Intryga i rozstanie 💔:(

189 9 2
                                    

Karolina Rachwał spędziła super wieczór z Emilią i swoją siostrą. Rano obudziła się z kacem i ledwo się wyczołgała do roboty. Poprosiła Ewę, aby ta ją tam zawiozła
K: Oj mówię Ci Ewka, życie mi ratujesz tą podwózką, ja nie wiem po prostu czego ja wczoraj nie piłam
E: Spoko nie ma problemu, w końcu ktoś mnie uratował i posłał do kicia tych świrów, to trzeba się jakoś odwdzięczyć, sama wiem, że mam super siostre
K: No, moja młodsza siostrzyczka powiedziała mi coś miłego, normalnie świat stanął na głowie
E: Słuchaj, wiesz co, przeglądałam ostatnio twoje stare zdjęcia z Kamilem
K: No i co?
E: To był naprawdę fajny gość, co nie?
K: To prawda, że był, ale już nie jest niestety. A czemu o niego pytasz?
E: No bo Karola to jest inteligentny, bogaty, przystojny facet, no po prostu marzenie każdej kobiety
K: To jak on jest taki zajebiście wspaniały, to go sobie bierz, jest w końcu wolny. Ja już mam swój ideał i jestem z nim bardzo szczęśliwa. Nie chcę mi się słuchać nic na jego temat w ogóle
E: No dobra, koniec tematu
W pamięci całej rodziny Karoliny jej były chłopak zapisał się jako chodzący ideał. Jednak nikt nie pamiętał, jak bardzo ją skrzywdził zostawiając ją na dzień przed ślubem. Karolina nie ma pojęcia, że jej siostra zamierza rozdzielić ją za wszelką cenę z jej obecnym chłopakiem i połączyć go z byłym.
Następnego dnia na komendzie pojawia się Kamil. Postanawia on ostatecznie pożegnać się z Karoliną i rozstać w pokoju. Czeka on na bohaterkę w recepcji. Rachwał, kiedy go widzi, nawet nie zamierza na niego patrzeć
K: Ty człowieku sobie chyba żarty stroisz?! Wypad stąd!
Kam: Ale poczekaj, ja tylko chciałem porozmawiać
K: Ale my już rozmawialiśmy wielokrotnie, powinieneś już wylatywać
Kam: No i wyjeżdżam, tylko nie chcę rozstawać się w takiej atmosferze. Byłem u ciebie, ale niestety Cię nie zastałem w mieszkaniu
K: No bo widzisz mój drogi, czasami dziewczyny, które są w szczęśliwym związku spędzają upojne noce u swoich facetów
Kam: Posłuchaj, jutro mnie już tu nie będzie, pożegnajmy się jak ludzie, okej?
K: Do widzenia, żegnam pana, szerokiej drogi, bywaj i nie wracaj już nigdy
Kobieta podaje rękę mężczyźnie
Kam: Karola poczekaj, kiedyś byliśmy dla siebie przecież bardzo bliscy, to prawda?
K: Byliśmy to bardzo dobre słowo
Kam: Wiem, to moja wina, wszystko popsułem, ale teraz mamy okazję pożegnać się jak przyjaciele chociaż
K: No to właśnie to dokładnie robimy, do widzenia
Kam: No ale ja bym chciał, abyśmy się ten ostani raz spotkali tak jak dawniej
Rachwał odchodzi, naprawdę ma dość już swojego byłego
Kam: Przemyśl to jeszcze
Jednak mężczyzna nie zamierza wracać do USA sam, ma on już uknuty chytry plan wraz z siostrą Karoliny- Ewą. Po dłuższym zastanowieniu Karolina zdecydowała, że jeżeli nie umówi się ostani raz z mężczyzną, to ten nie da jej spokoju. Postanawia do niego zadzwonić i powiedzieć, że spotka się z nim ostatni raz i definitywnie zakończy z nim znajomość. Bohaterka nawet nie zdaje sobie sprawy, do ta jedna, jak się później okaże fatalna decyzja doprowadzi
Kam: Słucham?
K: Cześć, to ja. Możemy się spotkać, tylko bardzo Cię proszę, nie wyobrażaj sobie nie wiadomo czego
Mężczyzna dopiął swego, wszystko idzie według jego i Ewy podłego planu
Kam: Karo, nawet nie wiesz jak się cieszę
K: Dobra, ty się lepiej tak nie ciesz jakoś bardzo. Bo to jest zwykle przyjacielskie spotkanie i mam szczerą nadzieję, że po nim znikniesz bez śladu
Kam: Wiem, ale i tak bardzo się cieszę, że się na nie zdecydowałaś. To może pójdziemy do tej knajpy, gdzie byliśmy na pierwszej randce?
K: Serio, to tam jeszcze stoi?
Kam: Istnieje. Sprawdzałem
K: Ty naprawdę chyba nie masz nic pożytecznego do roboty. Widzimy się o 19
Kam: Karolina, tylko proszę, nie mów nic Mikołajowi
K: Słucham?
Rachwał nie może sobie nawet wyobrazić jak mogła by okłamać swojego ukochanego
Kam: No wiesz, że on mnie nie lubi delikatnie mówiąc i nie zgodziłby się absolutnie na coś takiego. Po co prowokować kłopoty
K: Ja już wiem co trzeba zrobić, na razie
Karolina naprawdę nie była do końca przekonana, czy udać się na umówione spotkanie z byłym narzeczonym. Jednak po chwilach namysłu wieczorem pojawia się ona w barze. Kamil długo czekał na Karolinę, bał się już, że jego plan nie wypali, jednak kiedy widzi on kobietę, to bardzo go to cieszy
K: Cześć
Kam: Bałem się, że nie przyjdziesz
K: Szczerze, to przeszło mi to przez myśl
Kam: A jednak jesteś :)
K: Zamówiłeś już coś?
Kam: Tak, pamiętałem, że białe wino
K: A widzisz, od lat pije czerwone
Kam: Zrelaksuj się, miałaś pewnie ciężki dzień
K: Kamil, potrafię sobie zamówić wino
Kam: Nie no pozwól mi ostatni raz o siebie zadbać. Jak wyjade, to chcę, żebyś mnie dobrze zapamiętała, mimo wszystko
Mężczyzna składa zamówienie. W międzyczasie Mikołaj, który jest już po służbie, szykuje się do wyjścia z komendy. Nagle przychodzi do niego sms z nieznanego numeru o następującej treści: "Wpadnij do Moloko. Życzliwy". Białach nie ma pojęcia o co chodzi, ale zamierza się dowiedzieć. Bohater nie ma pojęcia, co go tam czeka. Tymczasem Karolina i Kamil wspominają stare, wtedy jeszcze najlepsze wspólne chwile
Kam: Jak możesz nie pamiętać wycieczki do Zakopanego?
K: No wiesz, z jakiegoś powodu nie pamiętam
Kam: Tam po raz pierwszy razem weszliśmy na Rysy razem. To były piękne czasy
K: Kamil błagam Cię, nie opowiadaj mi tylko o pięknych czasach. Nie zapominaj, że ja przyszłam tutaj po to, żeby się z tobą pożegnać, a nie wspominać stare, piękne czasy
W tym momencie mężczyzna dostaje sms od Ewy Rachwał: "Przynęta rzucona, działaj".
K: Wszystko ok?
Kam: Tak wiesz, mam ustawione powiadomienie, miało mnie poinformować, kiedy muszę się zbierać
K: Jasne, no to bardzo Ci dziękuję za miłe spotkanie. Mam nadzieję, że Ci się wszystko ułoży w Stanach
Kam: Też mam nadzieję
Rachwał ma nadzieję, że już teraz pozbędzie się natrętnego byłego, jednak nie ma ona pojęcia, co ukartowała jej własna siostra.
Kam: Wiesz co, to może zanim wyjdę to może zatańczymy?
K: Nie, Kamil, nie, no przecież wiesz, że ja nie tańczę, a tym bardziej z tobą
Kam: No nie daj się błagać na kolanach, no chodź
K: Nie, przestań, nie będę z tobą tańczyć
Kam: Pamiętam, że kiedyś naprawdę dobrze nam szło. Tylko 15 minut i znikam z twojego życia, no dawaj
K: Ostani raz...
Rachwał nie zdaje sobie sprawy, że to był najbardziej niewłaściwy krok jaki zrobiła. W końcu daje się namówić na taniec z byłym narzeczonym i idzie z nim na parkiet. W tej chwili do knajpy przychodzi Białach, kiedy widzi on swoją ukochaną i Kamila, którzy razem dobrze się bawią, to coś w nim pęka. Bardzo zraniony i urażony wychodzi z baru. Jak kobieta, na której tak bardzo mu zależy mogła mu to zrobić. Mężczyzna jest rozbity, że ukochana, z którą wiązał swoją przyszłość po nieudanym małżeństwie z byłą żoną wybrała jednak swojego byłego. Mikołaj czuje się przegrany jak nigdy. Karolina po chwili, kiedy jej chłopaka nie ma już w barze widzi, że źle zrobiła i to niewinne spotkanie zaszło za daleko. Kamil zaczął się do niej coraz bardziej przybliżać, przytulać i obmacywać. Po tym jak mężczyzna na zdecydowanie za dużo sobie pozwolił bohaterka wychodzi zdenerwowana na zewnątrz. Kamil wybiega za nią.
Kam: Karolina zaczekaj proszę, jeśli Cię jakoś uraziłem to...
K: Nigdy więcej już mnie nie dotykaj
Kam: Karolina, ale proszę Cię nie odchodź, tylko wysłuchaj mnie do końca błagam, zrobię wszystko
K: Daruj sobie. Naprawdę wszystko zrobisz?
Kam: Przecież wiesz, że dla ciebie tak
K: To w takim razie zejdź mi z oczu raz na zawsze. Zostaw mnie i Mikołaja. Zajmij się sobą i zniknij po prostu
Kobieta ze łzami w oczach oburzona odchodzi
Następnego dnia Mikołaj przez cały dzień stara się unikać Karoliny. Przez cały dzień chodzi po komendzie załamany. Jednak w końcu natyka się na Rachwał
K: No hej kochanie, co się z tobą działo? Cały dzień próbowałam się do ciebie dodzwonić i chciałam do ciebie przyjechać, czy wszystko w porządku?
Karolina chce się przytulić do Mikołaja, jednak ten jest w stosunku do niej bardzo oziębły
M: Nie zbliżaj się proszę, jestem chory, jakieś przeziębienie czy coś. Nie chcę Cię zarazić
K: Ale dobrze się czujesz, nie powinieneś jechać do domu?
M: Naprawdę wszystko okej. A powiedz mi tylko, co wczoraj robiłaś?
K: A nic takiego, widziałam się z Ewką
M: Tak? I co tam u niej?
K: A od kiedy Cię interesują babskie sekrety?
M: Okej, jeżeli to wielka tajemnica i nie chcesz mówić, to nie mów, nie ma sprawy
Rachwał widzi, że jej chłopaka coś naprawdę gryzie i jest coś bardzo nietak, próbuje to od niego wyciągnąć, jednak całkowicie bezskutecznie
M: Chcesz coś jeszcze, bo śpiesze się na służbę?
K: Nie, ale Mikołaj, naprawdę wszystko w porządku?
M: Naprawdę
Kiedy Białach wraz z Wysocką przygotowują się do służby, to Ola widzi, że jej przyjaciel jest bardzo zdenerwowany, kiedy zacina mu się szafka, ten bardzo mocno w nią wali
O: Mikołaj, co się dzieje, czy wszystko okej?
M: Powiedz mi Olka, dlaczego to tak jest, że baby wszystko komplikują!?
O: A, pokłóciłeś się z Karoliną?
M: Nie, wszystko jest git. Tak mi się tylko powiedziało
Wysocka wie, że jej kolega z natury nie jest zbyt wylewny. Nie chciała ona z niego wyciągać nic na siłę, jednak przeczuwała, że dzieje się coś bardzo złego.
Kiedy Mikołaj wychodzi z komendy, spotyka on Karolinę, która za wszelką cenę chce się dowiedzieć, dlaczego jej ukochany jest w tak bardzo złym humorze
K: Cześć przystojniaku
M: Co ty tutaj robisz?
K: Czekam na ciebie
M: Po co?
K: Chce porozmawiać
M: O czym?
K: O nas
M: A może porozmawiamy o tym, jak mnie okłamałaś?
Rachwał domyśla się, o co chodzi Mikołajowi, dopiero teraz do niej naprawdę dociera, jak bardzo go zraniła
M: Nie byłaś u Ewki. Doskonale wiem co zamiast tego robiłaś i z kim byłaś
Karolina wpada w płacz
K: Ja chce Ci to wszystko wyjaśnić. Mikołaj, przepraszam Cię...
M: Karolina, daj spokój. Rozumiem wybrałaś jego, lepsza partia. Nie chcę słuchać jakichkolwiek twoich wytłumaczeń, cześć
Białach bardzo smutny idzie do samochodu
Następnego dnia Karolina jest bardzo załamana i rozbita. Chce ona za wszelką cenę ratować swój związek, ponieważ bardzo kocha Mikołaja, jednak ten cały czas nie odbiera od niej telefonów, w dodatku wziął on urlop na żądanie, ponieważ nie mógł więcej patrzeć na kobietę, która go tak perfidnie oszukała. Rachwał czekając w pokoju przygotowawczym na Zapałę, cały czas wykonuje połączenia do swojego ukochanego, jednak ten nie jest w stanie z nią rozmawiać. Kobieta siedzi bardzo zapłakana. Po chwili Krzysztof wchodzi do pokoju
Krz: Cześć, widziałaś jakie są korki na mieście, masakra jakaś po prostu
Kobieta stara się doprowadzić do porządku i ociera łzy chusteczką
K: Tak, no to prawda, po prostu tragedia. Ja też jechałam do pracy godzinę
Krz: A co z Mikołajem? Słyszałem, że wziął jakieś wolne na żądanie czy coś takiego?
K: Ostatnio się trochę pochorował podobno
Rachwał była w kiepskim stanie, była półprzytomna. Naprawdę chciała jak najszybciej zacząć służbę, żeby po prostu zacząć myśleć o czymś innym. W radiowozie Karolina po raz kolejny wykonuje telefon do Mikołaja, jednak kiedy ten tym razem nie odpowiada, załamana kobieta postanawia nagrać mu się na automatyczną sekretarkę
K: Mikołaj, błagam Cię, podnieś słuchawkę albo oddzwoń do mnie. Dzwoniłam chyba z tysiąc razy. Muszę z tobą porozmawiać. Cześć
Kiedy kobieta rozłącza się, to jej kolega postanawia zapytać o jej samopoczucie
Krz: Wszystko jest okej?
K: Tak, wszystko jest w porządku, oprócz tego że jestem idiotką, to wszystko jest okej. Rozwaliłam swój związek
Krz: Wiesz, jakbyś chciała pogadać to....
K: Mam do kogo. Wiem, dziękuję Krzysiek, ale myślę, że to nie jest najlepszy temat do rozmowy. Przepraszam Cię
Krz: Nic się nie stało
Po skończonej pracy Rachwał postanowiła udać się do domu Białacha. Tam on zastaje ją w bardzo złym nastroju
M: Cześć Karolina, co tu robisz?
K: Cześć, nie odzywasz się do mnie, nie dajesz znaku życia. A ja chciałam po prostu porozmawiać i zapewnić, że między mną a Kamilem nic nie ma i nigdy nie będzie. Kocham tylko ciebie. Jeżeli nie chcesz gadać to ja po prostu sobie stąd pójde i dam Ci spokój
M: Nie, poczekaj, nie o to chodzi
Bohaterowie całują się i są przytuleni, ale po chwili mężczyzna odpycha kobietę
K: A o co chodzi? Nic do mnie już nie czujesz?
M: Czuje, ale to po prostu nie ma sensu. Podstawą w związku jest zaufanie, a ja już nie mogę Ci ufać. Brzydzę się niczym innym tak bardzo jak zwykłym kłamstwem
Rachwał jest znowu cała we łzach
K: A więc to koniec, tak mam rozumieć?
M: Dokładnie, idź już sobie
Bohaterka z ogromnym trudem odchodzi

Rachwałach ❤️Od niczego do wszystkiego Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz