~Na Zawsze I Jeden Dzień Dłużej~ KxK [Zakończona ✔]

♡Prolog♡

《22.05.2009》

Jestem Łukasz, mam 13 lat. Mieszkam z rodzicami w Szczecinie. Jesteśmy bogatą rodziną, ale nienawidzę się tym chwalić. Mam kilku znajomych jednak spośród nich wyróżnia się on. Blondyn o cudownych, niebieskich oczach. Na imię ma Marek. Znamy się jakiś rok, ale wiem ze z tym blondynem połączyła mnie silna więź. Niestety, będziemy musieli się rozstać...

Pewnego majowego dnia, postanowiłem wybrać się do Marka. Byłem u niego prawie codziennie, zawsze poprawiał mi humor.
Wyszedłem z domu w samej bluzie.
Droga jak zwykle mijała mi bardzo przyjemnie. Piękno natury zawsze mnie zachwycało.

Byłem już przed domem Marka, gdy zza drzwi usłyszałem męskie krzyki.
Schowalem się za najbliższym drzewem.
Z domu wybiegła mama Marka z walizką w ręce, a za nią on sam. Podbiegłem do blondyna i mocno przytuliłem.

- Co się dzieje? - zapytałem zmartwiony.

- Musimy wyjechać... - odparła załamana pani Basia. Ja również sie załamałem.

- Cz-Czemu? - zapytałem nadal przytulajac płaczącego Marka.

- Wiesz ja jest z moim mężem - to prawda. Tata Marka jest alkoholikiem.

- Wiem, ale żeby od razu wyjeżdżać?

- Niestety... - przetarła oczy. - Przepraszam Łukasz, macie pięć minut ma pożegnanie.  - dodała i odeszła w stronę ulicy.

- Łuki...mam coś dla ciebie - wymamrotał i wyciągnął swój ulubiony samochodzik. - Tak na pamiątkę naszej przyjaźni...

- Jejku, Mareś - pocałowałem go w czoło. Z kieszeni wyciągnąłem mój łańcuszek. Wsumie to nie wiem skąd on się tam wziął ale nie ważne. Ważne ze jest. - To dla ciebie - podałem mu wisiorek.

- Dziękuję - wtulił się mocniej w moją bluzę

- Marek! - usłyszałem krzyk pani Basi. - taksówka jest.

- Mam nadzieje ze się kiedyś zobaczymy - dodałem cicho.

- Kiedyś napewno - pusciłem jego rękę. - Papa - pomachał mi i odszedł w stronę samochodu. Tak oto straciłem najlepszego przyjaciela. Żyć nie umierać...

__________________________________

Kilka rozdziałów juz poprawionych a tu macie Prolog. Jutro chyba dodam pierwszy, zobaczymy czy się wyrobie ^^ papa

275 słów