12

86 13 0
                                    

Moonbin z powrotem włożył kredkę do swojej kieszeni i wstał, by zobaczyć twarz Eunwoo, na której nie było widać żadnych emocji.

- On nie zmarł, jakby coś. Dyrektor szkoły nie mógł znaleźć żadnego miejsca na zbudowanie szkoły i jedynym wystarczająco dużym było to blisko cmentarza - tłumaczył, spoglądając na nagrobek. - A ten grób? To po prostu przypadkowy nagrobek, który wybrałem by móc napisać na nim jego imię - zerknął na wyraz twarzy Eunwoo, który powoli się uspokajał. Moonbin zrobił dziwną minę, próbując powstrzymać się od śmiechu. - Naprawdę myślałeś, że on umarł?

Eunwoo prędko pokręcił głową.

- Nie, ja po prostu... Zastanawiałem się, dlaczego piszesz po tym nagrobku - próbował ukryć upokorzenie po pytaniu z nadzieją, że Moonbin tego nie zauważy.

- Przychodzę tu zawsze, kiedy bawimy się w chowanego bez niego - odpowiedział. Wiedział, co próbował zrobić Eunwoo, lecz się tym nie przejmował. - I muszę powiedzieć, że wyglądasz zupełnie tak jak on.

Wciąż stojąc obok siebie, Moonbin odwrócił się w stronę Eunwoo. Po raz kolejny patrzył mu prosto w oczy. Pierwszy raz kiedy to zrobił przy ich pierwszym spotkaniu w klasie, nie był najlepszy.

Myśli, które chodziły Eunwoo po głowie nagle zniknęły.  Wzrok utkwił na ustach Moonbina, by uniknąć kontaktu wzrokowego. Pragnął uciec jak najszybciej przez to, jak bardzo biło jego serce i przez rumieniec na policzkach. Namawiał się do kroku w tył, ale mu się nie udało, bo jego stopy zachowywały się, jakby były przyklejone do kamyczków, znajdujących się wokół nich. Przygryzł dolną wargę.

Nawet jeśli zmienił swoje imię i tożsamość to teraz było to nieistotne. Wciąż był tym samym siedmioletnim chłopcem, który uciekał przed całym światem i ukrywał się w najbardziej odosobnionych miejscach. Uważał się za tchórza. Dongmin zastanawiał się, jak można się niczego nie bać. Pochłaniając się coraz bardziej w wewnętrznym bólu, nie zorientował się, że właśnie nieświadomie przytula się do osoby będącej przed nim, by uzyskać emocjonalne wsparcie.

Nie zauważył też, że również był przytulany. Kiedy to zrobił, cofnął się.

- Przepraszam - powiedział od razu. Znowu to zrobił. Znowu upokorzył się przed osobą, którą jak przyznał w myślach, lubił.

- W porządku - Moonbin kiwnął głową, po czym po raz kolejny w tym dniu chwycił Eunwoo za rękę i zaczął iść. - Wracajmy do klasy.


Seek • binwooWhere stories live. Discover now