Miesiąc później
-Soph otwórz drzwi, przecież wiem, że tam jesteś!
-Calum zostaw mnie w spokoju- wyszeptałam ledwo słyszalnie.
-Dziewczyno, kiedy ostatni raz opuściłaś ten pokój? Nie widziałem Cię od waszej kłótni. Nie wiem co między wami zaszło, ale chcę ci pomóc. Nie wiem nawet czy przez ostatnie tygodnie coś w ogóle jadłaś, bo twoja lodówka świeci pustkami.
-Nic mi nie jest. Daj mi spokój i zapomnij, że w ogóle istnieje.
-Nie ma takiej możliwości- chłopak wziął rozbieg i wywarzył drzwi. Jednak stan dziewczyny, którą zobaczył przeraził go niewyobrażalnie.
Calum
Wszedłem do środka. Nie widziałem jej ponad 28 dni. Nie dawała znaku życia, nie odbierała telefonu, nie wychodziła z domu. Martwiłem się o nią, jak nigdy wcześniej, byliśmy przecież przyjaciółmi. Ona zaś leżała skulona pod kołdrą, płacząc do poduszki. W pokoju było okropnie duszno, więc pierwsze co zrobiłem, to otworzyłem okno i odsłoniłem rolety. Po podłodze walały się chusteczki. Podszedłem do niej i odsunąłem pościel z jej twarzy. Wyglądała jak wrak człowieka. Schudła niemiłosiernie. Jej oczy były całe zapuchnięte, a pod nimi mieściły się wielkie wory. Nie powiedziałem nic, nie potrafiłem. Przytuliłem ją i pozwoliłem, żeby płakała w moje ramię.
-Przepraszam- wyszeptała.
-Księżniczko to nie twoja wina, to naprawdę nie twoja wina.
Zasnęła przytulona do mojego torsu. Od razu gdy to zrobiła, wyjąłem telefon i zadzwoniłem do Alice. Były ze sobą naprawdę blisko, więc to co się teraz działo, sprawiało również jej niesamowity ból.
-Wywarzyłem drzwi do jej pokoju, Alice, ona wygląda okropnie- zawiadomiłem ją od razu.
-Za 10 minut będę- powiedziała, ledwo powstrzymując płacz.
Podniosłem się z łóżka i poszedłem w stronę salonu. Zacząłem ogarniać cały ten bajzel, który zrobiła. Uchyliłem balkon, wyrzuciłem chusteczki, a kiedy zmiatałem porozbijane szkło, weszła Al.
-Gdzie ona jest?- zapytała, patrząc przestraszonym wzrokiem w stronę pełnej ilości kryształków na podłodze.
-Zasnęła, postaraj się jej nie obudzić.
Przytaknęła jedynie głową i ruszyła w stronę pokoju. Winiłem się, że niczego nie zauważyłem. Jak głupi ufałem Lukowi, kiedy ten okłamywał nas wszystkich. A jeszcze rok temu nie mógł bez niej wytrzymać. Wtedy też udawał?
Jednak najbardziej z tego wszystkiego, przeraziła mnie zakrwawiona podłoga w łazience.
YOU ARE READING
Zraniona
RomancePodniosłam rękę, która po chwili znalazła się na jego policzku, pozostawiając czerwony ślad. - Musisz wiedzieć, że nie zrobię tego ponownie, nie zostawię cię kolejny raz- nie zareagował, nawet się nie poruszył. Nie krzyknął, nie zezłościł, jedynie d...