rodzina niezwłocznie się ewakuowała i zamieszkała w Gdańsku.
Pan Artur ciągle pełnił służbę wojskową, więc Karolina z dziećmi została w domu. Karolina przeglądając aukcje na telefonie zobaczyła krzesło, które było dość interesujące. Pisało w opisie że dojazd jest natychmiastowy. Karolina stwierdziła że czuje coś i że kiedyś widziała takie krzesło. Kupiła je. Ale ta noc była ciężka po przed ruinami było widać mężczyznę machającego dłonią, który chciał przerazić właściciela domu. W tych godzinach odbywał się protest przeciw Sebastianowi, który miał na celu wskazać na złe życie obywateli, na dowód że prawo jest złe. 
Niestety bunt został krwawo stłumiony przez wojsko Sebastiana, choć protestanci nie używali przemocy.

Her PaulinkaWhere stories live. Discover now