~ 10 ~ [ koniec ]

370 33 0
                                    

3 miesiące później

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

3 miesiące później

—  Wszystkiego najlepszego!  —  zawołał Tae, wpadając do pokoju jak burza, z tortem i butelką truskawkowego szampana dla dzieci ( uznał, że alkohol poczeka do wieczora, kiedy zaczną świętować urodziny blondyna w jednym z najlepszych seoulskich klubów ).

Nie spodziewał się, że poza Yoongim, w pokoju zastanie kogoś jeszcze, a tym bardziej Jimina, który musiał przyjechać tutaj aż z Busan.

—  Jimin... Cześć.  —  Uśmiechnął się Tae, trochę sztywnie i niepewnie.

—  Cześć...  —  odpowiedział rudowłosy, odsuwając się nieco od blondyna, który wstał, zupełnie ignorując napiętą atmosferę, która wisiała nad całą ich trójką.

—  Dzięki, Tae, ale wiesz, że nie obchodzę urodzin  —  powiedział, podchodząc do przyjaciela.  —  Powtarzam ci to co roku.

—  A ja co roku powtarzam ci, że to ogromny błąd. Urodziny są naprawdę bardzo ważnym świętem. Trzymaj.  —  Podał blondynowi tort oraz szampana, by mógł zdjąć z siebie kurtkę oraz mokre od deszczu buty.

—  Dla dzieci?  —  zdziwił sie Yoon, wskazując na butelkę.

—  Na razie świętujemy bez alkoholu, ale wieczorem zabieram cię do klubu. Zaprosiliśmy z Jungkookiem mnóstwo osób, to impreza zamknięta, więc będziemy bawić się w swoim własnym gronie.

Tae spojrzał na dotychczas milczącego Jimina, który tylko przysłuchiwał się ich rozmowie, udając, że wcale tego nie robi.

—  Jimin, ty też czuj się zaproszony  —  dodał, a rudowłosy uniósł głowę i spojrzał na niego zaskoczony.

—  Mówisz serio? Dziękuję...  —  odpowiedział ostrożnie, jakby bał się, że Tae zaraz wybuchnie śmiechem i powie, że to tylko żart.

Podczas rozmowy, którą odbyli przed trzema miesiącami, postanowili, że zapomną o sytuacji, która wywróciła ich życie do góry nogami. Jimin przeprosił Tae, a Tae przeprosił Jimina. Zostali przyjaciółmi, choć żaden z nich nie był do końca pewien, czy to dobry pomysł. Nie potrafili ze sobą rozmawiać, często milczeli w swoim towarzystwie, siedzieli jak na szpilkach i posyłali sobie niepewne uśmiechy i spojrzenia.
Wiedzieli jednak, że wszystko dąży ku lepszemu i w końcu będą zachowywali się w swoim towarzystwie całkowicie swobodnie.

—  Zaczynamy o dwudziestej pierwszej. A póki co, zdmuchniesz świeczkę i wzniesiemy toast!  —  Tae klasnął w dłonie i poszedł po trzy szklanki, które miały zastąpić kieliszki, ponieważ takowych nie posiadali.

—  Tylko pomyśl życzenie!  —  zawołał, uśmiechajac się szeroko i udając, że nie zauważył, jak dłonie Yoongiego i Jimina połączyły się na jeden krótki moment.


★·.·´¯'·.·★   ★·.·´¯'·.·★ 


/ 00:15 /

𝕋𝕙𝕖 𝕋𝕣𝕦𝕥𝕙 𝕌𝕟𝕥𝕠𝕝𝕕 ✔  Where stories live. Discover now