Próba

5 1 0
                                    

Za chwilę lądujemy wyczuwam ciemną stronę jest tutaj silna. Nie mamy na głowach hełmów. Trapa opadła zobaczyła równe rzędy młodych Rycerzy Ren było ich koło dwustu co mnie zdziwiło ale zachowałam kamienną twarz. Na powitanie wyszedł nam Zabrak w towarzystwie czerwonej Twi'elekanki i człowieka. 

- Witamy w domu mistrzu Akwenie - powiedział Zabrak - Proszę za mną porozmawiamy w środku. Rozejść się do swoich zadań 

- Tak jest - odpowiedzieli 

Weszliśmy do środka głównego budynku. Usiedliśmy w jednym z pomieszczeń. 

- Olena znacie a to Arana - oznajmił 

- Ta rebeliantka o której wszyscy mówią? - zapytał człowiek 

- Wracając do głównego tematu Aksja nie zdała prawda?

- Nie dała rady - odpowiedział na co Akwen się roześmiał 

- Mówiłem żeby poczekał a nie wrzucał ją na głęboką wodę ja poczekałem dwa miesiąc 

- Tak czyli po próbie może spodziewać się Seriatu*

- Oczywiście - powiedział 

- Olen a co u ciebie po próbie 

- W miarę - odpowiedział - treningi  dają w kość ale bywało gorzej - zaśmiał się 

- Nelen pokaż im pokoje - rozkazała twi'lekanka

Mężczyzna zaprowadził nas do pokoi. Przed moim zatrzymał mnie Olen 

- Powodzenie - powiedział przytulił i pocałował w czoło - jesteś dla mnie jak siostra 

- Dzięki za wsparcie przez cały czas - odpowiedziałam 

- Dasz radę na pewno wierzę w ciebie 

Weszłam do pokoju zdjęłam zbroje i przebrałam się  w dresowe spodnie i bluzkę na grubych ramiączkach. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

Wizja 

Obudziłam się na początku nie wiedziałam gdzie ale po chwili zauważyłam bazę Ruchu Oporu i moich przyjaciół

- Jak Lily mogła nas zdradzić? - zapytała Zira

- Jak widać normalnie - odpowiedział Louis 

- To nie prawda - krzyknęła Luna - znam ją od dziecka jeszcze jako mała dziewczynka mówiła że będzie tak jak ojciec 

Dziewczyna wybiegła z płaczem ja stojąc z boku nie mogłam się odezwać chciałam podejść do nich wytłumaczyć się ale zobaczyłam jak otacza mnie ciemność 

Teraz stałam w sali treningowej na niszczycielu. Jacen był trzymany przez szturmowców i wrzeszczał na mnie a ja na niego poczułam ukłucie w serce po co oni i każą przeżywać te sceny jeszcze raz. 

Teraz znajdowałam się w rodzinnym domu mała ja siedziała na schodach po chwili przyszedł do niej jej starszy brak 

- Poe wróciłeś - krzyknęła i przytuliła go 

- Przecież mówiłem że wrócę - odpowiedział 

- Wiem że zaraz wracasz i opuszczasz mnie na nowo - stwierdziła 

- Pamiętaj nie ważne gdzie jestem zawsze o tobie pamiętam 

Znowu ciemność tym razem znalazłam się w pokoju Poe który siedział na łóżku o trzymał nasze zdjęcie 

- Lily nie wierze że nas zdradziłaś dopóki nie stanę naprzeciwko ciebie i nie zobaczę twojej twarzy będę wierzył że jesteś z nami 

Stałam sama w pomieszczeniu dookoła było ciemno a ja zaczęłam się zastanawiać czy dobrze postąpiłam 

Olen 

Parę razy słyszałem że Arana krzyczy niestety nie jest to przyjemne ja zaś towarzyszyłem Akwen'owi podczas oglądaniu treningów i wybieraniu uczniów do Seriatu szczerze to z tej strony wydaje się to takie proste. 

- Olen jesteś spięty - oznajmił  mój mistrz - rozluźnij się 

- Nie mogę - odpowiedziałem 

- Rozumiem martwisz się o nią ale nie pomożesz jej  wiesz o tym 

- Wiem 

Arana

Zobaczyłam drzwi weszłam przez nie teraz stałam w moim pokoju na niszczycielu. Załamana dziewczyna siedziała na łóżku właśnie wszedł do niej chłopak. Uklęknął przed nią. 

- Lily będzie dobrze zobaczysz z czasem wszystko się ułoży 

- Ty nic nie rozumiesz ja tam zostawiłam wszystko rodzinę przyjaciół. Nienawidziłam najwyższego porządku tylu moich znajomych zginęło przez z nich 

- Też znałem parę świetnych ludzi którzy zostali zabici przez Ruch Oporu w szczególność moi rodzice 

- Wiem odmówiłam wykonania rozkazu mimo że byli szychami uznałam że źle będzie osierocić was

- Nie zmieniłaś jednak ich decyzji 

Poczułam jak coś oplata moje ciało zostałam w ciągnięta przez jakąś otchłań. Krzyczałam ale nikt mnie nie usłyszał za to ja znalazłam się na moście po prawej i po lewej były niby lustra ukazujące wydarzenia z mojego życia te dobre i te złe oglądałam wszystkie. Po jakimś czasie doszłam do końca zobaczyłam dwie drogi 

- Teraz musisz wybrać ciemną stronę - wskazał na prawo - czy jasną stronę - lewo - jak zastanowisz się to pójdź wybraną drogą - oznajmił głos 

Usiadłam na ziemi po turecku i zaczęłam medytować nie wiedziałam ile mam czasu. Kolejne sceny z życia miałam przed oczami. Którą z dróg powinnam wybrać no którą. Otworzyłam oczy po prawej widziałam Olen'a Ave Akwen'a Akwin'a i pare innych osób po lewej stała tylko Luna i Poe na środku pojawił się Jacen 

- Nikt ciebie nie chce w Ruchu Oporu jesteś nikim nic dla mnie nie znaczyłaś - powiedział 

- Nie Jacen ty nie wiesz co mówisz - odpowiedziałam 

- Oddałaś się ciemnej stronie nic już dla mnie nie znasz myślę że teraz zrozumiałaś 

- Nie musisz już kolejny raz powtarzać 

Poszłam drogą po prawej. 

(koniec) 

Otworzyłam oczy podniosłam się dysząc i nie mogąc złapać oddechu 

Akwen 

Byłem na kolejnym treningu kiedy poczułem dziwne zakłócenie mocy domyśliłem co to oznacza. 

- Podjęła decyzje - oznajmiłem 

- W takim razie idź zobaczyć jaką - oznajmiła Terria 

Wstałem zaraz za mną wyszedł Olen od razu szybkim krokiem poszedłem do pokoju gdzie leżała dziewczyna. Siedziała na łóżku nie mogąc złapać oddechu uspokoiłem się 

Arana 

Poczułam jak ktoś wchodzi do pokoju. 

- Wszystko dobrze? - zapytał Akwen

- Tak - odpowiedziałam - ale bywało lepiej 

- Każdy to przechodzi ale niektórym nie udaje się najciężej jest na samym końcu kiedy widzisz osoby które na ciebie liczą 

- Byłaś tydzień nie przytomna - oznajmił - a teraz odpoczywaj że parę dni weźmiesz udział w Seriacie powiem ci co i jak będzie wyglądać 



*Co to jest ten Seriat dowiecie się w późniejszych rozdziałach na razie nie chce zdradzać więc na to pytanie nie będę odpowiadała 

Star Wars: Czy przetrwa przyjaźni czy zrodzą się nowe?Where stories live. Discover now