27. Nauka

711 57 16
                                    

Rachel

Wszystko przygotowałam. Na stole, równo ułożone, znajdowały się wszelkiego rodzaju długopisy, ołówki oraz gumka. Nie zabrakło oczywiście dwóch zeszytów w kratkę i linie oraz słownika. Nie mogłam doczekać się wspólnej lekcji z Zackiem. Byłoby prawie jak gdybyśmy byli zwykłymi uczniami, powtarzającymi materiał po szkole...Chociaż, jako normalna uczennica nie uczyłabym starszego kolegi czytać, prawda? Cóż... ja przecież nigdy nie byłam normalna. Pierwszy raz miałam przyjaciela, z którym mogłabym się pouczyć.

Puściłam pięciolatce filmy i czekałam na chłopaka. Zack w tym czasie... spał... co on robił w nocy, skoro o czternastej czterdzieści spał?! Przecież mówiłam mu, że chciałabym go nauczyć czytać i pisać... Czy on się tym wcale nie przejął?

Prawda była taka, że ja przejmowałam się tym za bardzo. Sama nie wiedziałam, dlaczego tak bardzo zależało mi, aby Zack potrafił napisać swoje...i moje imię. Pragnęłam, aby potrafił przeczytać słowo przyjaciel. Zaangażowałam się w swój pomysł do tego stopnia, że już od rana czekałam na chłopaka.

Położyłam głowę na blat myśląc o pobudkach jakie mną kierowały. Nie wiedziałam nawet, kiedy usnęłam.

Zack


Kuźwa, co ta kretynka sobie myślała?! Gdy przypominałem sobie jej pełne nadziei spojrzenie, kiedy mówiła, że chce mieć mnie tylko dla siebie, czułem, że cała moja twarz płonęła. Chociaż obudziłem się dość wcześnie, ale nie potrafiłem tak po prostu iść do Ray. Gardner...czemu ty tak na mnie działasz?

-Dobra, nie mogę tu siedzieć do usranej śmierci...-mruknąłem do siebie, podnosząc się z łóżka.

Kiedy wreszcie, w pełni przygotowany emocjonalnie, zwlokłem się po schodach na dół, zauważyłem, że musi być już po południu.

-Cholera! Ray się wkurwi!- Syknąłem i zacząłem szukać dziewczyny.

Gdy ją znalazłem, spała przy stole. Musiała na mnie długo czekać... Och, miałem przesrane. Usiadłem na przeciwko niej. Wziąłem jeden z długopisów w dłoń i dźgnąłem nim Rachel w ramie. Nie pomogło, dziewczyna spała dalej. Była naprawdę urocza, nie chciałem jej budzić, ale wiedziałem, że bardzo zależało jej, aby nauczyć mnie czytać.

-Ray... Ray! Ra-chel! O-budź się!- Powieki dziewczyny nawet nie drgnęły.

Ulęgłem pokusie i delikatnie pogłaskałem ją po lśniących, blond włosach. Były tak jedwabiste jak je zapamiętałem. Przepełniony rozkoszą zanurzyłem powoli palce w jej jasnych lokach. Podniosłem jeden z kosmyków do twarzy i zaciągnąłem się jej cudownym zapachem. 


Przymknąłem powieki w poczuciu euforii. Pochylony nad stołem trwałem w tej czynności przez dłuższą chwilę. Nagle spostrzegłem, że oczy Ray są otwarte i przez jakiś czas wpatrują się we mnie w skupieniu. Widać było, że dziewczyna starała się z całych sił zrozumieć sytuację, w której się znalazła.

Nowa Obietnica - Satsuriku No TenshiWhere stories live. Discover now