Prolog

42.1K 1K 626
                                    


Krótkie słowo wstępu, ale bardzo ważne.

 Jak już wspomniałam ostatnio na Twitter i Instgramie, Wydawnictwo Spark przekazało mi genialną wiadomość i teraz już oficjalnie mogę się nią z Wami podzielić. Spark wyszło naprzód czytelnikom, a dokładniej tym, którzy nie mieli okazji poznać historii Nicole i Nathaniela na Wattpadzie i być może wahają się, czy Heart on Fire jest pozycją, którą chcieliby znaleźć na swojej półce. Właśnie dla takich osób od dzisiejszego wieczoru będę codziennie wrzucać po jednym rozdziale Heart on Fire na Wattpada. Książka nie pojawi się w całości, ale sądzę, że kilkanaście a może nawet kilkadziesiąt rozdziałów spokojnie pozwoli Wam poznać bohaterów i fabułę.

Zaznaczam, że tekst publikowany na Wattpadzie będzie materiałem 

przed korektą i poprawkami redakcyjnymi.


Książkę już teraz możecie zakupić na EMPIK.COM


Jeżeli chcecie być na bieżąco z datami premiery i resztą nowinek, zaobserwujcie mnie na Instagramie lub Twitter.


***


PROLOG

Początkowo byliśmy tylko dzieciakami, które zbyt szybko musiały dorosnąć. Kiedy całe Riverside już spało, zatracaliśmy się w nicości i mroku, z którego w końcu nie sposób się było wydostać. Brnęliśmy w to na oślep i walczyliśmy o wygraną, choć nie znaliśmy zasad gry. Nie wiedzieliśmy jak a nagroda czekała na zwycięzców i jaką cenę przyjdzie nam za to wszystko zapłacić. Byliśmy niedojrzałymi nastolatkami z ogromnym darem do samodestrukcji, przypominającymi bombę z opóźnionym zapłonem. Wiedzieliśmy, że wszystko co zbudowaliśmy, na pewno w końcu zniszczymy. A gdy już staniemy na ruinach naszych wielkich uczuć, co jeszcze nam mogło pozostać?

Dla mnie szanse i nadzieje zniknęły w przeciągu jednego dnia. Straciłam coś, czego nie dało się odzyskać. Zastanawiałam się tylko, czy początkiem upadku było nasze poznanie, czy może rozstanie. Walczyłam. Naprawdę walczyłam, dopóki starczyło mi sił, tylko ta walka była z góry przegrana. Spotkaliśmy się w złym czasie i byliśmy zbyt uparci. Kochaliśmy za bardzo i za mocno, jak na ten świat.

— Zatem Nicole, jak sobie radzisz z tą stratą? — zapytał, przygryzając uchwyt okularów.

Uniosłam nieobecny wzrok, starając się skupić na rozmowie z mężczyzną, który mimo szczerych chęci nie był w stanie mi pomóc. Nie można uratować drugiego człowieka na siłę.

— Przywykłam do tego, że ludzie na których mi zależy, odchodzą — odpowiedziałam ochrypłym głosem, skupiając wzrok na krótkich paznokciach.

Nerwowo zaczęłam skubać skórki, które zahaczały się przy płytce i próbowałam nie powracać wspomnieniami do życia, które zostawiłam za sobą. Wszystko, co wydarzyło się kiedyś, było przeszłością, a ja musiałam nauczyć się z nią żyć.

— I jak sobie z tym radzisz? — zapytał, zakładając nogę na nogę.

— Odkładam problemy na bok i wracam do nich, kiedy jestem gotowa. — Wzruszyłam ramionami, udając obojętność.

— Zdajesz sobie sprawę, że jeżeli nie przepracujesz problemów to emocje, przed którymi uciekasz tylko się nawarstwiają? Wiesz, jak to się może skończyć?

W przytulnym, małym pokoiku rozbrzmiał spokojny i nieco melancholijny głos mężczyzny. Wysunął logiczne wnioski i wewnątrz siebie wiedziałam, że miał rację. Mimo tego, zamiast udzielić mu odpowiedzi, wolałam skupić całą uwagę na niewielkim regale z książkami. Pamiętałam, kiedy po raz pierwszy przekroczyłam próg tego pomieszczenia. Niemal natychmiast mój wzrok powędrował na stos zakurzonych książek. Chciałam je wszystkie dotknąć i przestudiować strona po stronie. To była moja mała ucieczka od miejsca, w jakim się znalazłam.

— Wszystko w końcu pierdolnie — odparłam obojętnym głosem. — Ale wiesz, co jest najlepszego w złamanym sercu? Można je złamać tylko raz, bo reszta to zaledwie tylko zadrapania — odpowiedziałam, nie skupiając się na sensie wypowiedzi.

Zamknęłam powieki pozwalając aby wspomnienia, przed którymi próbowałam uciec, po raz kolejny mnie pochłonęły. Nieustannie obiecywałam sobie, że to już ten ostatni raz, gdy zatracam się w przeszłości. W rzeczywistości żadna z tych chwil nie była ostatnia i nigdy być nie miała. Tkwiłam w niekończącej się podróży po historii mojego utraconego życia.

— Nicole — odezwał się mężczyzna, który ostrożnie próbował przywołać mnie do teraźniejszości. Andre przywykł do takiego stanu rzeczy i wiedział, że tak zwane ucieczki z własnej świadomości, zdarzały mi się niesłychanie często.

— Tak? — zapytałam, potrząsając słabo głową.

Posłałam w jego kierunku słaby, przepraszający uśmiech i przeczesałam dłonią splątane kosmyki włosów, które opadły na moją bladą twarz. Jeden incydent wystarczył, by odebrano mi wszystkie przedmioty, którymi mogłabym zrobić sobie krzywdę.

— Znowu odpłynęłaś, a powoli kończy nam się czas — zauważył, stukając palcem w tarczę naręcznego zegarka.

— Wybacz. O co pytałeś?

Zanim jednak poznacie zakończenie, przeżyjcie całą historię.

Zacznijmy więc od początku...

HEART ON FIRE | W SPRZEDAŻYOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz