Star Wars: Czy przetrwa przyjaźni czy zrodzą się nowe?

Seriat

Arana

Akwen przez cały tydzień uczył mnie co i jak ma wyglądać dowiedziałam się później że mam być gwiazdą dzisiejszego dnia. Wczoraj przylecieli pozostali których znałam. Niestety Ava i Aksja musiały mieć pokoje w koszarach dla kadetów gdyż nie przeszły próby i nie mogły tu przebywać. Teraz szłam z Olen'em na apel. 

- Przykro mi musimy się rozstać - oznajmił - będę czekać na scenie 

Chłopak miał na sobie normalną zbroje ale z przypiętą peleryną dowiedziałam się że tak odróżniają tych co przeszli próbę. Po chwili już go nie było. Czułam jakby miała zapaść się pod ziemię ale nie mogę przynieść wstydu Akwenowi przed wszystkimi. Nagle drzwi się otworzyły. Weszłam do środka po prawej i lewej stali kadeci. Zobaczyłam scene. Wzięłam jeszcze głęboki wdech  ruszyłam. Na pierwszym półpiętrze stali uczniowie którzy mają swoich mistrzów zaś na piętrze sami mistrzowie z mistrzem Snoke'iem Kylo Ren'em Akwen'em któremu towarzyszył Olen oraz Akwin'em, Weszłam na drugie półpiętro i klęknęłam na prawe kolano.  

- Czy ty Lily Dameron - Shan w pełni świadoma i po przejściu próby dołączasz do Zakonu Ren? - usłyszałam głos Snoke'a

- Tak mistrzu - odpowiedziałam 

- W takim razie od dzisiaj będziesz zna jako Arana Ren - oznajmił w tym samym momencie poczułam czyjeś ręce na ramionach. 

Wstałam i odwróciłam ci się do wszystkim 

- Niech moc będzie z nami - powiedziałam 

- Zawsze i wszędzie bez względu na okoliczność - odpowiedzieli 

- Teraz przygotujcie się do Seriatu - rozkazał 

Wszyscy zaczęli opuszczać pozostali mistrzowie składali razem ze swoimi uczniami i wychodzili Snoke od razu znikł ze swoim strażnikami. 

- Gratulacje - krzyknęły dziewczyny i rzuciły się na mnie przewracając 

- Zejdźcie z niej i idziecie się przygotować na walki pokazowe - rozkazał Kylo Ren 

Teraz podszedł do mnie Olen podał mi rękę aby mogła wstać podniosłam się a on mnie przytulił. 

- Jestem z ciebie dumny - oznajmił Akwen i położył rękę na moim ramieniu 

- Mówiłem ci że będziesz walczyć po mojej stronie - stwierdził Kylo 

- Tak mówiłeś 

Na tym rozmowa się skończyła poszliśmy do innego pomieszczenia.Weszliśmy na trybunę. Usiadłam pomiędzy Akwen'em a Olen'em. 

- Ty nie walczysz? -zapytałam

- Powiedz że nie muszę od kiedy przeszedłem próbę na pokaz walczą tylko uczniowie którzy nie przeszli. 

Po chwili rozpoczęła się walka na arenę weszła dziesiątka osób która od rozpoczęła walki między sobą. Przyglądałam się im z zaciekawieniem ale na zewnątrz wyglądało jakbym nie była zainteresowana. Po jakim czasie Kylo przerwał im mówiąc że wystarczy. Zamiast nich weszła kolejna dziesiątka oni mieli miecze treningowe oraz kamizelki które na liczą ilość trafień jakiś oberwali. 

- Zaczynajcie macie godzinę - oznajmił 

Po jakimś czasie mistrz Akwen wyszedł ale po chwili wrócił zdenerwowany. 

- Kylo Akwin mamy problem i to poważny Ruch Oporu zaatakował Niszczyciela i odbił wszystkich więźniów 

- Zabieraj swoich uczniów i wracaj tam posprzątać bałagan - rozkazałam 

- Czyli koniec wolnego - zaśmiał się Olen 

- Niestety - odpowiedziałam 

- Przekaż wszystkim że z przykrością musimy ich opuszczać. 

- Oczywiście 

Wyszliśmy stamtąd i udaliśmy się do hangaru gdzie czekał na nas już prom którym niestety musieliśmy odlecieć Po wylądowaniu przywitała nas Nalia która ostatnio awansowała na adiutanta Hux'a.

- Gdzie on jest? - zapytał

- Generał Hux nie ma czasu aby z wami porozmawiać - odpowiedziała na co Olen się roześmiał

- Wiesz że on i tak go znajdzie a jak nie chcesz oberwać to lepiej powiedz mu bo już przerwaliście obchody Seriatu.

- Rozmawia z Naczelnym wodzem - oznajmiła

- Przekaż mu że chce aby złożył mi szczegółowy raport

- Przekaże będziesz mistrzu u siebie? - zapytała

- Tak - odpowiedział - idziemy do nas macie wolne jak coś 'wezwę was 

Seriat jest to święto zazwyczaj odbywa się gdy ktoś przejdzie próbę. Odbywają się wtedy walki pokazowe oraz najlepszych kadetów którzy mogą zostać wzięci pod skrzydła jakiegoś mistrza