08.01.12 |JIN POV|
Jin przechadzał się ospale po korytarzach szkoły, której szczerze nienawidził, odliczał w myślach dni do końca roku szkolnego.
Był już w ostatniej klasie i nie mógł się doczekać aż opuści tą zawszoną budę, chciał wreszcie skupić się na śpiewaniu i komponowaniu.
Dzień zapowiadał się okropnie, tego roku mroźna zima nie była zbyt łaskawa dla ciepłolubnego chłopaka, dodatkowo ogrzewanie w szkole wysiadło.
Jin kierował się w stronę automatu z gorącymi napojami, tamtejsza kawa smakowała jak zwykłe szczyny ale potrzebował czegokolwiek by rozgrzać swój organizm.
Nagle usłyszał odgłosy szamotaniny, a chwile później szydercze śmiechy.
Wstawaj pedałku, zaraz porysujemy tą twoją śliczną buźkę!
Miałeś przynieść dziś więcej hajsu, chyba nie chcesz nas oszukać, hmm?
Jin wychylił się zza rogu i ujrzał trzech młodszych od siebie o rok chłopaków kopiących kogoś leżącego na podłodze.
P-przestańcie, mówiłem, że n-nie mam już więcej pieniędzy...
Łżesz! Łżesz jak pies!
Czarnowłosy chłopak splunął na zwijająca się z bólu postać.
P-przepraszam... Przyniosę wam więcej jutro, obiecuję.
Jin szybkim krokiem ruszył w kierunku uczniów. Był już wystarczająco wkurwiony przez panujący w szkole chłód, widok jakiś idiotów znęcających się nad kimś słabszym doprowadził go do szału.
Czy wy sobie sobie robicie żarty?
Mocno szarpnął jednego z chłopaków za kołnierz mundurka i popchnął go na ścianę.
Co jest?!
Dwóch pozostałych odwróciło się i zamarło.
S-seokjin... Nie robiliśmy nic złego, m-my chcieliśmy tylko...
Zamknij się palancie.
Rozwścieczony Jin uderzył kolejnego z nich pięścią prosto w nos z którego spłynęła po chwili cienka strużka krwi.
Wypierdalać stąd. JUŻ!
Uczniowie odeszli w popłochu co chwilę odwracając się za siebie, aby upewnić się, czy starszy nie podąża za nimi.
Jin pochylił się nad leżącym na ziemi brunetem, który ściskał się za brzuch i cicho łkał.
Hej ty, żyjesz? - trącił go lekko palcem w ramię.
T-tak.
Chłopak z trudem uniósł się na łokciach i wierzchem dłoni otarł łzy.
Dziękuję za pomoc.
CZYTASZ
Rabbit on the moon | TaeKook |
Fanfiction" ᵂʰᵉⁿ ᴵ ᶠⁱʳˢᵗ ˢᵃʷ ʸᵒᵘ, ʸᵒᵘ ᵗᵒᵒᵏ ᵐʸ ᵇʳᵉᵃᵗʰ ᵃʷᵃʸ. ʸᵒᵘ ˢᵗⁱˡˡ ᵈᵒ ᵉᵛᵉʳʸ ᵈᵃʸ " "Chcę Twój numer, Taehyung. Przepraszam, chyba się przesłyszałem, pan właśnie poprosił o mój numer telefonu? O nic nie prosiłem, masz mi go dać i tyle. - Odpowiedział krzy...