35. Wizyta u ginekologa, strach Krzycha

1.5K 84 5
                                    

Pov Krzychu:

Wracamy z Łukaszem do domu, wchodzimy do środka i zastygamy w miejscu. Wszyscy siedzą w salonie nad płaczącą Alą, patrzę na Łukiego, który wzrusza ramionami. Udaje się w stronę dziewczyny i wtedy domownicy mnie zauważają.
- Siema Krzychu!!!!- Krzyczy Patecki rozłożony na kanapie. Nie zwracam teraz na niego uwagi, teraz najważniejsze są moje dziewczyny. Zdejmuje kurtkę i rzucam ją w kont na ziemię, następnie podchodzę i kucam przy Ali.
- Kochanie, co się stało?- pytam. Moja śliczna, gdy mnie widzi wybucha jeszcze głośniejszym płaczem, nic nie odpowiada tylko przytula się do mnie. Widzę, że nic tutaj nie zdziałam, nie uda mi się porozmawiać z Alą, dopóki się nie uspokoi. - Chodź pójdziemy na górę, odpoczniesz- dodaję łapiąc ją za dłoń. Udajemy się do mojego pokoju.
- Kam jak Ty się czujesz?- pyta, leżąc na łóżku.
- Dobrze. Nie musisz się o mnie martwić- odpowiadam kładąc się obok.
- Spróbuj zasnąć- szeptem spokojnym głosem. Z każdą upływającą minutą płacz zanikał a oddech Ali się uspokajał. Po piętnastu minutach zasnęła. Wstałem ostrożnie i ją przykryłem, następnie po cichutku wyszedłem z pokoju zamykając za sobą drzwi. Schodzę do kuchni i nalewam sobie wody do szklanki, upijam łyk.
- Czy ktoś mi powie co się wydarzyło?- pytam siedzących w salonie domowników.
- To wszystko przez tę wizytę u lekarza- odpowiada Marta.
- Możesz jaśniej?
- Poszłyśmy z Alą na badanie Usg, na początku wszystko było spoko, pięknie, ale w czasie wykonywania badania lekarka coś zauważyła.
- Co zauważyła?- pytam przestraszony.
- Nie wiem. Wyprosiła mnie z gabinetu, gdy po pięciu minutach wyszła Ala, wybuchła płaczem. Pytałam ją co się stało? Na początku nie chciała nic powiedzieć a później wydusiła z siebie " Kamil mnie zostawi". Od tamtych słów płakała cały czas, nic nie mówiąc.

Chciałem obudzić Alę i zmusić ją do rozmowy w końcu też mam prawie wiedzieć co się dzieje. Z tyłu głowy coś podpowiadało mi, że to nic nie da. Ala znów się rozpłacze a ja niczego się nie dowiem. Musiałem znaleźć inną metodę a dokładnie to Łuki czytał w moich myślach.
- Lekarz- rzucił.
- Co lekarz?- pytam.
- Porozmawiaj z lekarzem prowadzącym ciążę, ma obowiązek Cię poinformować- tłumaczy.
- Racja- przytakuję podnosząc swoją kurtkę z podłogi.
- Czekaj Krzychu, zawiozę Cię- woła Karol.
- Nie trzeba, sam pojadę- informuje ubierając kurtkę i buty. Wychodzę na zewnątrz, wsiadam do mojej niebieskiej strzały i ruszam na rozmowę z lekarką. Na mieście jest potworny korek, droga się duży a moja głowa co chwilę wymyśla coraz czarniejszy scenariusz. Miejsca parkingowego też nie było, dopiero po pięciu minutach udało mi się coś znaleźć. Opuszczam czym prędzej samochód i biegnę do przychodni, ludzi jest w niej jak mrówek w mrowisku. Znajduje odpowiedni gabinet pukam, po usłyszeniu " Proszę" wchodzę do środka.


------------------------------------------

45 gwiazdek- kolejny rozdział

Komentujesz - motywujesz



Mam do Was małą sprawę. Koleżanka znajomej również piszę książkę o poczciwym Krzychu. Zajrzyjcie może też wam się spodoba.

Tytuł to : Dziewczyna z Lwem
Autorstwa: Wiki787

Tytuł to : Dziewczyna z LwemAutorstwa: Wiki787

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Stworzeni dla siebieWhere stories live. Discover now