10.

481 76 49
                                    

— Przepraszam, Guk — wyszeptał blondyn, patrząc na bladą twarz starszego.

Chciałbym móc powiedzieć ci to samo.

— Wszystko jest w porządku. — Chłopak westchnął, pocierając policzek młodszego kciukiem i uśmiechnął się blado. — Rozumiem cię.

Tak naprawdę nie, Taehyungie, dlaczego nie powiesz mi prawdy?

— Boli cię to. Nie zaprzeczaj — dodał szybko, widząc jak wyższy kręci przecząco głową. — Widzę to.

Po prostu to wykrzycz, daj upust swoim emocjom Guk.

— Może masz trochę racji. Chociaż z drugiej strony, może to tylko chwilowe zauroczenie? Może niedługo mi minąć — stwierdził, zagryzając dolną wargę.

Tak, kłamię Taehyungie.

— Tak byłoby chyba dla ciebie najlepiej, Guk — przytaknął Kim, czując ból w klatce piersiowej.

Błagam, powiedz, że naprawdę mnie kochasz.

— Będę się już zbierać Tae. — Jeongguk wstał, próbując nie patrzeć w oczy przyjaciela.

Powiedz tylko, żebym został, zrobię to, Taehyungie.

— Trafisz sam do wyjścia, prawda? — Naciągnął na siebie kołdrę i odwrócił się plecami do bruneta.

Przecież widzisz, że cię kocham, dlaczego chcesz mi to zrobić?

— Trafię.

Kocham cię, Taehyungie.

***

Yoongi westchnął patrząc bezradnie na bruneta.

— Nigdzie nie idziesz.

— Mam ochotę iść na tę domówkę i pójdę. Z tobą albo bez, nie ma różnicy. — Jeongguk wytarł mokre usta do rękawa i głośno odetchnął.

— Przecież ty już jesteś nawalony, co ty sobie myślisz? Że jak pójdziesz na imprezę, to zapomnisz o Tae? — parsknął Min, pukając się w głowę.

— Skąd pomysł, że chodzi o niego? — burknął, uciekając wzrokiem przed ostrym spojrzeniem blondyna.

— Nie chce mi się z tobą gadać, ale jedyne, co aktualnie możesz zrobić, to ściągnąć gacie i je sobie popilnować, jak ci się nudzi, bo nigdzie nie pójdziesz.

— Nie jesteś moją matką.

— Ale czuję się jakbym nią był. — Min przysunął krzesło w stronę obrażonego Jeonga i usiadł obok. — Nie rozumiem cię.

— Chyba mogę się napić raz na jakiś czas, co?

— W kuchni stoi woda, a tobie nie jest potrzebna laska, żeby zapomnieć o Tae.

— Nie. Myślę. O. Tae. — warknął, po każdym słowie robiąc krótką przerwę. — Daj mi spokój.

— Okej. Idę pooglądać telewizję, kochaniutki. — Yoongi uśmiechnął się złośliwie i wstał z zamiarem odejścia. — Jak będziesz chciał pogadać to jestem w salonie.

— No tak, jesteś kurwa w moim domu.

***

— No chodź tutaj no — jęknął Kim, patrząc na psa stojącego w progu. — Nawet ty nie chcesz ze mną przebywać?

Westchnął cicho, odwracając wzrok od czworonoga i otworzył książkę od biologii. Zaczął ją wertować, próbując sobie przypomnieć, co ostatnio było przerabiane na lekcjach.

Leniwie przewracał strony, gdy w pewnym momencie zauważył na jednym rozdziale wetkniętą czerwoną karteczkę. Zmarszczył brwi, wyjmując ją z podręcznika, jednak zdziwienie na jego twarzy zmieniło się się w przerażenie, gdy przeczytał krótkie zdanie napisane na skrawku papieru.

Naprawdę, ciebie też będzie tak bolało, Taehyungie.

acha, buby i sprawa, o której napiszę w chyba każdej książce, bo zawsze może znaleźć się ktoś, kto czyta tylko jedną

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

acha, buby i sprawa, o której napiszę w chyba każdej książce, bo zawsze może znaleźć się ktoś, kto czyta tylko jedną.

głosujcie. nie robię "zasad" typu "50 gwiazdek i następny rozdział", bo brzmi to źle, jednak chcę zwrócić na to uwagę. bardzo często widzę, jak ktoś czyta i nie głosuje, komentuje i nie głosuje. chciałabym zwrócić tylko uwagę, bo może ktoś o tym nie myśli, nie zwraca na to uwagi, albo zwyczajnie mu się nie chce. ja sama długi czas nie głosowałem, bo myślałam, że nie mam po co, ale od kiedy wróciłam i zaczęłam to robić, sprawia mi to dużą satysfakcję. dla was to może być tylko chwilka, jedna gwiazdka, jeden komentarz, a dla nas, jako autorów, jest do duża pomoc i motywacja.

będę o tym przypominać co jakiś czas, ale mam nadzieję, że weźmiecie to pod uwagę.

+ dzisiaj pojawi się yoonkook, wyczekujcie!

cards | kth.jjg Donde viven las historias. Descúbrelo ahora