⌞Bycie homofobicznym gejem to nic nadzwyczajnego.⌝
Jeongguk tylko tęsknił, Jimin tylko dusił tęsknotę, a homofobia tylko dusiła.
Sposób wychowania dziecka jest kluczowym aspektem jego życia. Początkowa nauka stawiania pierwszych kroczków, utrzymania...
¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.
Wszystko, co irytuje nas w innych może nas zaprowadzić do zrozumienia samego siebie.
⌜Min Yoongi⌟
Ucieczka po picie była dobrym wyjściem, jednak miała w sobie jeden, męczący minus. Zostałem sam z męczącymi mnie myślami, które nieprzyjemnie odbijały się o każdy zakamarek mojego umysłu. Nie chciałem nad tym gdybać, ale sam niekontrolowanie ciągle do tego wracałem! Wszystkie myśli były oczywiście związane z sytuacją sprzed chwili, których nie mógł nikt zagłuszyć. Chociaż czy to nie lepsze niż słuchanie tych durnowatych pytań Junga? Co on tak właściwie sobie myślał?
Ja i on? Związek? To brzmi tak... Irracjonalnie.
Nie bym był jak Park, który odrzuca wszelkie sygnały o byciu gejem. Jednak trudno było mi się z nimi pogodzić, bo owszem, rozważałem taką opcję. Znam Hoseoka długi czas, spędzając prawie każdy dzień razem. To była dobra wymówka do zakochania się? Poza tym, czasem zdarzyło mi się odczuć w stosunku do niego zazdrość, czy na gwałt pragnąc jego uwagi.
Może ja już jestem zakochany?
Młodszy chłopak także, skoro o takie coś pyta? Byleby nie zauważył mojego dziwnego zachowania, przez co teraz mnie sprawdza. To byłoby okropne z jego strony. Nie robię, przecież nic nadzwyczajnego w stosunku do niego?
Potrząsnąłem delikatnie głową, otumaniony tymi myślami. Droga do sklepu po sok nie była zdecydowanie najlepszym miejscem na podejmowanie takich decyzji. Potrzebowałem do tego ciszy, łóżka i przywołaniu paru wspomnień z Hoseokiem, aby mógł zbadać bardziej naszą relację.
Teraz powinienem się skupić na planie swatania Królika i Szczeniaka. W końcu sam go wymyśliłem. Jung miał pisać z Parkiem, więc powinienem to jak najszybciej skontrolować. Jeszcze popsuje mój genialny oraz wspaniały plan!
— Myślałem, że już nigdy nie wrócisz... — zwrócił mi uwagę Hoseok, którego mina mogła świadczyć tylko o tym, że naprawdę długo się zbierałem ze sklepu. Faktycznie, trochę przystanąłem w regałach produktów, bez większego celu. Patrzenie na kolorowe etykietki pozowało mi się rozluźnić.
— Była... Kolejka? — niepewny swoich słów, postanowiłem to wytłumaczyć. Żadnej kolejki nie było, był za to problem w postaci moich myśli, który spowodował moją długą nieobecność.
— Ugh... No dobra, siadaj już. Mam newsa — westchnąłem, a młodszy zaraz się ożywił, wymachując swoim telefonem w dłoni. Coś musiało się stać, oby dobrego.
— Mam nadzieję, że nie niczego nie zepsułeś w naszym genialnym planie? — zapytałem z wyraźnymi wątpliwościami w głosie. Ostatnio Jung nieźle panikował mi przez czat. Mimo że wyglądał szczęśliwie, to nie do końca wierzyłem w jego umiejętności dedukcji oraz odczuwania empatii. Szczególnie z Parkiem.