56. Kontakt warty posiadania.

909 126 122
                                    

Media: Kelly Clarkson - Heartbeat song

Mikołaj

"Nie wierzę w przypadkowe znajomości. Uważam,  że każde spotkanie z drugim człowiekiem jest przygotowane przez Pana Boga" - ks. Jan Twardowski.


         – No to mów – odezwałem się poirytowany od pierwszej chwili, gdy go tylko zobaczyłem.

Siedzieliśmy w małej kawiarni w Magnolii przy jednym z kwadratowych stolików. Przed nami dwie szklanki mrożonej kawy, zwieńczone słodką bitą śmietaną z czekoladową posypką. Sięgnąłem po długą łyżeczkę i wsunąłem ją w tę lekką, puszystą „chmurkę", by zaraz wyłapaną zawartość poczuć na języku.

Dominik siedział naprzeciw mnie, przyglądając mi się z ukosa. Jego śmietanka już kilka minut temu zniknęła w jego ustach, więc teraz po prostu drobnymi łykami popijał kawę.

– Wiem, że ten fakt, nie jest zbyt dużym usprawiedliwieniem, ale wtedy już lekko szumiało mi w głowie.

Powstrzymałem się przed prychnięciem, trącając końcem łyżeczki posypkę.

– A ja nie jestem typem faceta, który szuka stałych związków. Lubię się zabawić i poflirtować. Po to przychodzę do klubów. Ten zakład był idiotyzmem, na który dałem się namówić. Żałuję tego. Pierwszy raz coś takiego zrobiłem, zazwyczaj po prostu pozwalam żeby się działo, bez przymusu.

Cudownie, musiał się zmuszać...

– Tylko, że skoro powiedziałem „A" to chciałem i „B". Już gdy natknąłem się na ciebie na uczelni miałem wyrzuty sumienia, ale jakoś je zepchnąłem, bo uznałem, że skoro też jesteś chętny w jakiś sposób, to jest w porządku. Tylko, że pomyliłem się co do ciebie i zauważyłem to właśnie, gdy wtedy wylądowaliśmy u mnie w mieszkaniu.

Słuchałem bez słowa, co jakiś czas zerkając w jego ciemne oczy. W międzyczasie zabrzęczał mi telefon i zacząłem mieć jeszcze większą ochotę na opuszczenie tej kawiarni, bo doskonale wiedziałem, kto do mnie napisał.

Poruszyłem się mało spokojnie na krześle.

– Polubiłem cię, Mikołaj. Masz w sobie coś, co do ciebie przyciąga, a do tego zdałem sobie wtedy sprawę, że jesteś wrażliwy i raczej przygodny seks to nie jest coś, czego szukasz w życiu. Dlatego chciałem ci powiedzieć, żebyśmy mieli jasność. W sumie miałem nadzieję, że jeśli sam przedstawię ci sytuację, to może jednak kontakt nam się całkiem nie urwie.

Popatrzyłem na niego, mrużąc lekko oczy.

– Mówiłem ci, że mam kogoś.

Uśmiechnął się i musnął palcami kołnierzyk swojej ciemnej koszuli.

– To dobrze. W takim razie, jak już mówiłem, nie będę cię podrywać. Zresztą widzę, że za bardzo różnimy się poglądami na życie.

Westchnąłem, zanurzając łyżeczkę w zawartości szklanki.

– No dobra, to po co tu siedzimy? Skoro nie masz już nic do wygrania, nie chcesz, żebyśmy wylądowali w łóżku, to po co rozmawiamy?

Przekrzywił głowę i popatrzył na mnie z czymś, co mogłem nazwać pobłażaniem.

– Jak mówiłem, polubiłem cię. Wiesz, Mikołaj, nawet ze swoimi byłymi kochankami mam kontakt, jeśli są to osoby godne większej uwagi. I nie z każdym z nich dalej mnie łączy łóżko.

Nieważne ( Ukryte cienie 3)Where stories live. Discover now