-Czego chcesz Luke?- zapytała słabym głosem.

Sophie

Człowiek, który zrujnował moje życie, znów zaczął w nie wkraczać. Mimo, że tak niewiarygodnie się od tego chroniłam. Niestety nie udało mi się tego powstrzymać, a on aktualnie stał przede mną z opadniętymi ramionami i smutnym wzrokiem, próbując odpowiedzieć na zadane przeze mnie pytanie.

-Porozmawiać, po prostu porozmawiać- westchnął ociężale.

-Naprawdę jest to konieczne?- zapytałam z nadzieją w głosie.

-Tak Sophie i proszę, wysłuchaj mnie, przynajmniej mnie wysłuchaj- czyli nie było odwrotu.

-Uh dobrze, chcesz czegoś do picia? - jak się okazało nie był spragniony, więc podążyliśmy do salonu. Usiadł na kanapie, jednak ja nie odważyłam się dosiąść, tylko spoczęłam na fotelu po drugiej stronie. Nie mogłam przecież przewidzieć jego ruchów.

-Słucham-szepnęłam.

-Ja... Ja na początku chciałbym cię przeprosić. To co zrobiłem było okrutne, cierpiałaś przeze mnie. Doprowadziłem do tego wszystkiego, co się stało. Okropnie żałuję. Zrozumiałem swój błąd i chciałbym go naprawić. Nie widziałem tego, jaka jesteś wspaniała. Mówiłem, że nic dla mnie nie znaczysz, że jesteś nikim. To było jedne wielkie kłamstwo. Nie wiem, co mi się wtedy działo, ale nie potrafiłem zapanować nad swoimi uczuciami. Kochałem Cię i nadal kocham słońce. Chciałbym, żebyś dała mi druga szansę. Chciałbym znowu się Tobą zaopiekować, chronić cię przed wszystkim co złe, sprawiać, że będziesz się uśmiechała, że będziesz szczęśliwa.- zakończył wypowiedź, lekko się uśmiechając, gdy ja usilnie powstrzymywałam łzy.

-To ktoś powinien mnie chronić przed tobą! Sprawiłeś, że płakałam, sprawiłeś, że cierpiałam, że powoli się wykańczałam, że byłam wyjątkowo nieszczęśliwa.

-Nie chciał...

-Ale to zrobiłeś Luke!- przerwałam mu w pół słowa- Zrobiłeś to, zdradziłeś mnie, skrzywdziłeś, zniszczyłeś. Zrozum to!- krzyczałam głośno, już nie kontrolując poziomu swojego głosu.- Mówisz, że mnie kochasz, ale nie okazujesz tego! Wręcz przeciwnie, robisz wszystko, żebym cię znienawidziła i tak jest. Nienawidzę cię Luke, nienawidzę cię z całego serca. Teraz wyjdź, proszę cię, wyjdź.

-Nie zostawię cię.

-Już raz to zrobiłeś, co ci szkodzi zrobić to ponownie?- zaśmiałam się ironicznie i do niego podeszłam. Podniosłam rękę, która po chwili znalazła się na jego policzku, pozostawiając czerwony ślad.

- Musisz wiedzieć, że nie zrobię tego ponownie, nie zostawię cię kolejny raz- nie zareagował, nawet się nie poruszył. Nie krzyknął, nie zezłościł, jedynie dalej przekonywał mnie do wypowiadanych przez niego słów.

-Niby po tym wszystkim mam ci uwierzyć? Spodziewałeś się, że wpadnę ci w ramiona i wybaczę? Jesteś po prostu śmieszny.

-Nie, nie sądziłem nawet, że mnie wpuścisz. Wiem, że cię zraniłem, ale będę się starał, żebyś mi wybaczyła, żebyś mi znowu zaufała. Nie ważne ile to potrwa, ponieważ ja będę czekał, bo ty jesteś warta każdej godziny, każdej minuty, każdej sekundy mojego życia.

Oboje cierpieli z tego samego powodu, oboje za sobą tęsknili. W pewnym momencie chłopak wziął ją na ręce i wyprowadził z mieszkania. Kopała go i krzyczała, lecz on wiedział, że nie może popełnić drugi raz tego samego błędu. Wiedział, że musi zawieść ją do domu. Obiecał sobie, że teraz będzie o nią dbał i nigdy więcej jej nie skrzywdzi, nigdy więcej nie dopuści, żeby płakała, nigdy więcej nie pozwoli, żeby była nieszczęśliwa. Ponieważ każdy potrzebuje osoby, która będzie o niego dbać. Osoby, której może zaufać, osoby której może powiedzieć wszystko, osoby, której nie będzie się wstydził. Każdy potrzebuje osoby, którą będzie kochał.




Dziękuję wszystkim za czytanie! Opowiadanie napisałam już dawno, ale dopiero teraz postanowiłam je udostępnić, dlatego przepraszam za błędy. Jak na razie tutaj będzie chwila przerwy, ponieważ chcę się skupić na moim drugim opowiadaniu ,,Because of you", jednak obiecuję, że powrócę z poprawkami i dalszymi rozdziałami. :D Miłych wakacji kochani <3 Zaszalejcie w tym roku.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 29, 2019 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

ZranionaWhere stories live. Discover now