BEZ ODPOWIEDZI

152 12 1
                                    


"Czy mogę... o coś zapytać?"

Światło księżyca wpadało przez otwarte okno w kojących promieniach, dotykając wyłożonej dywanem ziemi pod łóżkiem Jimina. Yoongi, po chwili zastanowienia zapytał niepewnie, patrząc na Jimina, którego oczy były na wpół zamknięte. Ten drugi był już schowany w łóżku przez Yoongiego, który nie chciał pozwolić Jiminowi robić niczego innego poza tym, jak Jimin otworzył drzwi swojego pokoju. Yoongi wiedział, że Jimin jest wyczerpany z powodu faktu, że zawsze był albo zamknięty w swoim pokoju, albo chodził tylko do łazienki przez ostatnie lata, a każdy prosty ruch kosztował go więcej energii niż zwykłego człowieka. Było za tym bardziej rozsądne wyjaśnienie, ale Yoongi nie naciskał Jimina, by go oświecił. Jimin otworzy się w swoim czasie, gdy zaufa Yoongiemu trochę bardziej. Yoongi doszedł do wniosku, że Jimin był zmęczony po tym, jak dzisiaj płakał, więc po nakazaniu chłopcu wzięcia prysznica i zjedzenia kolacji, sam wsadził Jimina do łóżka.

Jimin sennie kiwnął głową, zmuszając oczy Jimina do skupienia się na Yoongim, który wyglądał dość surrealistycznie w słabym świetle księżyca. Jego myśli pomieszały się, gdy spojrzał w jego brązowe oczy i zobaczył, że Yoongi jest głęboko zamyślony. Zauważył to, tak, wyglądał atrakcyjnie.

Yoongi spojrzał na Jimina przez chwilę. Przez chwilę nie mógł uwierzyć, że jeden szesnastolatek mógł wpłynąć na jego życie, jego emocje (i tak, również jego hormony) w niewiarygodny sposób. Nie zamierzał zachowywać się dobrze i traktować Jimina dobrze po tym, jak jego mama praktycznie zmusiła go do opiekowania się osobą, gdzie był w wieku, w którym sam podejmował sporą ilość decyzji. Faktem było, że był całkiem przygnębiony. Chciał traktować Jimina tak bardzo źle, że chłopiec wybiegłby z domu za kilka dni. Ale jedno spojrzenie na chłopca wyrzuciło całą jego irytację.

W jego umyśle tkwiło tylko jedno pytanie. Bardzo chciał też uzyskać odpowiedź.

Yoongi został wcześniej ostrzeżony, że Jimin nienawidzi mówić; Nienawidził kontynuować rozmów. Nienawidził interakcji z każdą żywą duszą.

prawie dostaje ataku paniki, gdy próbuje rozmawiać z nieznajomymi",  jego mama zaalarmowała

Ale starszy zauważył, zauważył to bardzo dobrze, że Jimin rzeczywiście mógł z nim rozmawiać bez większego zamieszania. Kiedy spotkał się z jego przyjaciółmi, a Jimin się przedstawił, ale ledwo rozmawiał, a nawet nie spojrzał w górę. Yoongi zauważył, że ręce mu się trzęsą, a oczy wyglądają trochę dziko. Jego pozą był więzień, który był gotowy do ucieczki w każdej chwili. Jimin nie spotykał się z innymi, ani nie powiedział, że chce. Jimin zapytał Yoongiego, czy starszy może powiedzieć innym, żeby często nie przychodzili. Albo po prostu w ogóle niech nie przychodzą. Yoongi nie kwestionował Jimina, ale powiedział to innym (właściwie tylko Jinowi). Wiedział, że może polegać na starszym, aby przekazał pozostałym wiadomość), by dać Jiminowi trochę przestrzeni.

Pytanie, które chciał zadać, brzmiało: dlaczego Jimin nie wpadł w panikę lub nie był skrępowany, a przynajmniej nie wykazywał żadnych oznak, które wskazywałyby na to, że bał się rozmawiać z Yoongim, ale nie mógł przynajmniej powiedzieć prostego „tak" na pytanie Taehyunga?

Nie, żeby Yoongi się z tego cieszył. Jego serce zatrzepotało na myśl, że Jimin czuł się przy nim komfortowo. Ale potrzebował odpowiedzi. Odpowiedzi, która mogłaby sprawić, że jego emocje będą dla niego choć trochę sensowne. W tej chwili jego głowa płonęła, on też nie kłamał, próbując wyjaśnić, co jest logicznego w jego uczuciach i co dokładnie czuł w stosunku do młodszego chłopca. Wszystko było tak mylące, że chciał uderzyć w ścianę. Co było głupie, ponieważ nie byłby doskonały, a jego ręce nie były zbudowane ze stali.

Prawda była taka, że nigdy nie czuł się tak jak teraz. Nigdy nie czuł, że powinien kogoś chronić, pocieszyć lub sprawić, by ktoś mu zaufał. Nie wiedział, z czym związane są te objawy, i nie zapytał swoich przyjaciół. Bardzo dobrze znał ich odpowiedź. Śmieliby się, wyjąc i szydząc z niego, mówiąc, że serce zimnego księcia topnieje. I tak, wcale tego nie chciał. Może czas pokaże. A może sam Jimin by to powiedział. Mocno potrząsnął głową. Okej, to było głupie.

Nie zauważył, jak długo myślał, dopóki nie usłyszał delikatnego chrapania Jimina. Kłamałby, gdyby nie powiedział, że dźwięk był prawie muzyką dla jego uszu. On sam się walnął. Musiał po prostu myśleć o swoich głupich fantazjach i pytaniach bez odpowiedzi, prawda? Cóż, Jimin spał, więc jutro będzie musiał uzyskać odpowiedzi.

Mimowolnie jego oczy przejechały po śpiącej twarzy Jimina. Te anielskie oczy, które od czasu do czasu lekko trzepotały. Wargi, które utworzyły małe „o". Stały oddech i westchnienie, które wypuścił po kilku sekundach. Nie mógł mieć dość Jimina. Mógł go oglądać przez cały dzień i nie męczyć się.

Czy naprawdę lubił Jimina?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: May 01, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

HYUNG, YOU'RE BAD //YOONMIN//Where stories live. Discover now