Epilog

7K 147 7
                                    

Trzy lata później

- Znowu do ciebie przyszłam tatusiu. -zapaliłam znicz na grobie taty. Co roku w moje urodziny przychodzę na cmentarz do taty. Gdy żył każde moje urodziny spędzałam z nim. Tylko we dwoje. 

Ale teraz jest inaczej. 

Nie jestem sama. Ścisnęłam dłoń Krzyśka stojącego obok mnie.

Myślałam że znienawidzę tatę za to co musiałam przeżyć, ale nie potrafiłam. Chociaż się starałam.

- Wracamy ? -zapytał chłopak.

- Tak. Mama pewnie się martwi.


Gdy siedzieliśmy w samochodzie zauważyłam że Krzysiek przez cały dzień jest czymś zdenerwowany.

- Coś się stało kochany ? -dotknęłam jego dłoni.

- Nic skarbie, po prostu jestem ciekawy co tym razem twoja mama wymyśliła. -ma rację od tamtej pory, gdy zaczęłyśmy z mamą nasze relacje od początku, stara się jak może aby nadrobić stracone lata. Wszystkie moje urodziny spędzamy razem. Urządza małe przyjęcie w domu rodzinnym Krzyśka. 


- Mamo ! Ciocia Nina przyjechała. -przywitała nas mała kruszynka. Od razu wskoczyła Krzyśkowi na ręce.

- Cześć księżniczko. -dał jej dużego całusa w policzek.

- Ej a cioci to już nie dasz. -udawałam smutną.

- Cioci tak. -Krzysiek podał ją mnie- Wszystkiego Najlepszego ciociu. -Ucałowała mnie.

- Oluś zostaw już ciocię. -powiedziała rozbawiona Nikola.

- Ale mamo. -powiedziała smutno.

- No właśnie. Mamo. -papugowałam Ole.

- Ej wiem że jesteś solenizantką ale to nie oznacza że możesz aż tak rozpieszczać mojej córki. -powiedział uśmiechnięty Kuba przytulając Nikolę. 

- No wież co, przecież jako matka chrzestna mam prawo to robić. -po krótkiej rozmowie przyszła mama.

- Babcia. -rozradowana Ola zaczęła kręci się na rękach. Puściłam ją. wtedy do niej pobiegła i wskoczyła jej na ręce. Mimo że nie jest jej prawdziwą babcią ale traktuje ją jak swoją wnuczkę, tak samo jak Nikle traktuje jak drugą córkę.- Chodźcie. Już wszyscy są. 

Poszliśmy za nią. W ogrodzie ustawiono duży stół. Na gałęziach drzew i krzewów zawieszono balony. Przyprowadzono tort. Wszyscy śpiewali sto lat. 

Gdy zdmuchnęłam świeczki, zaczęło się dawanie prezentów. Olcia podbiegła do mnie z małym pudełkiem w rączce. 

- Ciociu. Chciałabym się zapytać czy jak wujek Krzysiek o coś się zapytał czy odpowiesz tak ? -wtedy chłopka staną za mała dziewczynką i otworzył małe pudełeczko. 

- No właśnie ciociu Nino co by się stało gdyby wujek Krzysiek zapytał czy nie wyszłabyś za niego ? -zapytał i wziął pierścionek do ręki. 

- Musisz odpowiedzieć tak. -powiedziała radosna dziewczynka. Wzrok wszystkich zebranych był skierowany na nas.

- No właśnie ! To jaka odpowiedzieć. -powiedziała radosna Nikola przytulona do męża, który złapał biegnącą do niego Olę.

- O matko tak. Tak ! -wykrzyknęłam skacząc w ramiona Krzyśkowi. Wszyscy zaczęli klaskać.

- Kocham cię. -powiedziałam chłopakowi.

- Kocham cię skarbie. -odpowiedział i pocałował mnie.

Serce nie sługaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz