Walka o ukochaną

150 8 0
                                    

Mikołaj Białach postanowił skorzystać z rady swojej przyjaciółki i zrobić wszystko aby zatrzymać przy sobie swoją ukochaną. Rano odwiedza swoją dziewczynę przed służbą. Chce jej naszykować śniadanie. Pragnie się on pokazać z jak najlepszej strony, by zyskać jej względy. Karolina jest bardzo mile zaskoczona poranną wizytą swojego chłopaka. Mężczyzna podaje kobiecie owoce
M: Proszę bardzo, spróbuj. Zrobić Ci kanapki?
K: A nie musisz, ja chyba jeszcze nie jestem głodna, wezmę sobie tylko te owoce. A wiesz co, jak Cię poproszę, żebyś mi zrobił do pracy, to to będzie wykorzystywanie?
M: Absolutnie nie, ty możesz mnie wykorzystywać ile tylko chcesz :)
K: Fajnie :)
M: Tylko mam jedną prośbę?
K: Jaką?
M: Nie chciałbym, żeby kanapki zrobione przeze mnie jadł Krzysiek :)
Rachwał się głośno śmieje
K: Okej, da się zrobić. Obiecuję, że wszystko zjem sama i z nikim się nie podzielę :)
M: Cudownie
K: No po prostu wspaniale, mój chłopak robi mi kanapki do pracy, no koniec świata
M: No i teraz proszę przezwyczajaj się kochana do takich miłych gestów
K: O, a widzimy się wieczorem?
M: Oczywiście
K: To cudownie, obiecuję, że ugotuje kolacje :)
M: Nie, to ja Ci obiecuję, że zrobię pyszną kolacje :)
Bohaterowie całują się
K: Co z tymi kanapkami?
M: Już będą za moment. W serduszka :)
K: No super
Po skończonej służbie ze swoim partnerem z patrolu Karolina chce jak najszybciej udać się domu, aby spotkać się ze swoim ukochanym
Krz: A gdzie się tak śpieszysz dziś co?
K: A do domu
Krz: A rozumiem, Mikołaj czeka już z kolacją?
K: No tak powiedział, że zrobi
Krz: No to mąż idealny
K: No jeszcze nie mąż póki co, ale idealny nie zaprzecze:)
Krz: Naprawdę piękną parę tworzycie:)
K: Dziękuje :)
Krz: Kibicuje wam, na razie :)
K: Hej
Po zjedzeniu kolacji bohaterowie siedzą razem przytuleni przed telewizorem
M: Wiesz co, nigdy nie pomyślałbym, że po rozwodzie z żoną może być mi jeszcze z kimś tak wspaniale
K: No właśnie Mikołaj, a co się takiego stało, że zacząłeś mnie tak rozpieszczać. Najpierw to śniadanie teraz kolacja
M: Bo po prostu tak mocno ciebie kocham. Jesteś cudowną kobietą, zrobię dla ciebie wszystko
K: Ja ciebie też kocham, mój przystojny i romantyczny twardzielu :)
Bohaterowie całują się namiętnie i przytulają
K: Dasz mi chwilę? Muszę iść przypudrować nos:)
M: Jasne, tylko pospiesz się
Karolina odchodzi, po chwili na jej telefonie pokazuje, że ma ona jakieś połączenie, okazuje się, że od Kamila. Mikołaj postanawia je odebrać
M: Słucham?
Kam: Dzień dobry, tu Kamil Sierocki, mogę rozmawiać z Karoliną?
M: Nie może teraz rozmawiać, mam coś przekazać?
Kam: Nie, dzięki, nie trzeba
M: Ale ja mam Ci coś do powiedzenia
Kam: Słucham
M: Przestań się kręcić koło mojej kobiety, okej?!
Kam: To groźba?
M: Na razie prośba. Powtarzam Ci wyraźnie, nie kręć się koło Karoliny, kumasz łajzo?! Bo przestanę być taki dobry. To wszystko, żegnam pana!
Mikołaj rozłącza się.
Następnego dnia Białach rozpoczyna służbę w wyjątkowo dobrym humorze. Po udanej randce dużo mniej przejmuje się on powrotem byłego narzeczonego Karoliny. W pokoju przygotowawczym jego pogodny nastrój zauważa Ola Wysocka
O: Mikołaj, możesz mi podać czapkę?
Białach milczy i patrzy się w sufit
O: Mikołaj!
M: Słucham?
O: Mikołaj, a coś ty taki rozmarzony?
Wydaje mi się, że ktoś tutaj ma dobry humor?
M: No nic się przed tobą nie ukryje, tak to prawda, ale to po części też twoja zasługa
O: Moja?
M: Tak, pamiętasz jak powiedziałaś mi, że o miłość trzeba zawalczyć?
O: Aaa, rozumiem, że zrobiłeś to co trzeba i pogoniłeś tego całego Kamila?
M: Tak, pogoniłeś to dobre słowo, bardzo skutecznie i że tak powiem dobitnie to zrobiłem
O: No i tak trzymać Białach, to mi się podoba!
Jednak były narzeczony Rachwał nie daje za wygraną. Kolejnego dnia patrol 06 dostaje zgłoszenie, że ktoś ukradł lusterka samochodowe mężczyźnie. Zapała i Rachwał jadą na miejsce. Zawiadomienie jest dość dziwne, bo poszkodowany chce akurat dokładnie ich interwencji. Bohaterowie już za chwilę przekonują się dlaczego zgłoszenie było aż tak nietypowe. O samochód jest oparty uśmiechnięty Kamil, który ich wezwał głównie tylko po to, żeby spotkać się z kobietą. Rachwał kiedy go widzi, to puszczają jej nerwy, kobieta idzie sama bez Krzysztofa rozmówić się z mężczyzną
K: Dzień dobry panu, aspirant sztabowy Rachwał, komenda miejska
Kam: Cześć Karolinka, cieszę się, że tak szybko przyjechaliście i że mogę Cię zobaczyć
K: Po pierwsze zabraniam Ci tak do mnie mówić, a po drugie widzę wyraźnie, że z twoim samochodem jest wszystko w porządku. Czy ty masz świadomość, że za bezpodstawne wezwanie policji groźi ci grzywna. Na to co właśnie zrobiłeś jest paragraf
Kam: Musiałem się z tobą spotkać, po za tym nic innego nie przyszło mi do głowy, aby to zrobić
K: Mogę wiedzieć, co ty do cholery wyprawiasz i o co Ci chodzi?
Kam: Słuchaj, ja naprawdę zapłace każdą cenę za chociaż 5 minut rozmowy z tobą
K: Słuchaj, jeszcze jeden taki numer i Cię oskarżę o stalking, rozumiesz?!
Kam: To z bezsilności, czemu nie odbierasz ode mnie telefonów?
K: Bo nie mam ochoty z tobą rozmawiać ani w ogóle ciebie widzieć, tak trudno Ci to zrozumieć?!. Kam: Bardzo trudno, możesz weźmiesz mnie na komendę, w celu dalszego przesłuchania
K: Dość tego, z przyjemnością za karę, dostaniesz nauczkę i wystawię Ci mandat, ponieważ mam takie prawo
Kamil poczuł dotkliwie konsekwencje swoich czynów. Rachwał po tej nieprzyjemnej sytuacji musiała ochłonąć, zrozumiała ona, że jej były nie cofnie się przed niczym, aby nie próbować jej nie odzyskać
Podczas przerwy obiadowej, po powrocie na komendę Karolina rozmawia z Emilką. Opowiada jej o tej jakże nietypowej interwencji
K: No i jedziemy, ja patrzę, a tu Kamil
E: No daj spokój, standard
K: On już zaczyna mnie coraz bardziej irytować mówię Ci, przyłazi jeszcze do mnie, co mnie też bardzo denerwuje
E: A on już naprawdę nic dla ciebie nie znaczy? Bo wiesz, ciacho nawet nie najgorsze :)
K: Emilka błagam Cię, daj spokój, no co ty gadasz, absolutnie nic, kocham tylko i wyłącznie Mikołaja. Ten debil po prostu narobił mi tylko wstydu, jakby to doszło do Mikołaja, to dopiero byłyby prawdziwy dramat
E: Słuchaj, a tak z innej beczki, co robisz dziś wieczorem?
K: Jestem bardzo zajęta, unikaniem Kamilka
E: A tak poza tym?
K: Tak poza tym, to nie mam żadnych szczególnych planów
E: No to może proponuje jakieś zakupy?
K: Emilia, ja i zakupy, no co ty, to zły adres
E: Daj spokój
K: No naprawdę ja się do tego nie nadaje. Ale wiesz co, teraz słyszałam, że teraz jest modne wśród dziewczyn coś takiego jak wymiany ciuchów
E: Wymiany powiadasz?
K: No, że przychodzą dziewczyny do siebie nawzajem i po prostu oddają sobie ubrania
E: O to naprawdę fajnie brzmi
K: To możemy się umówić u mnie wieczorem, zadzwonię po moją siostrę
E: Ok, to do zobaczenia
K: Do wieczora
Rachwał nawet jak nie lubiła zbytnio gadać o ciuchach, to potrzebowała jakiegoś takiego babskiego wieczoru, żeby odreagować ten dzisiejszy dzień. Po skończonej służbie Karolina i Krzysiek szykują się do wyjścia
K: Ale długi dzień, co nie?
Krz: No, tylko dziś nie rozpij tam mojej żony, chce, żeby wróciła do domu jeszcze o własnych nogach
K: Bardzo śmieszne, ale tobie nie zazdroszczę, nie będziesz miał dzisiaj spokojnego wieczoru, co nie? Musisz się zająć dziećmi
Krz: Spokoju to Ci chyba twój były za bardzo nie daje co?
K: To było złośliwe trochę
Krz: A nie zamierzało przepraszam
K: Mam do ciebie teraz wielką prośbę
Krz: Słucham?
K: Nie chciałabym, żeby się Mikołaj o tym dowiedział, obiecasz, że mu nic nie powiesz
Krz: Ale ja nic nie mam zamiaru nikomu mówić, to nie moja sprawa
Bohaterki wieczorem jak się umawiały, tak spotkały się u Rachwał. Jej siostra przymierza sukienkę. Dziewczyna bardzo lubiła byłego swojej siostry, natomiast Białacha nie darzy wielką sympatią, uważa go za przeszkodę do szczęścia jej siostry
Ewa: I jak ta sukienka leży?
Emilia: Dobrze, na pewno lepiej niż na mnie. Ta jest zdecydowanie dla ciebie. Karola, ja Ci muszę zakomunikować, że za bogata to ty nie jesteś w ciuchy. Ja widzę tu tylko dwie pary spodni i trzy koszulki
K: No bo ja chodzę głównie w mundurze przecież
Nagle Drawska znajduje w szafie swojej koleżanki suknie ślubną
E: O proszę, a co to tutaj robi?
K: A to możesz sobie Ewka wziąć, przyda Ci się, bo w ogóle nie używana, ani razu jej na sobie nie miałam
E: A z kim ty planowałaś ślub? Z Białachem???
K: Nie... Przynajmniej na razie... Z... Kamilem
Rachwał po tych słowach wyraźnie zamilkła...




Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz