ROZDZIAŁ III

25 5 0
                                    

W drodze,do domu plażą gadaliśmy o wszystkim i o niczym.

powiedziałam mamie że się boję jechać sama na studia,bo przecież jak ja sobie poradzę.Ciągle rozmyślałam to.

mama mi powiedziała,że wszystko będzie okej i że wszystko się ułoży,uwierzyłam mamie bo bardzo jej ufam i nigdy mnie nie okłamała,kocham ją ponad życie.


-ile jeszcze do domu?-spytał Alex

-jeszcze,troszkę musimy przejść-powiedziała Mama.


-------------------------------

Przyszliśmy do domu,byłam bardzo zmęczona zdjęłam buty,przebrałam się w piżamę,nogi miałam opuchnięte od chodzenia na plaży było cudownie,cieszę się że spędziłam z moją mamą czas i z bratem bo przecież za parę godzin i 1 dzień, jadę w podroż do hotelu pięciogwiazdkowego więc mam nadzieję że będzie super,ale okaże się.

Weszłam do pokoju,zmyłam makijaż,byłam już przebrana w piżamę,zadzwoniłam do mojej najlepszej przyjaciółki Klarysy,to tylko z nią się dobrze dogadywałam była moją najlepszą przyjaciółką z szkoły,znamy się już około 11 lat poznaliśmy się w nie zręcznej sytuacji,jak by to ująć ,przyjaciół poznaję się w biedzie. Z Klarysą jesteśmy umówione na koncercie Liama.

Klarysa,to spokojna dziewczyna o dobrym sercu,miłośniczka k-popu,i muzyki,fascynują ją psychiczne rzeczy,horrory lubi je oglądać,kocha Luizjane jak rodzoną siostrę.Gadaliśmy dwie godziny,śmiałyśmy się,i omówiłyśmy się na konkretną godzinę,no wiecie idziemy przecież razem na koncert.Jejku już nie mogę się doczekać aaa,byłyśmy bardzo pod jarane i nie mogłyśmy się już doczekać ,po czym powiedziałam Klarysie,że już muszę kończyć bo muszę się na jutro wyspać,bo jutro rano jak wstanę chcę się dopakować.Klarysa też się pakowała,skończyłam rozmowę,poszłam do toalety umyć zęby,i umyć buzię przed spaniem.Poszłam do sypialni do mamy przykryłam ją kołdrą pocałowałam ją w czoło i powiedziałam ,,dobranoc mamusiu,śpij dobrze''.Poszłam do siebie do pokoju,zapomniałam wam jeszcze powiedzieć że mam mój pamiętnik który prowadzę od dwóch lat,biorę go zawsze se sobą.Otworzyłam go,szukałam wolnej strony.W pamiętniku miałam dużo rzeczy o których nie każdy wiedział dla tego go nigdy nie zostawiałam,miał on kluczyk którego zawsze pilnowałam,gdybym go zgubiła bym nie miała do niego dostępu,w pamiętniku były napisane rzeczy o moim kochanym tatusiu którego kochałam,pisałam o nim że bardzo mi go brakuję,na pewno będzie lepiej mu tam niż tu,bo niby życie jest piękne a za razem okropne.Zaczęłam przewijać kartki i natchnęłam się na stronę kiedy miałam właściwie 16 lat,pisałam tam o balu kiedy poznałam Nortweja,chłopak który pomagał sierotką,niby sierotą,okazało się to kłamstwem,był brunetą o zielonych oczach,lubi imprezować,zresztą co mówić nie mam już z nim kontaktu,i nie zamierzam okazał się nie totalnym zerem.Byłam dla niego duffem który miał na celu mnie wykorzystać,ponieważ podobała mu się Klarysa,bo ja zawsze byłam tą grubą i brzydką,inni tak nie uważali lecz ja tak uważałam,niby byłam ta piękna i mądra baletnica, i niby co,ale Klarysa była ta piękniejsza,Nortwej dostał kosza od Klarysy,i skończyliśmy szkołę i od tego momentu nie mamy kontaktu ze sobą,ostatnio mnie zaprosił,ale ja go usunęłam no co? skończyła się miała Luizjana.Znalazłam pustą kartkę,zaczęłam pisać.

Cześć,mój kochany pamiętniczku tak jak już wiesz jutro jadę pozwiedzać Hollywood,i inne małe miasteczka,też się boję otoczenia i ludzi w mieście i tym bardziej na studiach,no chyba wiesz że nie lubię zmieniać otoczenia.A najgorsze jest to że nie chce zostawiać samej mama Rebecy z moim chorym a za razem kochanym bratem Alexem,który bardzo imprezuję martwię się o nią ale muszę,bo te studia to moja szansa na sukces.Kochany pamiętniczku dziękuje ci za wysłuchanie i trzymaj za mnie kciuki,mam nadzieję że dam radę na tej nowej uczelni medycznej.Zamknęłam pamiętnik,włożyłam kluczyk i zamknęłam go,pamiętnik schowałam w dobre miejsce do walizki kluczyk włożyłam w mają kieszonkę,włączyłam sobie jeszcze STRANGER THINGS,to mój ulubiony serial który uwielbiam oglądać zawsze przed snem.Przykryłam się kołdrą i zasypiałam a i jeszcze zapomniałam,ustawiłam sobie budzik na 9.40 żeby wstać rano.

KONIEC RODZIAŁU,MAM NADZIEJĘ ŻE WAM SIĘ SPODOBA,DZIĘKUJE ZA PRZECZYTANIE KOCHANI.






ŻONA Z KATALOGUWhere stories live. Discover now