Scenariusz - S.Coups

575 31 2
                                    


Scenariusz dla @CopsiChuchu ,mam nadzieję, że wpadnie w twój gust.

~ Miłego czytania !




Padało. Raczej lało. Okropnie. Moje łzy mieszały się z kroplami deszczu na mojej twarzy. Ta obietnica tak bardzo bolała. Było to także moja marzenie, które chyba nigdy już nie zostanie spełnione. Wiatr bujał mną lekko, gdy siedziałam na huśtawce. Byłam w parku. Chodziłam tutaj codziennie. Nie było dnia, żebym o tym zapomniała. Już dawno chciałam odejść ale on mnie trzymał. Jego obietnica. Nasza obietnica. Minęła wyznaczona godzina. Zeszłam z huśtawki i skierowałam się w stronę wyjścia. Zamierzałam przyjść tutaj jutro. I pojutrze. Idąc w stronę bramy uniosłam głowę. Zobaczyłam. Nasza obietnica została spełniona.

* Siedem lat temu * 

- Możesz huśtać mocniej Choi ! Trzymam się mocno ! - krzyknęłam radośnie.

- W takim razie na przód ! - chłopczyk popchnął mnie mocniej i poleciałam w górę. Była to nasza ulubiona zabawa. Przez całe lato chodziliśmy się bawić do parku na placu zabaw. Po skończonej zabawie, usiedliśmy zmęczeni na piasku. Prowadziliśmy zawziętą rozmowę ale w jednej chwili Seungcheol ucichł i posmutniał. Ja także zrobiłam się smutna.

- _____ muszę Ci coś powiedzieć.

- Tak ?

- Mnie jutro nie będzie. I pojutrze. W ogóle mnie nie będzie.

- Ale dlaczego ? Nie chcesz się ze mną bawić ?

- Ja się wyprowadzam. Rodzice mi tak powiedzieli. Dzisiaj widzę Cię ostatni raz.

- A-ale... Nie możesz. Ja nie chcę tego. - zaczęłam płakać.

- Ja też tego nie chcę... M-muszę iść. - chłopak podniósł się z ziemi i zaczął powoli iść.

- Czekaj ! Ale ja Cię kocham, nie możesz odejść ! Może to dziecinne ale ja na prawdę Cię bardzo lubię.

- Ja także cię bardzo lubię ale muszę wyjechać. - także zaczął łkać. -Wiem, złóżmy obietnicę. - powiedział pewny siebie.

-Yhym ! Na małe maluszki.

- Kiedyś na pewno się spotkamy, w tym miejscu. Będę codziennie o Tobie myślał i będę pracować żeby tutaj się znaleźć.

- Będę tutaj przychodzić codziennie o 19:00 i będę czekać równo godzinę.Aż do skutku.

- Obiecuję !

- Obiecuję !

Chodziłam tutaj w wiosnę, lato, jesień i zimę. Dzień w dzień. Kiedy wiało,że łamały się drzewa a do oczu wlatywał piach. Kiedy padało,że byłam mokra do suchej nitki oraz kiedy od tego zachorowałam. Miałam świetną odporność więc nie zdarzało się to często. Kiedy padał śnieg i wszystko było w białym puchu. Kiedy wszystko było w zaspach a kierowcy samochodów stali w korkach. Kiedy było tak gorąco ,że normalny człowiek nie wyszedłby nawet na minutę na powietrze. Zrezygnowałam z każdej wycieczki, z każdego zaproszenia. Stałam się prawie aspołeczna. Miałam na szczęście osobę, która mnie wspierała. Przyznam się, czasami było ciężko. Kiedyś zostałam nawet pobita. Ale czekałam, ponieważ złożyłam obietnicę. Wierzyłam ,że ta chwila nadejdzie...

*Perspektywa Seungcheola*

Odkąd wyjechałem nie było dnia,żebym nie myślał o _____. Kiedy byłem starszy, a każdy mój kolega miał dziewczynę, śmiali się ze mnie,że czekam na kogoś kto pewnie o mnie zapomniał. Ale ja im nie wierzyłem. Wiedziałem,że ona o mnie pamięta. W miarę wieku, zacząłem sobie dorabiać aby kupić bilet. Kiedy wszystko byłoby już prawie gotowe, wszystko się rozpadało. Mój ojciec zabierał mi pieniądze, ponieważ powiedział,że nie są mi jeszcze potrzebne. Nikt o tym nie wiedział. Gdyby ktoś to odkrył, byłbym pobity. Raz zostałem także pobity, przez to,że ukryłem pieniądze. Kiedy skończyłem 18 lat, wyprowadziłem się jak najprędzej. Na początku było okropnie, czasem nie starczało mi na chleb. Ale nie poddawałem się. Czekałem, ponieważ złożyłem obietnicę. Wierzyłem,że ta chwila nadejdzie...

* Siedem lat potem *

I nadeszła. Stałem cały zdyszany w ulewie. Teraz nic się nie liczyło oprócz niej. Oprócz ____ ,Która stała na przeciw mnie. Płakała. Ja także płakałem. Zrobiłem krok w przód.

- To ty ? - kiwnęła głową. Znowu zrobiłem krok do przodu, zacząłem biec. Złapałem ____ w ramiona i zsunęliśmy się na ziemię. Nie dowierzaliśmy ,że to się stało.

- Czekałam.

- Wróciłem.

Złączyliśmy swoje usta w namiętnym pocałunku. Byliśmy szczęśliwi. A najważniejsze było to,że obietnica została spełniona.

Scenariusze SEVENTEEN | ZAKOŃCZONE |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz