Rozdział 43

3.9K 266 39
                                    


🔮🔮🔮
Wróciłam :3 💘💘💘😍🌹
Uprzedzam, że mieszanka perspektyw. Po prostu szukanie weny twórczej. Wybaczcie, i mam nadzieję że nie będzie to przeszkadzało 💪 💘💘💘 macie tu serducha!! Steskniłam się za wami!
❤💗💙💚💛💜❤💜💛💚💙💗❤
❤💗💙💚💛❤💛💚💙💗❤
❤💗💙💚❤💚💙💗❤
❤💗💙❤💙💗❤
❤💗❤💗❤
❤💗❤

🔮🔮🔮

~Alec~
Z coraz to szybciej bijącym sercem, i wbrew mojej woli - rosnącym uśmiechem na ustach, Alexander cierpliwie czekał, aż Magnus zrobi coś, cokolwiek, by wydostać go z łazienki. Gdyż jak zauważył ciemnowłosy niedawno, czarownik wiedział już, gdzie był. Alec zastanawiał się czy powinien podziękować Prezesowi Miau czy nie.

Jednak Nocny Łowca otworzył szeroko swoje błękitne tęczówki, mocno zaskoczony, gdy usłyszał delikatne brzmienie ukulele. Chwilę później, z muzyką zgrał się miękki, przyjmiemy dla ucha głos.

- Without you, I feel broke. Like I'm half of a whole. Without you, I've got no hand to hold.... Without you, I feel torn. Like a sail in a storm. Without you, I'm just a sad song...

~Magnus~
- You're the perfect melody, the only harmony, I wanna hear... - śpiewał czarownik, grając jednocześnie na instrumencie znajdującym się w jego rękach. Był pewny co do swojego zwycięstwa nad dobrowolnym wyciągnięciem Aleca z łazienki. Który romantyk nie skusi się na miłosną piosenkę? I to w dodatku graną na mini gitarze? - You're my favorite part of me, with you standing next to me, I've got nothing to fear...

Po niedługim czasie poczuł, jak drzwi o które się opierał, otwierają się i powoli pchają jego ciało do przodu. Czyli miał rację. Wygrał! Za krótką chwilę dostrzegł swoimi kocimi oczami, że wyszedł zza drzwi Alexander, siadając po turecku obok niego. Czarownik spojrzał z zaciekawieniem na chłopaka. Jego błękitne tęczówki wpatrzone we Bane'a, wesoło błyszczały, a na policzkach malowały się subtelne rumieńce. Magnus uśmiechnął się troskliwie, nagle przeczulony tym widokiem. Postanowił powtórzyć refren piosenki, nie chcąc marnować okazji na możność rozpływania się nad słodyczą, która biła od jego chłopaka.

- Without you, I feel broke. Like I'm half of a whole. Without you, I've got no hand to hold.... - śpiewał cicho, subtelnie, wpatrując się prosto w piękne oczy Alexandra. - Without you, I feel torn. Like a sail in a storm. Without you, I'm just a sad song... I'm just a sad song...*

(Tłumaczenie i tytuł piosenki oczywiście na końcu rozdzialiku✨~aut.)

- O... - mruknął tylko jako reakcję zdumiony Alec, z prostością, z uroczym zadowoleniem i rozkojarzeniem w jednym. Magicznie połyskujące oczy wydawały się bardziej wesołe niż zwykle.

Mój niepoprawny romantyk... - pomyślał Magnus. 

- Wiedziałem, że romantyczna pioseneczka spodoba się mojemu romantykowi - zachichotał z nieukrywaną aprobatą Bane. Pstryknął palcami, a drewniane ukulele zniknęło z jego objęć, po czym powolnymi ruchami zaczął wstawać z ziemi. Lightwood po chwili poszedł w jego ślady.

- Tia. Po prostu osoby, które znam, w tych okolicznościach to prędzej wyważyły by drzwi niż zaczęły śpiewać - zaśmiał się krótko rozweselony Alec, a Magnus patrzył na to z ciepłem ogrzewającym jego serce niczym prywatny, Alecowy termos. - Jak zwykle musisz robić wszystko inaczej, co? Nie możesz być jak reszta.

- Oczywiście że nie - czarownik posłał mu swój wyuczony, triumfalny uśmiech z kąśliwą nutą arogancji. - Powinieneś się przyzwyczaić.

- Nigdy się do ciebie nie przyzwyczaję. I... To chyba dobrze - powiedział Alec, jakby nagle zdał sobie sprawę z tego, co pomyślał, i postanowił powiedzieć do na głos.

𝕎𝕒𝕣 𝕆𝕗 ℍ𝕖𝕒𝕣𝕥𝕤Where stories live. Discover now