22.Bo marzyłem o tym od samego początku kiedy cię spotkałem !

16.8K 401 172
                                    

Kiedy w końcu znajdujemy się pod moim blokiem wyskakuje jak oparzona . Na moje nieszczęście w oknie mojego mieszkania pali się światło co wskazuje na to , że Chris jest już w środku . Ruszam w stronę klatki jednak po kilku krokach zatrzymuje mnie dźwięk klaksonu . Odwracam się dostrzegając znajomą granatową Mazdę Rose i również granatowego Mercedesa Nate'a. Parkują nieopodal auta Alexa. Najpierw z samochodu Rose wysiada Will, a za nim Iran. Z samochodu Nate' a natomiast Oliver i Ellie . Nim się orientuje zatapiam się w burzy rudych włosów. 

-Miaa – piska – jak dobrze cię widzieć. 

-Ciebie też – jęczę czując jej długie szpony na moich ramionach. 

-Ktoś u ciebie jest? - poważny głos Oliviera odrywa ode mnie rudą. Bogu niech będą dzięki!

-Tak, mój przyjaciel.

-Aaa, okej – burczy odchodząc od nas. Zerkam do tyłu. Iran przytula żarliwie Alexa, a ten w międzyczasie wita się z chłopakami. W końcu podchodzi do mnie Nate. 

-Zdążyłem się za tobą stęsknić – delikatnie przytula mnie do swojego boku gładząc jedną ręką moje prawe ramię. 

-Nie mów tak, bo Rose będzie zazdrosna – zerkam na rudą, która uśmiecha się do mnie przyjacielsko. 

-Udam, że tego nie widziałam – macha ręką wybuchając perlistym śmiechem. 

Po szybkim zbiciu żółwika z Willem, obdarowaniem Iran chłodnym spojrzeniem i przytulasem z Ellie postanawiamy wejść na górę. Nie powiem, delikatnie denerwuję się reakcją Chrisa na Wilsona. Niechętnie pcham drzwi wchodząc do ciepłego pomieszczenia. Szybko zrzucam buty po czym w kilku krokach pokonuję odległość między Chrisem, a mną. Ku mojemu zdziwieniu Chris ponownie cmoka mnie w policzek dodatkowo przytrzymując lewą ręką moją talię i przyciągając mnie do jego klatki piersiowej. Jego chora gra z Willsonem co raz bardziej mnie dobija. 

Kiedy wszyscy pakują się do salonu i zajmują miejsca, Chris przedstawia się każdemu z osobna pomijając oczywiście Alexa, którego na dodatek obdarowywuje morderczym spojrzeniem . Will parska śmiechem na ten gest puszczając do mnie perskie oko. Nawet nie wiesz Will jak bardzo cieszy mnie to, że ktoś to widzi i rozumie.

-Napijecie się czegoś? 

-A masz wódkę albo piwo? 

-Zadbałem o to żeby i taki asortyment był – Chris dumnie wypręża się na krzesełku. 

W chwili kiedy Chris idzie do kuchni po alkohol ja przyglądam się każdemu z osobna. Will siedzi na końcu narożnika z wyciągniętymi na prosto nogami i wpatruje się w ramki ze zdjęciami. Ell i Rosie gadają o czymś zaciekle co chwile szturchając siedzącego obok nich Olivera , który co chwila warczy na Rose żeby się nie rozpychała. Obok Rose siedzi Nate, który bawi się jej włosami jednocześnie szturchając mnie nogą w kostkę . Naprzeciwko nich na fotelu siedzi Alex , który z politowaniem patrzy na Nate' a. Na podłodze, o fotel na którym siedzi Wilson, opiera się Iran, która co chwilę mówi coś do niego zaczepnie jeżdżąc paznokciem po jego lewej nodze. Mój fotel na nieszczęście znajduje się naprzeciwko ich fotela więc siłą rzeczy jestem  skazana na mimowolne patrzenie na nich. Na szczęście powraca Chris z rękami wypełnionymi puszkami piwa. 

-Częstujcie się – ustawia wszystko na stoliku po czym podchodzi do  mojego fotela siadając na podłodze i jednocześnie opierając się plecami o moje nogi , na które chwilę potem przenosi dłonie . Zaskoczona zerkam  na niego jednak on nie robi tego samego . Pogrąża się w rozmowie z Willem , który przesiada się niedaleko nas . Czuję ciężkie spojrzenie więc zerkam na Alexa . Wpatruje się we mnie ze zmarszczonymi brwiami kompletnie ignorując rozmawiającą do niego Iran  . Przecież ten pocałunek nic nie znaczył .

I will always protect you (W TRAKCIE KOREKTY) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz