ciemno granatowy prezent | -/ vmin \-

301 10 10
                                    

Jimin

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jimin

Wprowadziłem chłopaka do sypialni przygotowanej na ta sytuację. Miał zasłonięte oczy aksamitnym materiałem, żeby nie ujrzał za wcześniej niespodzianki.

Po cały pokoju zostały porozstawiane świeczki, które nadały zniewalający efekt. Na łóżku znajdowały się herbaciane róże, jak i ich płatki, ponieważ były to ulubione kwiaty dziewiętnastolatka.

Zasłony zostały celowo zasłonięte, żeby żadne inne źródło światła nie mogło się przedostać do środka.

W tle leciała ulubiona piosenka Tae, czyli ,,The truth untold''.

Wszystko zwieńczała mała paczuszka, która leżała na płatkach herbacianych róż.

Teraz nadszedł czas, żeby mój cukiereczek mógł ujrzeć niespodziankę. Odsłoniłem mu oczy.

Przez chwile rękoma trał o ocz, które przez jakiś czas były zamknięte.

Po chwili z jego ust wydostał się nie męski jeko-pisk, przy okazji podskakując wysoko, jak miał w zwyczaju, kiedy był szczęśliwy.

- To zrobiłeś dla mnie tatusiu? – zapytał ocierając z oczy wydobywająca się ciecz, która wydobywała się w ogromnej ilości.

- Tak kwiatuszku. – odparłem szczęśliwy, że mu się podoba.

- O wszystkim pamiętałeś. – teraz już nie wytrzymał i się rozkleił.

Objąłem go szczelnie swoimi ramionami i próbowałem uspokoić.

Chwilę wszystko przeszło jak za dotknięciem magicznej różdżki.

- Otwórz jeszcze prezent. – dodałem spoglądając na niego z góry.

- To jeszcze coś dla mnie masz? – dodał zaciekawiony.

- Tak, zobacz leży na łóżku. – powiedziałem puszczając go w stronę mebla.

Podniósł z precyzja małe pudełko z duża kokardą i zaczął się mu przyglądać. Przy tej czynności naprawdę wyglądał niczym przesłodkie dziecko. Jednym ruchem rozwiązał kokardę, chichocząc jak mały chochlik. Podniósł wieczko i jego oczom ujawniła się seksowna bielizna w kolorze ciemnego granatu.

Jego oczy poszerzyły się, a na twarzy zagościła jeszcze większy uśmiech.

- Czy my dziś? No wiesz... - odwrócił się i zaczął mówić, ale przez gardło nie mogło mu to przejść.

- No co? – zaśmiałem się i pogładziłem jego policzek.

- No wiesz co. – dodał, próbując zakryć zarumienione policzki.

- Czy tobie chodzi o uprawianie miłości? Seks? Czy może bardziej ostre rżnięcie? – zapytałem z coraz większym podnieceniem i uśmiechem na twarzy, widząc jak on się zawstydza.

love | KPOP one shots Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz