32.

2.7K 158 52
                                    

   Reszta wakacji minęła bardzo szybko, a poza incydentem podczas konnej przejażdżki nie zdarzyło się nic, o czym warto by było wspominać. Cassandra resztę swego wolnego czasu spędzała na zapełnianiu kartek szkicownika, a każdy kolejny rysunek był ciut lepszy od poprzedniego. Rysowała różne rzeczy i osoby, ale jak sama sobie przyznała, jej szkice często przypominały pewnego członka kadry pedagogicznej w zamku. Jeśli chodzi o niego – bo mowa tu oczywiście o Severusie – w drugi tydzień sierpnia okazało się, że powróci do nauczania eliksirów. Tę posadę zwolnił Slughorn, który w opinii Cassandry w ogóle się do tego nie nadawał. Wywary przyrządzał jakby niedbale i bez tej wspaniałej precyzji, która była charakterystyczna dla profesora Snape'a. Jego perfekcyjność była zła i dobra jednocześnie – eliksiry miały niezwykle dobrą jakość, lecz wymagania w stosunku do uczniów były bardzo wysokie.

Pojawił się też problem dotyczący nauczania obrony przed czarną magią. Odbyła się debata, swego rodzaju konsultacja z członkami Ministerstwa Magii, która miała ustalić, czy w związku ze śmiercią jednego z najpotężniejszych czarnoksiężników przedmiot ten nadal powinien być obowiązkowy, jednak jak wszyscy zgodnie ustalili – nigdy nie wiadomo, kiedy znajdzie się jego następca. Hogwart rozpoczął poszukiwania nauczyciela obrony przed czarną magią, jednakże nie trwały one długo, gdyż na tę posadę dobrowolnie zgłosił się sam brat Albusa – Aberfoth Dumbledore.

Cassandra stała właśnie w kominku profesora Flitwicka, trzymając w garści proszek Fiuu, który chwilę później rzuciła sobie pod nogi, mówiąc głośno i wyraźnie: "Ulica Pokątna". Nigdy nie lubiła robić zakupów na ostatnią chwilę, gdyż wtedy Pokątna wręcz roiła się od czarodziejów. Zbieg okoliczności sprawił, że natychmiast po wyskoczeniu na brukowaną ulicę zobaczyła swoją najlepszą przyjaciółkę.

– An! – zawołała, rzucając się dziewczynie w objęcia.

– Cassandra, o Merlinie tak tęskniłam! – odpowiedziała i uśmiechnęła się szczerze.

– Wiesz, że Snape wraca do nauczania eliksirów?

– Poważnie? A kto uczy obrony?

– Aberforth. Mówię ci, tyle się zmieniło. – Klasnęła uradowana w dłonie. – I tyle się stałooo...

– Oj, znam to spojrzenie. Musisz mi wszystko opowiedzieć – odparła Anwey, prowadząc przyjaciółkę w stronę księgarni "Esy i Floresy", do której zresztą Cassandra miała zamiar się udać.

Dziewczyny chodziły pomiędzy regałami szukając odpowiednich książek, rozmawiając przy tym nieco ściszonymi, ale podekscytowanymi głosami. Anwey przez pierwsze kilka minut nie mogła uwierzyć, że Cassandra naprawdę doczekała się pocałunku ze swoim ukochanym. W pewnym momencie Ślizgonki wypatrzyły nowy tytuł na jednej z półek, a po chwili zastanowienia kupiły tom pod tytułem "Czarna magia i jej tajemnice", z myślą, że Cassandra wręczy tę książkę Severusowi, gdy będzie miał urodziny.

– Nie masz pojęcia, jak się cieszę – oznajmiła Anwey, gdy wyszły ze sklepu.

– Nie sądzę, byś cieszyła się bardziej ode mnie. – Wyszczerzyła się.

– Oj nie wiem. – Przyjaciółka puściła oczko do Cassandry.

– Gdzie teraz? Do apteki?

– Może być.

– Później pójdziemy na lody, ja stawiam.

– To w pierwszy wypad do Hogsmeade kupuję ci grzany miód z korzeniami.

– Zgoda – mruknęła ochoczo Cassandra.

Po kilkugodzinnym włóczeniu się po Ulicy Pokątnej obie przyjaciółki stwierdziły, iż mają już wszystko, czego im trzeba i czas najwyższy, aby wróciły tam, skąd przyszły. Z trudem pożegnały się i zniknęły w płomieniach kominków. Cassandra pojawiła się po raz kolejny w gabinecie profesora Flitwicka, jednak nie zastała go w środku, dlatego też otrzepała się, rzuciła zaklęcie czyszczące i na siebie i na dywan pokryty popiołem, a następnie wyszła na korytarz, kierując się szybkim krokiem w stronę lochów. Była już pora obiadu, więc Ślizgonka zostawiła swoje rzeczy w pokoju wspólnym i natychmiast udała się do tajnego przejścia prowadzącego do łazienki, by umyć ręce, a następnie do Wielkiej Sali. Przy samym wejściu natknęła się na Snape'a, którego przywitała z uśmiechem, nie mogąc powstrzymać naturalnego odruchu.

Dziewczyna Ze SlytherinuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz