Rozdział 9 "Przyjemny zapach"

646 57 26
                                    

(Perspektywa Gavina)

(Jakiś czas później)

Nines zaparkował auto na parkingu przed ogromnych rozmiarów budynkiem. Była to nowoczesna willa, z bliska wydawała się jeszcze bardziej monstrualna. Jej ściany były białe, a przed wejściem znajdowały się piękne kolumny. Widać było, że ogród jest bardzo zadbany i w odróżnieniu do budynku wydawał się bardzo zwyczajny. Mimo to nadal piękny.

Kiedy znaleźliśmy się w środku moim oczom od razu ukazał się ogromny hol. Pełen był różnego rodzaju roślin. Widocznie ten kto tutaj mieszka ma ogromnego fioła na punkcie ogrodnictwa.

-Hej, w końcu się zjawiliście.- rzekł w naszą stronę Chris pojawiając się praktycznie znikąd

-Co się takiego stało, że aż nas wezwaliście?- zapytałem krzyżując ręce na klatce piersiowej -Myślałem że pierwsi są zawsze informowani Andersonowie.

-Niestety byli zajęci inną sprawą.- wyjaśnił

-Mogłem się tego spodziewać.- odparłem przewracając oczami -Dobra, miejmy to już za sobą. Co się dokładnie stało?

-Już tłumaczę.- odrzekł Chris idąc w głąb domu nakazując nam by iść za nim

-Ofiarą jest androidka. Była defektem. Jej dawna właścicielka pozwoliła jej przy sobie zostać. Mówi, że była ona dla niej naprawdę ważna. Kiedy to wszystko się działo kobieta była poza domem.

Znaleźliśmy się w dużej kuchni. Jednak jej wielkość zdawała się być teraz mniejsza przez to ile osób się w niej obecnie znajdowało. Na środku pomieszczenia znajdowało się ciało androidki. Była kompletnie rozwalona. Jej głowa miała w sobie ogromnych rozmiarów dziurę. Zupełnie tak jakby ktoś z całych sił czymś ją okładał.

-Nie znaleźliśmy jak dotąd narzędzia zbrodni. Jeśli będziecie chcieli się jeszcze czegoś dowiedzieć to pytajcie śmiało. Kobieta jest na górze, jeśli będziecie chcieli z nią porozmawiać. Jednak raczej nie jest teraz w stanie nic wyjaśnić.- kontynuował Chris

-Dobra, raczej powinniśmy już sobie poradzić. Jakby co to napewno się do ciebie odezwę.- odparłem

-Będe na zewnątrz.- dodał po czym odszedł

Po chwili Chris zniknął za drzwiami wyjściowymi, a ja ponownie spojrzałem na androidkę. Nines nachylał się teraz nad nią i chyba sprawdzał czy pozostały jakieś ślady.

-Masz coś?

-Model: WR500, zarejestrowane imię: Iris, wyłączyła się około trzy godziny temu. Przyczyną było zniszczenie jej systemu za pomocą kija bejsbolowego.- wyjaśnił wstając

-Kurwa, ciekawe komu aż tak podpadła.- odparłem

-Na jej ciele nie widać śladów walki. Może to oznaczać, że znała swojego oprawcę. Mógł to być ktoś jej bliski.

-Podejrzewasz właścicielkę mieszkania?- dopytywałem

-Nie wiem. Raczej nie. Jej alibi zostało już sprawdzone. Nie było jej tutaj podczas zbrodni.- powiedział

-To co robimy?

-Potrzebuje więcej informacji. Musimy porozmawiać z tą kobietą.- odparł po czym ruszył w stronę schodów

-Zaczekałbyś na mnie chociaż!- krzyknąłem próbując za nim nadążyć

Po chwili znaleźliśmy się na piętrze. Na ścianach holu było mnóstwo obrazów. Znajdowało się tutaj także mnóstwo kwiatów. Od razu widać, że mieszka tu baba. Na panele nałożony był czerwony dywan. Wyglądało to wszystko całkiem nieźle.

Odnaleźć sens | D:BH | REED900 FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz