Minął miesiąc od rozpoczęcia przygotowań nad sztuką teatralną. Właśnie zaczął się pierwszy lipca. Konkurs na najlepszy spektakl trwał już tydzień. Łącznie z przedstawieniem Wilsona, brało w nim udział pięć innych zespołów. W jednym tygodniu wystawiano tylko jedną sztukę. W skład jury konkursu wchodziły następujące osoby — krytyk teatralny, dyrektor telewizji TV1 oraz wielka fanka teatru. O nich dowiecie się już niedługo.
Mimo, że do wystawienia spektaklu Wilsona pozostało jeszcze sporo czasu, jednak już teraz zaczęły się prace pod samą wieżą Eiffla. Zaczęto budować wielką scenę, na której miał zostać wystawiony spektakl reżysera. Pracownicy naprawdę ciężko harowali, aby ta scena była stabilna, wyposażona w wszystko co potrzebne oraz gotowa na czas. Pod sceną stali dwaj panowie, którzy sprawdzali prace nad fundamentami podłogi, na której grać będą pracownicy. Konkretniej kierownik budowy i pracownik — jego brat.
— Jak tam fundamenty pod podłogę? Gotowe są? — zawołał kierownik.
— Tak, bracie — potwierdził pracownik, ale widząc jego śmiertelne spojrzenie od razu się poprawił — Yyy, znaczy, panie kierowniku!
— Ile razy ci mówiłem? — oburzył się kierujący budową machając rękoma — Nie tutaj! Po pracy! Po pracy!
— Dobrze, dobrze — powiedział poirytowany młodszy brat — A cieszysz się... znaczy, cieszy się pan na wystawienie spektaklu o superbohaterach?
— Tja, durnego teatrzyku się zachciało, prezydentkowi Francji — szeptał oburzony starszy brat.
— Wszystko słyszałem! — zauważył pracownik — Nie wiem, dlaczego nie cieszysz się z premiery jednego z najbardziej oczekiwanych spektakli w tegorocznym konkursie. Odkąd realizowany jest konkurs, nigdy do tej pory nie stał się obiektem wielkiego zainteresowania. A to wszystko dlatego, że zostanie wystawiona sztuka na cześć superbohaterów! Wszyscy o niczym innym nie mówią!
— Po pierwsze — wyjaśnił zdenerowowany kierownik — o konkursie zawsze było cicho. A prezydencik aby zainteresować ludzi konkursem, postanowił zatrudnić reżysera, który wystawi sztukę o Biedronce i Czarnym Kocie. Po drugie — superbohaterowie niczego nie dokonali. To są przebierańcy! Policja świetnie by poradziła bez nich! Im zależy tylko na sławie! A reżyser, który chce wystawić sztukę został wynajęty aby zwiększyć im popularność! Tylko im na tym zależy! A po trzecie...
Tu zbliżył się do swojego brata i wziął go rękoma za koszulę mówiąc zdenerwowany:
— A po trzecie — nie mów do mnie w pracy jak do brata! Ile razy mam ci powtarzać! Ostatnie ostrzeżenie ci daję, inaczej zwolnię cię!
— Nie możesz mi tego zrobić — dodał pewnie młodszy brat — Obiecałeś ojcu, że tego nie zrobisz pod przestrogą zwolnienia ciebie!
I tu kierownik naprawde zaniemówił. Po chwili wykrzyczał na cały głos jak wariat i kopnął w jeden z metalowych fundamentów. Aż krzyknął z bólu!
— Po pierwsze — kontrargumentował pracownik — trasmitowali wszystkie spektakle z tego konkursu w telewizji. Po drugie — podczas każdego ataku superzłoczyńcy policja była bezradna! Gdyby nie Biedronka i jej koci kochanek, Paryż już dawno zostałby zmieciony z powierzchni a nas spalono by żywcem lub stalibyśmy się więźniami niejakiego Władcy Ciem. Nie rozumiem, dlaczego jesteś tak źle do nich nastawiony. Nawet nie dałeś im szansy!
— Oni się uważają za gwiazdy! Wszyscy uważają ich za parę! To jest obrzydliwe! — wściekł się kierownik.
— To dlatego, że nie chcesz mieć dziewczyny — zripostował go młodszy brat.
CZYTASZ
Trudna sztuka kamuflażu
FanfictionKlasa pani Bustier została zaangażowana do udziału w sztuce teatralnej autorstwa świetnie zapowiadającego się młodego polskiego reżysera francuskiego pochodzenia - niejakiego Wilsona Makuszyńskiego. Spektakl jest inspirowany superbohaterami Paryża...