Fabryka

16 2 0
                                    

Arana 

Obudziłam się dwa dni później kolejne trzy dni spędziłam na odzyskiwaniu energii. Dzisiaj rano jak zwykle ogarnęłam się i poszłam na śniadanie. Na statku panowała ponura atmosfera wszyscy z nas czekali aż wreszcie dostaniemy ochrzan za wszystko co wydarzyło się podczas ostatnich dni. Kiedy mieliśmy wychodzić zatrzymała nas mistrzyni Piela która kazała nam pójść na arenę. Udaliśmy się na miejsce czekali tam na nas pozostali po chwili pojawiła się także tamta dwójka  

- Zacznijmy od początku - zaczął Kylo - Ktoś dosypał Aranie przyprawy do śniadania? Polecam się przyznać - nikt nie próbował się wyrwać - Co nikt? - dopytywał - Skoro tak Laren czy Belern który z was to zrobił? .

- Belern to zrobił - odezwał się niepewnie Laren - Mnie też chciał wciągnąć ale powiedziałem że mi wystarczy to co mam 

- Zdrajca - stwierdził Belern - Tak zrobiłem to z zazdrości  - oznajmił - Olen wziął się znikąd Arana i Aksja to są rebeliantki a rebeliantką pozostanie się do końca życia 

- A czy ktoś mówił że ja się wypieram przeszłość? - zapytałam - Nie wiem że dokońca życia będzie mi wypominane że byłam kiedyś rebeliantką 

- Spokój - odezwała się Piela 

- Mówiłem podczas Seriatu że Olen i Arana trafili pod skrzydła mistrza Akwen'a z prostego powodu Olen był za stary aby iść do akademii a tak o wiele szybciej się uczył a Arana potrafiła już używać miecza świetlnego   i nie było potrzeby zachamowywać jej rozwoju. Poza tym obydwoje zaliczyli próbę - wytłumaczył im 

- Zdecydowaliśmy całą czwórką mistrzów że zostaniesz odesłany do Zakonu - oznajmiła mistrzynie Piela - zaś ty Leran zostaniesz i będziesz dalej się uczył 

- A co do drugiej sprawy kto wiedział że Aksja przekazywała informacje Ruchowi Oporu? - zapytał mistrz Akwin 

Spojrzeliśmy na siebie nawzajem. 

- Nie wiedzieliśmy - oznajmił Olen 

- Na pewno? - do pytał Akwen - Nawet ty Arana 

- Ja też nic nie wiedziałam ale teraz rozumiem dlaczego powiedziałam do mnie: Źle zrobiłaś wybierając ciemną stronę" wtedy ją wyśmiałam lecz teraz składa się to w jedną całość - stwierdziłam 

- Oznajmiam to oficjalnie Aksja Ren przestała istnieć powróciła Rey - powiedział Kylo - Teraz musimy się zastanowić co dalej 

Przeszliśmy do sali obrad dla Renów każdy z uczniów usiadł koło swojego mistrza. 

- Wiemy dobrze że wśród Ruchu Oporu jest przynajmniej czwórka Jedi trójka Solo i Rey - zdziwiłam się kiedy powiedział o cały swoim rodzeństwie -  Arana chcesz coś dodać?

- Nie mistrzu - odpowiedziałam 

- Przez to że Rey nas zdradziła wiedzieli dokładnie że ich zaatakujemy przez co byli na nas przygotowani - oznajmił Akwin - To właśnie tam ukrywali się nasi więźniowie

- Czyli mogliśmy mieć  wszystkich Jedi

- Tak - odpowiedział Akwin

Po chwili usłyszeliśmy pukanie do środka wszedł Hux z tym swoim uśmieszkiem

- Chyba ktoś wam uciekł- zaśmiał się

- Generale z czym pan tutaj przychodzi. 

- Ruch Oporu planuje zaatakować nasza fabrykę na Jelucan  Potrzebuje zwiększonej ochrony.  Ponadto nasz szpieg donosi że mają być tam wysłani ci Jedi- dodał

- Zajmę się tym osobiście i biorę całą czwórkę ze sobą- oznajmił- za pół godziny wszystkich widzę w hangarze numer 5.  Możecie odejść. 

Całą czwórka wstaliśmy i wyszliśmy każdy pobiegł do swojego pokoju.  Złapałam miecze świetlne i przypięłam do pasa. Poszłam do hangaru gdzie podeszłam do Olen'a i mistrza Akwen'a. 

- Bądźcie grzeczni i słuchajcie rozkazów - oznajmił - Arana pierwszy raz będzie najgorszy nie daj im się sprowokować - powiedział kładąc dłoń na moim ramieniu 

Po chwili pojawił się Kylo Ren wsiedliśmy razem za nim na prom. Weszliśmy do mniejszego pomieszczenia służącego zazwyczaj do przewożenia więźniów. 

- Jak dolecimy na miejsce zostajecie na statku i czekacie na rozkazy  - rozkazał - członkowie Ruchu Oporu nie mogą się dowiedzieć że tutaj jesteś 

- Rozumiemy - odpowiedzieliśmy 

- Na statku zostaną też szturmowcy wezmę swoich - dodał i wyszedł 

Rozluźniliśmy się i ściągnęli hełmy. Usiedliśmy na ziemi. 

- Jak myślicie czy zaatakują jeśli zobaczą mistrza? - zapytał Leran 

- Zależy kto dowodzi? - odpowiedziałam 

- Są  różnice mnie nimi? 

- A u nas też zależy kto dowodzi - stwierdziłam 

Siedzieliśmy i gadaliśmy. Domyśliliśmy się że Kylo kazał pilnować szturmowców abyśmy nie wymknęli przez przypadek 

Jacen 

Nie wiem kompletnie dlaczego ale wysłano całą moją eskadrę do zniszczenia bazy naziemnej w dodatku przed chwilką przyleciał Kylo co nie wróżyło za dobrze. W dodatku wszyscy byli nie spokojni gdyż mogliśmy spotkać Lily a tego nikt z nas tego nie chciał. 

- Zaczynamy czy odwołujemy akcje? - zapytała Luna 

- Musimy zniszczyć tę fabrykę - odpowiedziałem - Lily jest uczennicą Akwen'a a Kylo była Rey więc mało prawdopodobne że ją spotkamy

- Okej ale zawsze jest ryzyko - stwierdził Hevie 

- Zaczynamy kiedy tylko zajdzie słońce

Zaczekali aż zajdzie słońce i ruszyliśmy do akcji. 

Arana

Po jakimś czasie nasze komunikatory się odezwały. 

~ Macie zakraść się do magazynu A  sektor 23 będę na was czekał ~  rozkazał 

~ Oczywiście ~ odpowiedzieliśmy 

Wyszliśmy wcześniej zakładając nasze hełmy. Magazyn łatwo było znaleźć gdyż znaliśmy rozkład bazy przynajmniej gdzie są najważniejsze punkty. Po wejściu rozdzieliliśmy się i wskoczyliśmy na metalowe belki dzięki którym magazyn się na zawalił. Doszliśmy do miejsca w którym Kylo rozmawiał z jakąś szychą. Zauważyliśmy że członkowie Ruchu Oporu zakradając się do nich. 

Jacen 

Postanowiliśmy zaatakować jeszcze Kylo. Teraz zakradaliśmy się go wreszcie spojrzał na nas. 

- No proszę kogo my tu? - zapytał 

- Stęskniłeś się? - odpowiedziałem mu pytanie 

- Czy kogoś chcesz odzyskać? 

Któryś z moich ludzi wystrzelił. Kylo włączył swój miecz i odbił. 

- No proszę ktoś z twoich ludzi nie wytrzymuje - zaśmiał się 

Zaatakowałem go a moi przyjaciele wyciągnęli blastery i wystrzelili. Zdziwiłem się że Ben  był taki spokojny coś mi tu nie pasowało. Wreszcie spojrzał w górę kiwając na tak.Nagle pojawiło się więcej rycerzy ren.

 Arana 

Kiedy wreszcie mogliśmy zejść zauważyłam moich przyjaciół z Ruchu Oporu. Nie mogłam po sobie poznać. Pierwsze co musieliśmy zrobić to odbić strzały. Olen zranił Lucky'ego trochę się wkurzyłam ale dobra. Po chwili pojawili się szturmowcy którzy nas otoczyli. Spojrzałam na Olen'a który kiwnął na tak. 

- Pilnujcie ich - rozkazał - a my idziemy się zabawić 

Pobiegliśmy do mistrza który walczył z Jacen'em miałam taką ochotę wyrównać z nim rachunki. Spojrzeli na nas Kylo kiwnął na tak i wycofał się. Od razu ruszyliśmy do zabawy. 

- Chcesz jeszcze walczyć czy już się poddać - zapytał Olen 

Star Wars: Czy przetrwa przyjaźni czy zrodzą się nowe?Where stories live. Discover now