Niespodziewany lot

483 25 11
                                    

*Perspektywa Astrid*

Po powrocie do wioski wraz z Czkawką i Szczerbatkiem udaliśmy się do twierdzy.
Musieliśmy omówić nasz plan z resztą smoczych jeźdźców. Na szczęście cała paczka tam była.

-Ludziska mam pomysł jak przywrócić Czkawce wspomnienia!- krzyknęłam podekscytowana. Bliźniaki jako pierwsze zainteresowały się moją wypowiedzią. Mieczyk ruszył w moją stronę przepychając swoją siostrę i zatrzymał się tuż przede mną.

- Nie wiem co kombinujecie ale możecie liczyć na pomoc największego wojownika ma świecie!

-Ale ja się jeszcze na nic nie zgodziłem-zaśmiał się Smark i stanął tuż przy nim.

-A więc, co kombinujecie..?- zapytał zakładając dłonie na piersi.

-Pamietacie jak Czkawka odleciał z Berk za pierwszym razem?..

-Trudno jest tego nie pamiętać.. zniknął na kilka lat..- Mrukneła Szpadka.

-Dajcie jej dokończyć-wtrącił się Śledzik.

-Właśnie, zniknął i kto wie gdzie wtedy był?- zapytałam z powagą.

- No Czkawka..Ale on niczego nie pamięta..- powiedział Mieczyk z głupim wyrazem na twarzy.

-Jest jeszcze..- zaczął Śledzik i wtedy wszyscy spojrzeli na Czkawke drapiącego Szczerbatka.
Każdy już wiedział co miałam na myśli. Problem polegał na tym co zrobimy z tym dalej.

-Zaraz.. czyli sugerujesz..- zaczął Sączysmark.

-Astrid myśli że Szczerbatek zaprowadzi nas do miejsca w które z nim odleciałem- podsumował Czkawka.- Nie sądzę by to był dobry pomysł.. zważając na to że nie wiemy gdzie to jest.. plus jest jeszcze Stoik..

-Który zastanawia się o czym wy tak znowu rozmawiacie- nagle za nami pojawił się sam wódz Berk wraz z jego przyjacielem Pyskaczem.

- No dzieciaki, na co znowu wpadliście?-zapytał wódz.

-Stoik.. my tu właśnie..- zaczęłam, nie obmyśleliśmy jeszcze planu działania A Tu już Stoik chciał wiedzieć co planujemy?!

- Astrid chce wyruszyć w ślady Czkawki i odlecieć z Berk- powiedział Mieczyk. Spojrzałam na niego w pełni wściekła. Czy on zawsze musiał wszystko wygadać?

-Co?!- warknął wódz. Widocznie nie zadowolony.

- To nie tak.. po prostu pomyślałam że może jak udamy się w miejsce gdzie był Czkawka to może coś mu się przypomni..- zaczęłam się wybraniać.  Nie chciałam by wódz Berk pomyślał sobie najgorsze.

- Astrid, zdajesz sobie sprawę co chcesz zrobić?- zapytał Stoik.

-Stoik.. dziewczyna może mieć rację. Może jeśli polecą tam gdzie był Czkawka to chłopak sobie coś przypomni? W Berk i tak nic mu nie daje..- Nagle Pyskacz stanął w mojej obronie co bardzo mnie ucieszyło. Czyżby mój plan jednak mógł się udać?

- To zbyt ryzykowne, Czkawka nigdy nam nie opowiadał gdzie się udał.. A skoro on nie pamięta gdzie był to jak macie zamiar tam dotrzeć?- zauważył wódz.

-Szczerbatek może nas zaprowadzić..- odezwał się jeździec. Wszyscy nagle spojrzeli na Czkawke który siedział na Nocnej Furii. Spojrzałam na niego w pełni zszokowana. Jeszcze kilka godzin temu nie chciał to dotknąć A teraz na spokojnie na nim siedział!?

-Skąd pewność że będzie wiedział gdzie lecieć?- zapytał wódz, jakby nie przejęty tym co się działo.

-Szczerbatek to inteligentny smok, jestem pewny że zrozumie gdzie ma lecieć.. Poza tym..-spojrzał na swojego ulubieńca i lekko się uśmiechnął-czuje że on już wie gdzie lecimy..

JWS2-Inna Wersja | Smoczy ŚwiatWhere stories live. Discover now