♡ s a m e r a h ♡
– Czy to prawda?
– Co? – podskoczyłam, czując jak obejmuje mnie ramieniem w pasie.
– Że zamierzasz zamieszkać z Harrym w Londynie. – powiedział.
Stał za mną więc nie mogłam zobaczyć wyrazu jego twarzy.
Z Harrym? Myślałam, że mieszkają wszyscy w jednym domu. Okej, musiałam być głupia żeby tak pomyśleć. Harry chce żebym z nim zamieszkała?
Przełknęłam z trudem ślinę, czując jak jego uścisk zawęża się. Co do cholery?
– Tak. – odpowiedziałam, ruszając przed siebie.
Chwycił moje ramie.
– Czy możesz mnie puścić, proszę? – zapytałam w irytujący sposób.
– Odwiozę cię. – wyszeptał, ruszając za mną.
– Nie. Nie potrzebuję tego. – jąkałam się.
Uspokój się Sam. Uspokój. Uspokój.
☯ z a y n ☯
– Nie. Nie potrzebuję tego. – zaczęła się jąkać.
Nie chciałem, żeby odchodziła.
To mogło wydawać się głupie, ale nie chciałem zdejmować dłoni z jej ramienia. Znowu zniknie, a to nie może się stać. Nie mogę znowu jej stracić.
Jej skóra parzyła.
Chwilę później poczułem szybkie cmoknięcie na moim prawym policzku.
Perrie.
– Cześć wisienko, co się dzieje? – uśmiechnęła się kładąc dłonie na moich ramionach.
Spojrzałem na jej dłonie, a później na ramię Samerah.
Mój umysł eksplodował.
Zgubiłem się.
Dlaczego Sam? Dlaczego pojawiłaś się w moim życiu? Cierpiałem, kiedy nie mogłem się z tobą zobaczyć. Długo. Fani nawet nazywali mnie ‘Tajemniczym Chłopakiem’ bo nie mówiłem za wiele. Tylko dlatego, że wolałem myślenie od mówienia.
Myślenie o tobie.
Chłopcy próbowali mi pomóc i właśnie dlatego jestem teraz z Perrie. Pomogła mi gdy brakowało Sam. Sama tego nie wiedziała, ale tak było. Sam znowu pojawiła się w moim życiu, a ja znowu będę cierpieć. Perrie będzie starała się mi pomóc. Ale patrząc od innej strony… Kocham Samerah. Od samego początku, aż do teraz.
Puściłem ramię Samerah i odwróciłem się twarzą do Perrie.
– Hej skarbie. – powiedziałem z trudnością.
To dla dobra wszystkich, cichy głosik szeptał w mojej głowie.
Zostawiłem Sam, podążając za Perrie w stronę domu z bólem w piersi.
– Zayn musimy… Porozmawiać. – zaczęła Perrie, posyłając mi poważne spojrzenie.
– Tak kochanie. – odpowiedziałem, wciąż myśląc o Samerah.
Właśnie zostawiłem ją samą przed domem. Co ze mnie za kutas!
– Zayn spójrz na mnie, mówię do ciebie. – powtórzyła.
– Co? – krzyknąłem zachrypniętym głosem, na co ona podskoczyła.
– Zayn. Kochasz ją, prawda?
Jej pytanie sprawiło, że moje serce przeskoczyło jakieś pięć razy. Czytała w moich myślach?
– Kogo?
– Zayn, nie udawaj, że nie wiesz o kim mówię.
– Nie rozumiem.
– Samerah. KOCHASZ SAMERAH, PRAWDA?
Patrzyłem na nią w ciszy, nie mogłem wykrztusić z siebie ani słowa.
Jej usta zaczęły drżeć, tak jakby miała zacząć płakać. Próbowałem ją objąć, ale ona odepchnęła mnie krzycząc:
– ODPOWIEDZ!
– DLACZEGO TAK MÓWISZ?! – odkrzyknąłem.
– Ponieważ to oczywiste. Sposób w jaki na nią patrzysz. Widziałam jak trzymasz jej ramię…
– To nic nie znaczyło. Przysięgam na boga, nie ma nic pomiędzy nami.
– Nie wierzę ci. – wymamrotała.
– W takim razie nie wierz mi! – krzyknąłem przed wyjściem z domu i zatrzaśnięciem drzwi.
Samerah już tu nie było.
Rozglądałem się próbując ją znaleźć, ale dostrzegłem tylko jakiegoś mężczyznę z kobietą.
Westchnąłem ciężko.
Zostawiłem ją na pustej ulicy, a teraz zniknęła. Kurwa Zayn, jesteś suką nawet jeśli to nie za bardzo możliwe. Nagle uderzyła we mnie straszna myśl; ten dzień, w którym poszedłem za nią i skopałem gości którzy próbowali coś jej zrobić.
Zacząłem się martwić. Kurwa Zayn, kurwa. Poczucie winy zaczęło mnie zjadać.
Próbowałem znaleźć papierosy w moich kieszeniach.
To nie jest dla ciebie dobre, głos Samerah grał w mojej głowie.
Spojrzałem na papierosa i rzuciłem nim o ziemię ze wściekłością.
Wyciągnąłem swojego iPhona, patrząc na niego głupio.
Odblokowałem, klikając na aplikację Twittera.
Napisałem i opublikowałem:
‘Czasami przytrafia się coś naprawdę nieoczekiwanego. Spotykasz osoby których nie chciałeś widzieć, a jednocześnie tęskniłeś za nimi tak bardzo. :( xx’
OMG OMG OMG! PRZYZNAŁ SIĘ, ŻE JĄ KOCHA! <3 POSTARAJMY SIĘ ZACHOWAĆ SPOKÓJ… NIE, NIE MOGĘ!! FANGIRLING!!! PO PROSTU SZCZERZĘ SIĘ JAK GŁUPIA DO MONITORA I ZARAZ ZACZNĘ ODSTAWIAĆ DZIWNY TANIEC… OMNOMNOM <3 JEDNOCZEŚNIE SZKODA MI PERRIE…
A WY CO SĄDZICIE?
DZIĘKUJĘ ZA GŁOSY I KOMENTARZE, JESTEŚCIE NAJLEPSI.. I TAK, ZNOWU PISZĘ Z CAPS LOCKIEM BO TO TAKIE FAJNE.. OKK.
ILY ♥
![](https://img.wattpad.com/cover/19268035-288-k654080.jpg)
YOU ARE READING
The Babysitter // tłumaczenie
Fanfiction[ZAKOŃCZONE] Sam nie może poradzić sobie ze swoimi buntowniczymi braćmi bliźniakami, którzy spędzają czas krzycząc, walcząc keczupem i bawiąc się w chowanego w kuchni. Pochodzą z bogatej rodziny, a ich rodzice zawsze pracują. Wiele opiekunek próbow...