8

6K 160 12
                                    

Gdy Nikola w końcu wyszła. Zadzwoniłam do Eugenii.

- Dzień dobry kochana. Jak się czujesz. Wszystko w porządku ? -od razu zaatakowała mnie pytaniami.

- Yyy... tak. Tak nic mi nie jest. Już wszystko w  porządku. 

- Tak się martwiłam o ciebie. Gdy dowiedziałam się od Krzysia, że potknęłaś się na schodach i byłaś w szpitalu. -ufff na szczęście Krzysiek nie powiedział jej prawdy, wtedy jeszcze bardziej by się zmartwiła.

- Już dobrze, na prawdę. Nie musisz się o mnie martwić Geniu.

- Jak tak możesz dziecko. Przecież ci mówiłam że jesteś dla mnie jak wnuczka. Dziecko moje mam dla ciebie propozycję, tylko mam nadzieję że się nie obrazisz ?

- Jak tak możesz myśleć Eugenio. Słucham cię ? 

- Chciałabym abyś zamieszkałą ze mną.

- Co ???- wtrąciłam się.

- Posłuchaj do końca. -uspokajała mnie- Pomyślałam o tym, bo martwię się o ciebie po tym co mi opowiedziałaś, o tym napadzie a po za tym wydaje mi się że chyba ten dzisiejszy wypadek też nie był "nieszczęśliwym wypadkiem". Co ??? -chyba jednak się domyśliła.

-  Nie wiem co mam powiedzieć. Owszem dziękuję za propozycję, ale niestety nie mogę się zgodzić. -podczas rozmowy Eugenia próbowała mnie namówić, ale ja odmówiłam. Jakbym mogła opuścić mieszkanie w którym jest tyle pamiątek po tacie a po za tym nie chce narażać jej na niebezpieczeństwo. Ci ludzie chyba nie żartują. Kazała mi odpoczywać i przyjść do pracy kiedy chcę bo będzie na mnie czekać.

####

Przez parę dni leżałam w domu. Kostka już tak nie boli i mogę chodzić normalnie. Myślałam że przez ten czas odpocznę, ale nie. Dostawałam coraz to nowe groźby, sms-y, listy. Bałam się i za namową Nikoli kupiłam gaz łzawiący. 

Nie chciałam siedzieć w domu i ostatnio znalazłam dodatkową pracę jako kelnerka.

Dzisiaj miałam pierwszą zmianę. 

Zapoznałam się ze wszystkimi. Miła, ciepła atmosfera i szefowa fajna.

Po skończonej zmianie, szłam chodnikiem do domu. W pewnym momencie poczułam, że ktoś idzie za mną. Przestraszyłam się. Odruchowo szukałam gazu w kieszeni, wtedy intruz pociągną mnie za łokieć. A ja potraktowałam go gazem, ale ....... 

                                                                                                           O BOŻE 

Serce nie sługaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz