Plan Astrid

485 25 12
                                    

*Perspektywa narratora* 

Tak jak i zapowiedział Stoik tak i też się stało. Przed zmrokiem prawie całą wioska zebrała się w twierdzy by wysłuchać nowego planu blondynki. Każdy był ciekaw co też ta ma zamiar zrobić by przywrócić chłopakowi wspomnienia.
Kiedy czas już nadszedł sam Stoik Ważki uderzył toporem o wielki drewniany stół by wszystkich uciszyć.

-Cisza! A więc.. obrade czas zacząć. Astrid Hofferson wpadła na pomysł jak przywrócić mojemu synowi pamięć. Pomysł nie należy do  bezpiecznych.. jednak co nam szkodzi spróbować..-Odsłonił dłonią szczupłą dziewczynę dając jej przy tym prawo do głosu.

Młoda dziewczyna wystąpiła dumnie zza wodza i stanęła przodem do wszystkich. Wzięła głęboki wdech i wydech aż w końcu przemówiła.

-Jesli mamy zamiar przywrócić Czkawce wspomnienia.. myślę że powinniśmy udać się w jego ślady z przed kilku lat i odlecieć z Berk..

-Co?!

-Ależ to niedorzeczność!

-Co ona wygaduje.!

-Czy jest w ogóle sens w próbach przywrócenia mu pamięci?!

-Ja tam tego nie łapie..

Wiele niepewności i obelg wyszło z ust wielu wikingów jednak dziewczyna nie miała zamiaru się tak łatwo poddać.

-Czkawką musi w końcu odzyskać swoje wspomnienia! Czy tego chcemy czy nie on sam w końcu zacznie się zastanawiać co się z nim stało! Lepiej jeśli grupa jeźdźców wyruszy razem z nim. Mam doskonały pomysł by wdrożyć mój plan w życie.. jednak całą wioska musi wziąść w tym udział..- po chwili przedstawiła swój plan. Był on prosty jednak.. jeden mały błąd A wszystko mogło by pójść z piachem..

-A skąd pomysł że będzie nam się chciało znów w to bawić?- zapytał jeden z wikingów.

-A stąd..-odezwał się nagle Pyskacz- że chwilowo jest to nasz najlepszy pomysł!

Nagle wszyscy spojrzeli po sobie poważnie, każdy zaczął się zastanawiać czy to aby na pewno dobry pomysł.. tyle rzeczy do przygotowania.. tyle pracy do zrobienia dla jednego wikinga..?

-Nikt z Was nie musi się zgłaszać, plan jest taki że młodzi jeźdźcy polecą.- odezwał się nagle Stoik. Z pełną powagą spojrzał po wszystkich wikingach i zmarszczył brwi.

-Czyli nie pytasz a informujesz że nasze dzieci mają sobie tak po prostu polecieć w nieznane?..- odezwała się Pani Hofferson. Młoda Astrid spojrzała na swoją matkę z lekkim zmartwieniem. Czyżby ich plan miał się nie udać przez rodziców?

-Decyzja nie należy do mnie.. To właśnie Astrid wpadła na ten pomysł.- kiedy wódz to powiedział nagle wszystkie oczy zostały skierowane w jej stronę.
Przez chwilę nawet zaczęła się zastanawiać nad opuszczeniem twierdzy i ucieczką.

- Astrid jesteś świadoma tego na co chcesz się rzucić? Nikt nie wie co tam możecie znaleźć?- odezwała się matka dziewczyny.

-Jestem pewna.. że damy sobie radę..- uśmiechnęła się pewnie, co zdecydowanie rozwijało wszelkie wątpliwości ludzi. Kobieta się uśmiechnęła do swej pociechy i odetchneła głęboko.

-Skoro wszystko zostało ustalone.. szykować młodych jeźdźców.. i.. znajdziecie mi wreszcie Czkawke..? Znów się gdzieś zapodział?..-mruknął wódz.

-Poszedł latać na Szczerbatku- zaśmiał się Mieczyk.

-I tak zna plan A teraz uznał że chce poćwiczyć latanie..- dodała Szpadka.

JWS2-Inna Wersja | Smoczy ŚwiatOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz