Ultimatum

33 0 0
                                    

Beth oparła kolana na piersi, czekając, aż Daryl pójdzie spać. Ostatnio rzeczy między nimi były napięte. Czuła, że ​​nie obchodzi go, czy była z nim, czy nie. Nie zachowywał się tak. W niektóre dni w ogóle nie rozmawiali, w innych go nie widziała. Szczerze czuła się niechciana i chciała to zmienić. Życie było za krótkie, tym bardziej, że w okolicy byli piechurzy. Nie zamierzała spędzać czasu z kimś, kogo to nie obchodziło. Wszedł do namiotu i spojrzał na nią. "Musimy porozmawiać."

"Czy musimy?" - zapytał leżąc obok niej.

"Tak." To było to samo bzdury, które zawsze próbował wyciągnąć. „Mam dość czucia, że ​​mnie nie chcesz. Jakbyś nie przejmował się tym mniej więcej, gdybym była z tobą lub z jednym z pozostałych chłopców w obozie”. Westchnęła i spojrzała na niego. „Albo wszystko musi się zmienić… albo mnie nie ma”.

Usiadł powoli i spojrzał na nią. „Beth, to nie wszystko. Prawdopodobnie pobiłbym każdego innego skurwiela, z którym cię widziałem.”

„Więc co się dzieje?” Walczyła ze łzami w oczach. Tak bardzo kochała Daryla.

Westchnął i potarł twarz. „Nie jestem dla ciebie wystarczająco dobry, Beth, ale zwariowałbym, widząc cię z kimś innym.” Spojrzał na nią. „Zasługujesz na coś lepszego, ale jestem zbyt chciwy, aby ci to dać”.

Beth objęła twarz, opierając czoło o jego. "Jesteś idiotą." Pocałowała go, wlewając w to wszystko, co miała. „Kocham cię, przestań być głupcem”.

Powoli owinął ramiona wokół jej talii, ciągnąc ją na kolana. „Przepraszam,” wyszeptał, gładząc jej szyję. "Kocham Cię."

Uśmiechnęła się i przeczesała palcami jego włosy. "Też cię kocham."

Tłumaczenie drapples 2Where stories live. Discover now